Codino napisał(a):Wolna wola nie polega na tym, że człowieka ominie kara za zło, tylko na tym, że ma możliwość wybrania zła
cre[a]tive napisał(a):Zanim zdążyłam odpisać, ktoś z userów już to napisał, także nie zrobię nic innego niż powtórzę za nim - zgadza się, tyle że Ty jako człowiek masz wolny wybór, czy chcesz podążać za Bogiem i jego przykazaniami czy nie.
Rozwijając dalej tę myśl - gdy w państwie policyjnym odmawiasz posłuszeństwa zostajesz przywołany do porządku pałką. Gdy odmawiasz wiary Bogu, On Cię nie przymusi byś przestrzegał Jego reguł. Robisz co chcesz. I tutaj tkwi sedno oraz argument, by nie nazywać Dekalogu nakazem. To jest jedynie wyznacznik - wyznacznik dla wierzących. Jeśli się do nich nie zaliczasz, nic Ciebie nie obowiązuje ani nikt Cię do niczego nie przymusi.
Roznica pomiedzy panstwem policyjnym lub innym a dzialaniem Boga polega na tym, ze ten drugi nie ukaze cie za twojego zycia bo wtedy bysmy wiedzieli, ze istnieje. Prawdobodobnie wszyscy zaczeliby przestrzegac dekalogu. I w tym caly sek. Kara za nieprzestrzeganie bozych nakazow tobie grozi (o ile On oczywiscie istnieje). I wychodzi na to, ze wtedy nie bedzie odwrotu.
Codino napisał(a):Zginął, bo karą za grzech pierworodny była śmierć, więc Bóg musiał poświęcić syna(śmierć za śmierć), inaczej nie mógłby być nazywany Bogiem sprawiedliwym. Skoro zginął w takim cierpieniu to widocznie wymagało tego odkupienie grzechu.
Ok. Pytanie tylko jest takie czy Bog musial wymyslic taka kare. Bo gdyby wymysli cos innego, wtedy nie byloby potrzeby oddac swojego syna na takie katusze.
KenWatanabe napisał(a):No ale ok. Skoro założyliśmy, że Bóg jednak istnieje i wszystko działa tak jak on twierdzi to nie będziemy się zagłębiać w to czy on w istocie istnieje. Bo to by było trochę jak ŚJ, którzy w tematach w których zakładamy inaczej od razu krzyczą, że "Bóg istnieje i mamy na to dowody!"
Tu byla mowa o tym jak nas odbiera a nie tym czy istnieje. Zszedles z drogi.
KenWatanabe napisał(a):Księża nie opierają się tylko na piśmie, dla nich liczy się też tradycja chrześcijańska i filozofia którą do tego dokładają. Poza tym odrzucają trochę wizję starotestamentowego boga; dla nich liczy się głównie przesłanie nowego testamentu, o miłości bliźniego, przebaczeniu. Hołdują cnotom takim jak wiara, pokora i bardziej czytają między wierszami, bo pismo nie jest dla nich jakimś kodeksem i zbiorem jasno określonych zasad, oni widzą w tym figury retoryczne, a ich znajomość pisma jest zdolnością przeniesienia tej interpretacji przesłania na życie wyznawców ich kościoła.
Więc takie podejście mitologizmu chrześcijańskiego jakie praktykujesz ni jak nie pasuje do księży ani kościoła katolickiego.
Strzasznie sie rozpisales. A ja napisalem tylko, ze ksieza nawoluja nas abysmy wielbili Boga.
KenWatanabe napisał(a):Chyba wymyślał to dla ludzi, więc musiał się, że tak powiem zniżyć do ich poziomu.
Poza tym co? Mieli go skopać na śmierć? I co byś se wieszał nad drzwiami
Tu chyba bedzie nam ciezko znalezc srodek.
cre[a]tive napisał(a):Ten kto wierzy w Boga i Go kocha będzie Go chwalił - to oczywiste wydaje się. Tyle, że Bóg tego nie wymaga.Poza tym, znanie pisma świętego na wylot a rozumienie go i bycie dobrym człowiekiem to kompletnie dwie różne kwestie
Czego wymaga Bog to tego tak na dobra sprawe chyba nikt nie wie.
cre[a]tive napisał(a):Wykazujesz się w tym momencie diametralnym brakiem znajomości historii. W tamtych czasach to była częsta metoda egzekucji.
Bez przesady, prosze. Z tego co mi wiadomo zdecydowana wiekszosc skazanych "tylko" krzyzowano.