Zastanawiam się czy to normalne żeby facet w ogóle nie miał ochoty na seks ze swoją dziewczyną (ma 25 lat!, ja 22)?
No wlasnie, kobieta ma rozne swoje wymowki, a to boli ja glowa, a to okres... A co z facetami, ktorzy wedlug powszechnej opinii mysla o seksie 5 razy na minute? Zdarza sie, ze mimo braku "fizycznych" przeszkod nie macie panowie ochoty? Tzn, jest gdzie, jest z kim, jest czym A mezczyzna mowi "nie", bo zmeczony itp. I co my biedne kobiety mamy w takim wypadku zrobic? Kobiety maja z tym problem:
Czuję się niekochana, niepożądana, brzydka, niepotrzebna...