Mam nadopiekuńczą matkę

Miłość, zauroczenie, związki. Masz jakieś pytania, wątpliwości ? Pisz!

Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez oldtown » 2006-12-31, 13:32:28

Mam problem!
Mam 19 lat , matke ojca nie mam ale jest jeszcze mojej mamy brat i dziadek w domu!No i siostra! Tak mnie denerwuje ta moja mamuśka że nie wytzymuje! Wszędzie mi te łapy wsadzi , coś lezy to musi dotknąć! Ile razy mam powtazac ze mam tego kur.. dosyć!
Nie jestem idealną coreczką ! Ale no dajcie spokoj!
Ona ciągle mnie denerwuje ja nie wiem czy to takie wiek!
Czy moze poglądy! Juz nie moge!
umie ormalnie sie odezwac jak jest wieczor!
Wtedy cos w niej pęka!
A w dzień odezwac sie nie moge bo morde piłuje!
aaaaaa no ja nie wiem! co ja mam z tym zrobic...chciałam byc grzeczna ! Nie umiem! boze przyniej sie nie da!
Wracam ze szkoły a ona do mnie "jak było?"
No nieee co to za pytanie wogole...nie rozumiem jej...moze za głupia jestem na to ... eh...


Co sądzicie o toksykologii w relacjach miedzy córką a matką? kobietki? Czy matki manipulują swoim córkami? Sposoby na odtrucie?
Avatar użytkownika
oldtownNone specified
Nowy
 
Posty: 1
Dołączył(a): 2006-12-31, 13:00:47
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez BlueMan » 2006-12-31, 13:50:37

Mam to samo...

A jak się posiedzę sobie pół dnia w pokoju to potem też narzekają, że się zamykam i nie umiem porozmawiać :/

Ja jakoś od roku "walczę" z tym. Właściwie jest już dużo lepiej. Nie czepiają się, że w pokoju lekki bałagan jest, że coś robię nie tak jak po ich myśli.

Niestety dopóki się mieszka z rodziną trzeba się także do niej dostosować. Nic się na to nie poradzi. Ja tylko czekam na skończenie studiów, pracę i wyprowadzkę... takie zycie
Czytaj regulamin - unikniesz wielu problemów.
Korzystajcie z załączników na forum aby pliki nie ginęły w przyszłości w zewnętrznych serwisach.
Avatar użytkownika
BlueManMale
Administrator
Administrator
 
Posty: 19105
Dołączył(a): 2004-05-26, 17:34:59
Lokalizacja: Dabrowa Górn.
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 5 razy
Imię: Szymon

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez privace » 2006-12-31, 14:18:43

Matki takie już są ;) po prostu trzeba wziąć głęboki wdech, policzyć do 10 i przeboleć. A poważnie, to najlepszą metodą jest wytrącenie jej z równowagi i zadziwienie jej czymś. Czasem wystarczy po prostu powiedzieć "ja też Cię kocham" i zdziwienie ją zatka. Słowo, to działa :ok:
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez yamall » 2006-12-31, 14:24:08

oldtown napisał(a):Wracam ze szkoły a ona do mnie "jak było?"


Ja mam 26 lat, a po powrocie z pracy mam takie samo pytanie :)
Trzeba nauczyć się ignorować różne rzeczy, ja wyrobiłem sobie cos takiego w sobie i mam spokoj.
Avatar użytkownika
yamallNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2606
Dołączył(a): 2006-06-29, 23:13:38
Lokalizacja: Niedaleko....
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Lucynka » 2006-12-31, 16:41:12

a co ja mam powiedzieć, jak ciągle słyszę: "co słychać, jak w szkole, gdzie byłaś, co to za kolega, kim są jego rodzice, a lekcje odrobiłaś"? Ucccchhhh, zwariować idzie :idiota:
Avatar użytkownika
LucynkaNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 235
Dołączył(a): 2006-11-18, 15:14:57
Lokalizacja: z siudmego nieba
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez ChaOS » 2006-12-31, 16:56:27

Heh, znam sytuację z autopsji. Właśnie to było pośrednim powodem mojej wyprowadzki z rodzinnego domu. Bezpośrednim były ciągłe awantury, bo starzy chceli sobie na mnie odreagować, przyczepiali się do wszystkiego o co mogli, a ja nie dawałem im satysfakcji, bo nie byli w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.
Z autopsji wiem też, że taka sytuacja zwykle kończy się wraz z odejściem z domu. Cóż, do tego czasu chyba trzeba się z tym pogodzić. To w końcu ich terytorium, oni dyktują warunki i jak bardzo nielogiczne by się to nie wydawało, jak bardzo nie byliby w błędzie, to jeśli jesteśmy na ich garnku, mają do tego prawo.
Sytuację da się polepszyć, zachowując się tak, by nie doprowadzać do ciągłego wypytywania. Ja, dla przykładu, zwykłem sam z siebie informować starych, gdzie idę, po co i zostawiać numer telefonu do osoby, która tam będzie. Po jakimś czasie (kilka miesięcy) przyzwyczaili się do tego stopnia, że przestali pytać gdzie wychodzę itd. bo wiedzieli, że nic mi się nie stanie. Tak samo da się robić w innych przypadkach. Potrzeba tylko uzbroić się w cierpliwość.
Jak byś nie patrzył: Twoje ręce, Twoje nogi, Twoja głowa... wszystko zmierza w kierunku Twojej dupy.
Avatar użytkownika
ChaOSNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 510
Dołączył(a): 2006-10-16, 19:24:10
Lokalizacja: z Warszawy
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez yamall » 2006-12-31, 18:23:59

ChaOS napisał(a):Z autopsji wiem też, że taka sytuacja zwykle kończy się wraz z odejściem z domu.

Dokładnie, jak studiowałem, mieszkałem w akademiku i niebyło problemu.
Jak na weekend czasem wpadałem do domu to najwyzej pytali jak tam sesja i tyle, ale mialem tez kumpli do ktorych rodzice dzwonili czesto wypytywali co i jak.

ChaOS napisał(a):Potrzeba tylko uzbroić się w cierpliwość.

No ja miałem też o tyle lepiej, ze mam starsza siostre i ona zdazyla juz "wychowac" rodzicow zanim ja podroslem
Avatar użytkownika
yamallNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2606
Dołączył(a): 2006-06-29, 23:13:38
Lokalizacja: Niedaleko....
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Revolt » 2006-12-31, 19:08:56

yamall napisał(a):No ja miałem też o tyle lepiej, ze mam starsza siostre i ona zdazyla juz "wychowac" rodzicow zanim ja podroslem


Hmmm w moim przypadku było całkiem podobnie. Brat wychował rodziców było wszystko naprawdę git aż do momentu tragicznej śmierci przyjaciela (mojego i brata) Od tamtego czasu narzucono mi rygor na szczęście pracowałem nad tym długo choćby właśnie przez :
ChaOS napisał(a):zachowując się tak, by nie doprowadzać do ciągłego wypytywania. Ja, dla przykładu, zwykłem sam z siebie informować starych, gdzie idę, po co i zostawiać numer telefonu do osoby, która tam będzie

teraz nie jest tak źle choć przyznam racje, iż niestety
ChaOS napisał(a):taka sytuacja zwykle kończy się wraz z odejściem z domu

No i dla pocieszenia :
Nic z tym nie można zrobić :]
Egoista który rozbiera swoją dusze na kawałki, Egoista myślący o niej...
Avatar użytkownika
RevoltNone specified
Weteran
Weteran
 
Posty: 850
Dołączył(a): 2006-03-14, 16:00:59
Lokalizacja: Enchanted Lands
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez puszka » 2007-01-01, 14:52:49

Moi rodzice też starają się mnie kontrolować i ograniczać... Jestem już przyzwyczajona, poza tym wiem, że starają się to robić dla mojego dobra. :hyhy:
Avatar użytkownika
puszkaNone specified
Weteran
Weteran
 
Posty: 3158
Dołączył(a): 2006-04-21, 16:28:25
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Carol » 2007-01-01, 16:00:15

U mnie był z tym dosyc duzy problem, jednak na szczescie sytuacja sie jakos normuje.
Tylko fakt, wkurza mnie pytanie "co tam w szkole?", na to odpowiadam, ze "nic" i "normalnie"..i tak jesli bede chciala mamie o czyms opowiedziec, oprostu to zrobie..Czasem jeszcze mowie, ze "z zewn. wygląda tak samo, a w srodk dawno nie bylam" i zazwyczaj sie odczepia:)

"If you want my body, And you think I'm sexy,
Come on sugar let me know.
If you really need me, just reach out and touch me,
Come on honey tell me so..."




Avatar użytkownika
CarolNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1585
Dołączył(a): 2004-11-21, 23:04:37
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Codino » 2007-01-01, 17:38:08

ChaOS napisał(a):Sytuację da się polepszyć, zachowując się tak, by nie doprowadzać do ciągłego wypytywania. Ja, dla przykładu, zwykłem sam z siebie informować starych, gdzie idę, po co i zostawiać numer telefonu do osoby, która tam będzie.

Ja sytuacje polepszylem nieco odwrotnym zachowaniem. Im wiecej pytan zadawali tym mniej odpowiedzi slyszeli, chcieli wiedziec wszystko, to nie wiedzieli nic, z czasem wiec pytac przestali i dopiero wtedy ja zaczalem mowic 'co i jak'. Wiadomo, ze calkowicie sie odizolowac nie da mieszkajac w czyims domu i predzej czy pozniej trzeba sie przestawic 'na swoje', co wlasnie w tej chwili staram sie czynic. Az sam jestem ciekawy gdy niedlugo wpadne do Polski jak beda sie zachowywali:).
Anarchia na baczenie zasługująca.
J. Lelewel
Avatar użytkownika
CodinoNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1654
Dołączył(a): 2004-06-22, 16:35:16
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Yenna » 2007-01-02, 23:13:50

mi pytanie co w szkole nie przeszkadza... tak jak Carol jak chcę o czymś opowiedzieć, to o tym po prostu mówię.

Za to denerwuje mnie, jak rodzice się dpoytują, na przykład kto był na sylwestrze i chcą wszystko imię, nazwisko i tak dalej... po co im to?
O jakże się w białości mojej bieli męczę-
chcę barwą być- a któż mnie rozbije na tęczę?

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska "Barwy"
Avatar użytkownika
YennaNone specified
Expert
Expert
 
Posty: 1276
Dołączył(a): 2006-07-21, 23:32:01
Lokalizacja: z krańca świata
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez ChaOS » 2007-01-03, 05:26:54

Yenna napisał(a):na przykład kto był na sylwestrze i chcą wszystko imię, nazwisko i tak dalej... po co im to?

Standardowy syndrom. Mój stary miał tendencję do zachowywania się tak, jakby conajmniej pisał stutomową kronikę na mój temat. Co jak co, dosyć późno zorientowałem się, że i tak nie słuchał tego co mu opowiadałem.
Jak byś nie patrzył: Twoje ręce, Twoje nogi, Twoja głowa... wszystko zmierza w kierunku Twojej dupy.
Avatar użytkownika
ChaOSNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 510
Dołączył(a): 2006-10-16, 19:24:10
Lokalizacja: z Warszawy
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Sylvvka89 » 2007-01-03, 16:22:11

Wisz, u siebie mam podobnie w domu, strasznie sie o mnie martwia i najlepiej by mnie wszedzie za raczke prowadzali :/ ale chyba udalo mi sie to zmienic. Czym? stanowcza rozmowa i sama zauwazylam juz (po jakis 4miesiacach) dosc duze zmiany:) No a do teko zaczelam sie naprawde stawiac. Ale i tak nieraz mam straszne starcia z mamuska, i tylko z nia tak, chyba to juz normalne. poprostu zamiast sie zamknac i wysluchac to nie odposzcze i swojego zdania brobie :)
"W ŻYCIU PIĘKNE SĄ TYLKO CHWILE..." :*
Avatar użytkownika
Sylvvka89None specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 190
Dołączył(a): 2006-06-04, 17:37:26
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez I'm_not_Dead! » 2007-01-03, 20:25:44

oldtown napisał(a):Wracam ze szkoły a ona do mnie "jak było?"
No nieee co to za pytanie wogole...


heh, ja tez tego pytania nigdy nie lubilam i po prostu poprosilam mama, zeby mi go nie zadawala, jak bede chciala pogadac o szkole to jej sama powiem ;)

Wiesz, podobno kontakty miedzyludzkie opieraja sie na rozmowie, krzykiem i nerwami nic nie zalatwisz, wszystko da sie zrobic, ale przede wszystkim sie uspokoj.. :)
Avatar użytkownika
I'm_not_Dead!None specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 18
Dołączył(a): 2007-01-03, 20:19:04
Lokalizacja: z Nieba ...
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez ChaOS » 2007-01-04, 04:25:59

I'm_not_Dead! napisał(a):przede wszystkim sie uspokoj..

Żelazna zasada. Sam od kilku lat staram się panować nad temperamentem. Ostatnio ze względu na stresującą robotę i psujące się nastroje w moim kilkuletnim związku, oraz kłótniami między przyjaciółmi, nie wychodzi aż tak dobrze jakbym chciał, co widać np. po moich postach. Wracając do tematu, mam tu oddający sytuację cytat:
"When things get emotional, moves got messy"

Swoją drogą, zauważyłem, że nic bardziej nie stresuje moich starych, jak chłodne i cyniczne podejście, podczas gdy oni są wzburzeni. Frustracja dochodzi do takiego stopnia, że zamiast kłócić się ze mną na temat, próbują mnie wyprowadzić z równowagi, wszelkimi dostępnymi metodami. Jest to jednak rewelacyjna metoda na robienie sobie wrogów, więc nie polecam. Lepiej jest popracować nad tym, by wszyscy się uspokoili, choć to już czasem wyższa szkoła jazdy.
Jak byś nie patrzył: Twoje ręce, Twoje nogi, Twoja głowa... wszystko zmierza w kierunku Twojej dupy.
Avatar użytkownika
ChaOSNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 510
Dołączył(a): 2006-10-16, 19:24:10
Lokalizacja: z Warszawy
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez Lucynka » 2007-01-04, 17:18:11

A ja mam wszystkiego dość !! !! Właśnie sie pochwaliłam mamie, że dostałam propozycję udziału w programie Rozmowy w toku. TAka bylam podniecona, bo to telewizja i wogole poznałabym mase ludzi i Ewę Drzyzgę !! A ta oczywiście zaczęła, że niepełnoletnia jestem i ona mi na takie głupstwa nie pozwoli, nawet jakby mnie sam prezydent gdzieś zapraszał, bo nie będą ludzie pośmiewiska ze mnie robić na cały kraj i pokazywać w telewizji jak jakąś małpę i nie będę jej obgadywać przed całym światem... Ryczałam całą noc :rozpacz: A tak się cieszyłam, już przyjaciółce maila pokazałam i ona mi zazdrościła i wciąż pyta, kiedy jade i wszystkim to powiedziala i jak ja teraz ludziom w oczy spojrze :cenzura: Wyjde przez matke na kłamczuchę :wsciekly:
Ledwie ją ubłagałam, zeby mi netu nie odłączyli z tego powodu, bo tata stanął po jej stronie. Ja chce już być dorosła :mur:
Avatar użytkownika
LucynkaNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 235
Dołączył(a): 2006-11-18, 15:14:57
Lokalizacja: z siudmego nieba
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez yamall » 2007-01-04, 18:47:00

Pozwole sobie na mały off topic

Lucynka napisał(a):i nie będę jej obgadywać przed całym światem...


a co to miał być za temat programu ??
Avatar użytkownika
yamallNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2606
Dołączył(a): 2006-06-29, 23:13:38
Lokalizacja: Niedaleko....
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez mala_adzia » 2007-01-05, 13:23:46

Trochę Ci zazdroszczę,że Twoja mama jest nadopiekuńcza,bo moja stanowczo taka nie jest.Oczywiście martwi się o mnie itp.Jednak bardziej chce być moja koleżanką niz matką.A ja potrzebuję czasami opr-u jak od matki i jakiegoś zakazu... :(
Byle do przodu........
Avatar użytkownika
mala_adziaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 180
Dołączył(a): 2006-10-26, 14:11:40
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Mam nadopiekuńczą matkę

Postprzez I'm_not_Dead! » 2007-01-11, 12:47:20

Lucynka napisał(a):Ja chce już być dorosła :mur:


Dorosla, to nie znaczy, ze dojrzala.
Wydaje Ci sie, ze juz wszystko wiesz?

Widocznie Mama widziala jakis w tym powod.
Ona raczej nie chce zle dla Ciebie .... :niepewny:

mala_adzia napisał(a):Jednak bardziej chce być moja koleżanką niz matką.


A ja wlasnie tak mam :) I ciesze sie z tego strasznie, bo traltuje moja Mame jak kumpele i zadnej innej bym nie chciala..
Rozmawiamy na wszystkie tematy, na takie o ktorych nie chcialabym nikomu mowic.
Ciesz sie z tego, ze Mama podchodzi do Ciebie jak do czlowieka, a nie jak do dziecka, ktore nie potrafi sobie dac rady !

mala_adzia napisał(a):jakiegoś zakazu... :(


a to po co ? Widocznie wie, ze jest to Tobie niepotrzebne, bo przemyslisz i juz...
A.. widac, ze ma do Ciebie zaufanie :)
Avatar użytkownika
I'm_not_Dead!None specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 18
Dołączył(a): 2007-01-03, 20:19:04
Lokalizacja: z Nieba ...
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Następna strona

  • Inne

Powrót do Kobieta i Mężczyzna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości

cron