Moda na samobójstwo??

[privace]

Uczniowie odbierają sobie życie

ÂŚroda, 6 grudnia (16:00)

Z danych zebranych przez kuratorów oświaty od 1 września do 5 grudnia tego roku wynika, że w tym czasie 31 uczniów popełniło samobójstwo; w większości tych przypadków targnięcie się na życie nie miało bezpośredniego związku ze szkołą.

artykuł
Prawdę mówiąc nie podają danych na temat wcześniejszych statystyk, więc nie wiem, czy to dużo. Ale i tak liczba jest przerażająca...

[yamall]

I podejrzewam ze w większości powodem są "głupie" problemy które z niewiadomych przyczyn urastają w oczach dzieciaków jako takie nie do przejscia.
Z tego co jakis czas temu czytałem, najczesciej sa to dzieciaki z tzw "dobrych rodzin", ktorym raczej niczego nie brakowało w życiu, które można by powiedzieć żyły pod "kloszem".
Potem przytrafiało się jakies niepowodzenie i dramat, niewiedza co z soba zrobić

[mala_adzia]

Chociaż powodem samobójstwa mogą być głupie problemy to niestety, kiedy juz jedna osoba postanawia odebrać sobie życie robi to za jej przykładem więcej osób. Moim zdaniem jest tak,ponieważ nagle ludziom się przypomina,że jest właśnie takie "wyjście z kłopotów".
A kto powiedział,że życie jest łatwe Trzeba walczyć

[Yenna]

Wiadomo, że w życiu nie jest łatwo...a w "moim" wieku nawet najblahsze problemy potrafią urosnąc do ogromnych rozmiarów(wiem z doświadczenia ) Ale trzeba walczyć i iść do przodu... nie poddawac się... Samobójstwo jest dla mnie oznaką tchórzostwa

[BlueMan]

Samobójstwo jest dla mnie oznaką tchórzostwa

Właściwie tak...
Ale według mnie to nie ich wina...

Co tu dużo mówić... żal mi ich, że nie mieli w sobie tyle charyzmy, aby się zmobilizować i nie pozwolić sobie "w kaszę dmuchać"

[Ahl-I-Batini]

Samobójstwo jest dla mnie oznaką tchórzostwa

Moze tez byc oznaka ogromnej determinacji i ustabilizowanego swiatopogladu. Nie ma jednej oceny.

[privace]

Całkiem niedawno był taki trend na świecie, że młodzież umawiała się za pośrednictwem netu na wspólne odejście, wymieniała się najlepszymi pomysłami na samobójstwo...
Tak mnie zastanawia, czy jednak medialny szum nie miał czegoś wspólnego z tymi statystykami

[ChaOS]

Niedługo w TV zrobią program rozrywkowy pokazujący zbiorowe akty skakania z mostów, podżynania sobie żył i gardel, strzelania w łby i wieszania się. Na Bogów, do czego to dochodzi, żeby samobójstwo się stawało trendem. Niedługo wymyślą na to nazwę, np. suiciding.

-Cześć stary, co robisz?
-Idę posuisajdować.
-Aaa.. spoko, to do jutra.

[ET]

Nie chce mi się tłumaczyć znów, że między dziećmi neostrady wypisującymi bzdury w stylu : "chyba się powieszę" a samobójcami jest potężna różnica

[Cthulhu]

Do tego wszystkiego należy dorzucić rolę kultury i mediów. Swoiste propagowanie śmierci, w tym samobójstwa. Mówię tu o niektórych subkulturach, o modnych, mrocznych poglądach, o roli kinematografii i przemysłu rozrywkowego.

Przychodzi mi tu na myśl powszechny w epoce romantyzmu werteryzm. Setki ludzi, pod wpływem jednego dzieła autorstwa Goethego, przyjęły opisany wizerunek za własny i w myśl haseł owej epoki popełniali samobójstwa, które stały się istną plagą owych czasów...

Jak widać różnorakie formy przekazu, treści, mogą - odpowienio uderzając w czuły punkt podświadomości rozbudzając ukryte dotąd, chore wyobrażenia - spowodować, często w sposób niezamierzony, tą tragiczną decyzję danego człowieka.

[BlueMan]

Głównie media mają tutaj wpływ na kształtowanie człowieka... im więcej piszą/mówią o zbrodniach/zabiciach/etc. tym bardziej młody człowiek to przyjmuje do siebie

Przychodzi mi tu na myśl powszechny w epoce romantyzmu werteryzm. Setki ludzi, pod wpływem jednego dzieła autorstwa Goethego, przyjęły opisany wizerunek za własny i w myśl haseł owej epoki popełniali samobójstwa, które stały się istną plagą owych czasów...

Bardzo dobre skojarzenie !

[WidzialamKoteck]

Samobójstwo jest dla mnie oznaką tchórzostwa

A dla mnie nie do konca, bo z drugiej strony ja bym nie miala tyle odwagi zeby ze soba skonczyc.



p.s. wysadzmy sie w centrum o 16

Przychodzi mi tu na myśl powszechny w epoce romantyzmu werteryzm. Setki ludzi, pod wpływem jednego dzieła autorstwa Goethego, przyjęły opisany wizerunek za własny i w myśl haseł owej epoki popełniali samobójstwa, które stały się istną plagą owych czasów...

Tyle, ze dzis nikt nie czyta "cierpien mlodego wertera" i strzela sobie w leb po przeczytaniu ksiazki

[Cthulhu]

Tyle, ze dzis nikt nie czyta "cierpien mlodego wertera" i strzela sobie w leb po przeczytaniu ksiazki

Oczywiście, że nie Mówiąc o werteryźmie chciałem poprzeć tylko tezę o wpływie treści/przekazu na psychikę zbiorowości. Taki kontekst historyczny rzecz można

Bardzo dobre skojarzenie !

Dziękuję

Żeby jednak całkowitego OT nie robić, dodam, że dla mnie samobójstwo jest nie tylko oznaką tchórzostwa, ale i słabości. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym zdecydować się na tak bezcelowy i tragiczny krok. Niektórzy jednak, często nie z własnej winy, nie wiedzą co do końca robią uciekając w ten sposób od dręczących ich problemów...

[mala_adzia]

Yenna napisał/a:
Samobójstwo jest dla mnie oznaką tchórzostwa


A dla mnie nie do konca, bo z drugiej strony ja bym nie miala tyle odwagi zeby ze soba skonczyc.

Z jednej strony rzeczywiście możemy patrzeć na samobójstwa jak na objaw tchórzostwa.Jednak z drugiej rzeczywiście wymaga to odwagi. podobnie jak WidzialamKoteck nie miałabym odwagi żeby odebrac sobie życie

[WidzialamKoteck]

nie miałabym odwagi żeby odebrac sobie życie

"kocham zycie, ktorego nienawidze, nienawidze zycia, ktore kocham"

[Yenna]

Moze tez byc oznaka ogromnej determinacji i ustabilizowanego swiatopogladu.

Ahl-I-Batini, proszę trochę jaśniej, bo nie do końca Cię zrozumiałam

ja bym nie miala tyle odwagi zeby ze soba skonczyc.

Jednak z drugiej rzeczywiście wymaga to odwagi.

Ja bym tego nie nazwała odwagą...Odważny jest człowiek, który potrafi poświęcić swoje życie, ale dla innych. Dla nas samobójstwo może wydawać się odważne...bo my kochamy nasze życie. Samobójcy są zrezygnowani, więc dla nich to jest tylko ucieczka od problemów.

[ChaOS]

Popełniasz, moja droga, pewien błąd w założeniach. Brak odwagi, by żyć, nie oznacza braku odwagi jako takiej.

Samobójcy są zrezygnowani, więc dla nich to jest tylko ucieczka od problemów

Czy ja byłem zrezygnowany, kiedy się wieszałem? Nie. Byłem nieświadomy. A świadomość nieświadomości przyszła w chwili, gdy sięgnąłem po nóż, żeby przeciąć sznur. Traktujcie to jak metaforę.