"Abstynet" w świecie "Pijaków"

[Suceed]

Od pewno czasu pewna myśl nie daje mi spokoju. Mianowicie jak większość z was wie nie dawno zacząłem się uczyć w liceum. Każdy wie jak to jest nowa szkoła, znajomi, nauczyciele itd. I właśnie w tym jest problem. Spora część mojej klasy jest nastawiona na alkoholowy tryb życia (ostatnio na spotkaniu "integracyjnym" robiłem za otwieracz do butelek i patrzałem jak inni piją). Większość z was pewnie myśli sobie, co to za problem, przecież to sama przyjemność. Problem jest taki, że ja z reguły nie pije. Czasami wypije troszeczkę w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jakoś dziwnie się czuje z tym, że nie pije. Z jednej strony chce pić a z drugiej jest jakaś bariera, która mnie powstrzymuje. Tu się pojawia kolejny problem. Jak wiadomo picia trzeba się nauczyć tak samo jak się uczy chodzić i mówić. Tylko samemu to trochę głupio będzie. Jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wiem, że mam jeszcze czas i nie wszyscy muszą pić. Jedni akceptują to, że nie pije a inni patrzą na mnie ze zdziwieniem. Wiem, że nie warto zawracać sobie głowy innymi jednak nie daje mi to spokoju. Chciałbym wiedzieć, co o tym myślicie.

[BlueMan]

Dla mnie normalna sprawa Nie chcesz, to nie musisz

Ja w wieku 15-16lat czułem się skrępowany, kiedy musiałem iść do barku w pubie i zamówić choćby piwo
I z reguły wypijałem 1, góra 2, więcej nie chciałem, bo i po co
Moje pierwsze takie CAÂŁE piwo to wypilem w wieku 14, czy 15 lat nigdy mnie nie ciągło do trunków

Zaczęło się liceum, to od razu widać podział klasy, na tych co piją i umawiają się co tydzień w piątek do pubu i tych drugich (żeby nie powiedzieć "innych" ). Mnie także szkoda kasy było na taki co piątkowe wydawanie 10zł na browary za bardzo oszczędny jestem

Z reguły raczej więc nie piłem i nie chodziłem do barów potem pamietam w 1, czy 2 klasie były Dni Miasta Dąbrowy Górniczej - koncert DeMono. I wiesz co... pamiętam tylko jedną piosenkę - tą która leciała w BigBrother reszty nie pamiętam, bo byłem tak zalany pierwszy raz wymiotowałem wtedy przeżycie niesamowite. Z jednej strony żałuję, że tak się zachowałem i jest mi wstyd a z drugiej strony w ten sposób poznałem siebie... Nigdy później nie zalałem się tak w trupa

Potem były imprezy 18nastkowe - też trochę się piło, ale wiedziałem gdzie jest moja granica i zwykle dużo wcześniej przed nia wychamowywałem a u mnie w otoczeniu, jak ktoś nie chciał pić, to nie musiał - nic na siłę:D


Po prostu to zależy od tego z kim się przebywa. Jak ktoś nie umie zaakceptować, że nie chcesz pić, BO NIE (nie musisz tego wcale tłumaczyć dlaczego nie chcesz), to znaczy, że ta osoba nie jest tolerancyjna i prędzej, czy później sie odwrócicie od siebie

[Yenna]

Wszystko zależy od Ciebie...ja gdziekolwiek bym była, to do 18 alkoholu nie tkne. jezeli chcesz pic zeby byc akceptowanym przez innych, to to nie jest dobry pomysl.

Większość z was pewnie myśli sobie, co to za problem, przecież to sama przyjemność.

ja nie naleze do tej wiekszosci.

Jakoś dziwnie się czuje z tym, że nie pije.

Boisz sie ze CIe nie zaakceptuja? ja opinie ludzi którzy pija mam po prostu gdzies.

Jak wiadomo picia trzeba się nauczyć tak samo jak się uczy chodzić i mówić.

Taak? niepowiedzialabym.

Chciałbym wiedzieć, co o tym myślicie.

mysle ze powinienes zachowywac sie zzgodnie ze swoim sumieniem.

[BlueMan]

jezeli chcesz pic zeby byc akceptowanym przez innych, to to nie jest dobry pomysl.

Boisz sie ze CIe nie zaakceptuja?

mysle ze powinienes zachowywac sie zzgodnie ze swoim sumieniem.

Dokładnie A to niech inni zmądrzeją przy Tobie

[Suceed]

Ja w wieku 15-16lat czułem się skrępowany, kiedy musiałem iść do barku w pubie i zamówić choćby piwo
I z reguły wypijałem 1, góra 2, więcej nie chciałem, bo i po co
Moje pierwsze takie CAÂŁE piwo to wypilem w wieku 14, czy 15 lat nigdy mnie nie ciągło do trunków

NIe mówie tu o jakimś nałogowym piciu tylko tak jak piszesz 1-2 piwka.

Po prostu to zależy od tego z kim się przebywa. Jak ktoś nie umie zaakceptować, że nie chcesz pić, BO NIE (nie musisz tego wcale tłumaczyć dlaczego nie chcesz), to znaczy, że ta osoba nie jest tolerancyjna i prędzej, czy później sie odwrócicie od siebie

Znajomi (wiekszośc) akceptują to, tylko ostatnio co chwile starają mi sie uświadomic, że wartoby pić.

jezeli chcesz pic zeby byc akceptowanym przez innych, to to nie jest dobry pomysl.

O to napewno mi nie chodzi. Takie picie uważam za takie samo coś jak kupowanie sobie przyjaciół.

Poprostu dziwi mnie fakt, że pomimo tego iż większośc osób w moim wieku pije a ja nie.

mysle ze powinienes zachowywac sie zzgodnie ze swoim sumieniem.

Tez tak robie - nie pije. Chociaż wszystko co zakazane bardziej kusi.

[miki]

dla mnie ludzie, którzy nie piją są nikim.

[Masaccio]

Suceed, nie zmuszaj się do picia, jak nie lubisz to nie pij. Wydaje mi się, że 1-2 piwka pije się dla przyjemności. Jeśli przyjemności tobie to nie sprawia, to nie pij.

[ Dodano: 2006-09-16, 16:48 ]

dla mnie ludzie, którzy nie piją są nikim.

Napijmy się za niepijących

[miki]

dla mnie ludzie, którzy nie piją są nikim.

Napijmy się za niepijących

liczyłem na jakieś obelgi;/
a tu taki kwiatek..
i jeszcze sentencja:
you're nobody... but nobody's perfect...

[Gośka]

no i bardzo dobrze że nie pijesz ja sznuje takich ludzi co potrafia mimo persfazji wszystkich zachowac swoje zdanie a nie robią czegoś wbrew sobie tylko po to aby zaspokoić kaprysy ogółu będiesz zdrowszy a na picie masz jeszcze czas może kiedyś zasmakujesz w czymś odpowiednim dla CIebie nie martw się i nie przejmuj a wręcz możesz być z siebie dumny

[miki]

no i bardzo dobrze że nie pijesz ja sznuje takich ludzi co potrafia mimo persfazji wszystkich zachowac swoje zdanie a nie robią czegoś wbrew sobie tylko po to aby zaspokoić kaprysy ogółu będiesz zdrowszy a na picie masz jeszcze czas może kiedyś zasmakujesz w czymś odpowiednim dla CIebie nie martw się i nie przejmuj a wręcz możesz być z siebie dumny

głupia jesteś

[ Komentarz dodany przez: Suceed: 2006-09-16, 17:09 ]
Wychamuj troche kolego

[Suceed]

Jeśli przyjemności tobie to nie sprawia, to nie pij.

Może to głupio zabrzmi, ale sam nie wiem czy mi to sprawia przyjemnośc. Bo jakby się dokładniej zastanowić to dochodze do wniosku, że nigdy takiej ilości nie wypiłem.

no i bardzo dobrze że nie pijesz ja sznuje takich ludzi co potrafia mimo persfazji wszystkich zachowac swoje zdanie a nie robią czegoś wbrew sobie tylko po to aby zaspokoić kaprysy ogółu będiesz zdrowszy a na picie masz jeszcze czas może kiedyś zasmakujesz w czymś odpowiednim dla CIebie nie martw się i nie przejmuj a wręcz możesz być z siebie dumny

Dobrze jest usłyszec takie słowa

[b4b4M]

Kiero,

Po pierwsze "primo": Polska - wolny kraj. Chcesz pijesz, nie chcesz nie pijesz. A jeśli ludzie z którymi "trzymasz" mają z tym problem to świadczy tylko o ich "brainless"... Przykład: mój kuzynek powiedział Sobie, że nie napije się alkoholu do 18. Jako "zakapturzony ziomal" ma całą mase znajomych brynoli [brynol = "Walneliśmy wczoraj po "siódemce" na łeb, a dziś idziemy zabić klina...]. I on wśród tych brynoli... miał niesamowity szacunek

Po drugie "primo": Mój sposób na przeprowadzenie ćwiczeń pt. "Co wódka wyprawia z człowiekiem": Bierzesz grono starych znajomych, kombinujecie miejscówke [najlepiej taką gdzie można przenocować - u Mnie to był namiot] i walisz w dekiel do upadłego My z kumplami do dzisiaj wspominamy jazdy z tamtej impezy
A warto to zrobić poza domem, bo jak przyjdziesz nawalony do domu w nocy i zaczniesz się dobijać do drzwi bo nie będziesz w stanie trafić w zamek to może być jazda, a jak przyjdziesz na "szalonym kacu" to będzie lżej [ moi starzy jak zobaczyli, że na śniadanie zjadam... dwie herbaty to mieli niezłą polewke]...

[WidzialamKoteck]

Dla mnie nic dziwnego, a nawet pozytyw, ze jest ktos kto nietylko potrafi sobie odmowic, a wcale przyjemnosci mu to nie sprawia. Bo teraz na kazdym rogu mozna spotkac malolata z piwem w reku i wcale nie wyglada to elegancko. Taki przyklad mam kazdego dnia rano, zamiast chodzic do szkoly przychodza na moje podowrko i pija piwo.

[Ahl-I-Batini]

Poczekaj, na picie zawsze bedzie czas

[Oyen]

Dla mnie picie czy niepicie jest rzeczą normalną. Sam nieraz lubię wypić conmieco. 1-4 Lechy i mam humor. Gadam z każdym i na każdy temat. A jeżeli dochodzi doczegoś poważnego ( 40% i więcej) to tylko wtedy gdy mam cięzki dzień/ tydzień i gdy chcę go później wspominać to musze go dobrze zaznaczyć w mojej pamięci

Jak dla mnie jesteś kimś normalnym ( no prawie Ty jesteś Adminem, a ja zwykłym userem ) Masz tylko 16 lat ( może aż..?) I masz czas aby pić nałogowo, amatorsko, czy okazjonalnie. Sam coś wiem na ten temat bo jestem w Twoim wieku

[WidzialamKoteck]

Wybaczcie, ale zalosne jest jak 16sto latego mowi, ze pije wodke, bo mial ciezko dzien

[Oyen]

A co w tym złego? Jestem tylk oczłowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce. Nieraz słucham tylko muzy nieraz piję. Zależy od stanu w jakim jestem.

[privace]

A ja popijam czasem, bo lubie. Bywalo duuuzo, ale na dyskotece, gdzie spalalam procenty w tancu i wychodzilam trzezwa.
A jak nie mam ochoty to nikt mnie nie zmusi. W pubie ktos moze wyzlopac 5 piw, a ja soczek i juz. Zyj i daj zyc innym
Mysle, ze to przede wszystkim kwestia dobierania sobie przyjaciol, ktorzy zaakceptuja Cie w kazdej sytuacji.

[Suceed]

Teraz tak sobie myśle i dochodze do wniosku, że piciem nikomu nie zaimponujesz no i z picia nie ma korzyści. W zasadzie są same starty. Poczekam do okresu gdy będą 18-stki w klasie. Wtedy pewnie ustatkuje się alkoholowo tzn. albo będe pił albo nie. Dziękuje wszystkim którzy dotychczas wzieli udział w dyskusji

[Oyen]

Prawidłowa postawa. Dobrze że sam sobie to uzmysłowiłeś. Oby tak dalej