[problem] czy wchodzi się 2x do tej samej rzeki ?

[BlueMan]

No jak do tego podchodzicie ? Czy można jeszcze raz spróbować, skoro nie udało się poprzdnio? Ile takich powrótów jesteścei w stanie przeżyć i zaakceptowąć ?

[Nieprzenikniona]

Nie umiałabym spróbować raz jeszcze. Jak się związek nie uda za pierwszym razem, nie uda się też za drugim, ponieważ wiem jak trudno porzucić swoje przyzwyczajenia, poświęcić się, czy zmienić się dla drugiej połowy.. To się tyczy mojego byłego chłopaka.

[Tennousei]

Wejść 2x do tej samej rzeki? Nigdy w życiu!!! Każdy w życiu dostaje tylko jedną szansę. Jeśli się ją zmarnuje, to nie ma odwrotu. Trzeba iść dalej i nie oglądać się za siebie. Niedawno usłyszałam ciekawą rzecz (w jakimś filmie lub serialu). Mniej więcej tak to szło: Bóg po to dał nam oczy z przodu głowy, żebyśmy szli przed siebie, a nie oglądali się na to, co było. Zgadzam się z tym w 100%.

[Kociak]

no oki.. ale ja i tak jak bym mogła weszła bym nawet pare razy do rzeki... ktora tak naprawde nie jest caly czas tak sama zmienia sie z czasem ... ja uwazam, ze powinno sie dawac szanse zawsze kiedy ktos o to prosi...
a co do szansy.. to tak naprawde nie dostajemy 1 szansy tylko całe ich multum tych szans.. i to nasza sprawa czy je zauwazymy i wykozystamy, czy prezjdziemy obok nich obojetnie...

[Ana4]

Moim zdaniem nie powinno się wracać do tego smego.

Wejść 2x do tej samej rzeki? Nigdy w życiu!!! Każdy w życiu dostaje tylko jedną szansę. Jeśli się ją zmarnuje, to nie ma odwrotu. Trzeba iść dalej i nie oglądać się za siebie.

zgadzam się z tym w 100%

[Tennousei]

a co do szansy.. to tak naprawde nie dostajemy 1 szansy tylko całe ich multum tych szans.. i to nasza sprawa czy je zauwazymy i wykozystamy, czy prezjdziemy obok nich obojetnie...
_________________
Mężczyzna uczyni wszystko dla kobiety, którą niegdyś kochał, nigdy jednak nie zakocha się w niej powtórnie.
— Oscar Wilde

Może się mylę, ale to o czym piszesz jest trochę sprzeczne z cytatem, który zamieściłaś w podpisie.

Ja jednak nie zmienię zdania. Każdy dostaje tylko 1 szansę. A te 'multum' o którym piszesz jest tylko marną imitacją. Powiedzmy, że spotykasz się z jakimś facetem, potem się rozstajecie. Za jakiś czas on prosi o 2. szansę, zgadzasz się. I co? Bezustannie porównujesz to z poprzednim 'podejściem'.

ja uwazam, ze powinno sie dawac szanse zawsze kiedy ktos o to prosi...

Zawsze? W takim razie gratuluję umiejętności wybaczania. Wg mnie są rzeczy, po zrobieniu których proszenie 2. osoby o ponowną szansę jest wręcz nieetyczne.

[tbfa]

Nie widze sensu wchodzenia do rzeki ;p Rzeka jest zimna i wole przejsc mostem
A tak na serio to mam znajomego, który z jedna dziewczyna chodzil z 2-4 razy i im to jakos nie przeszkadzalo... Sam nie mam jakichs większych doświadczen wiec nie wiem co bym zrobil.

[selene]

ja uwazam, ze nie ma sensu uogolniac. czasem wejscie po raz drugi do tej samej rzeki wychodzi, a czasem jest kolejnym rozczarowaniem.

z mojej perspektywy i moich perypetii z jednym facetem mialo to sens. tylko, ze ja weszlam po raz 3 do tej samej rzeki i moge powiedziec tylko, ze nigdy nie bylam z zadnym facetem tak szczesliwa. jest lepiej niz kiedys. tylko, ze nasza przerwa miedzy 2 a 3 razem wyniosla kilka lat, a nie tak jak najczesciej bywa (kilka tygodni, w trakcie ktorych niewiele mozna zmienic).

[kobieta24gold]

hmmm to zależy jakbym kochała to bym weszła drugi raz:)

[nika110]

kobieta24gold, też tak myślę ale rana po tamtym razie zostałaby na zawsze a wtedy już o wiele trudniej jest zacząć od nowa i nie myśleć co było wcześniej. Ale raczej podziękowałabym za takie wyjście

[motyjek]

każdy zasługuje na więcej niż jedną szansę, to jest życie, po prostu można próbować wejść 2x do tej samej rzeki,która jak Kociak napisała, również się zmienia, to podejmowanie nowych wyzwań... próba nie strzelba, nie spróbujesz, nie będziesz wiedział czy się uda. i będziesz żałował... nika110, lepiej nie zaczynać wszystkiego od nowa, tylko kontynuować budowanie związku na nowych podstawach
poza tym czasem trzeba sie pomęczyć i pocierpieć, ale po tym życie oddaje z nawiązką taka moja ideologia i póki co, dobrze mi z nią

[Lalique]

wszystko zalezy od sytuacji... sa rozstania spowodowane nieporozumieniem i wtedy jestem w stanie zrozumiec powrot. ale jesli sie rozstajemy bo ktores zdradzilo, oszukalo, zrobilo cos, czego zaakceptowac nie umiemy, to czy powrot cos da? mimo staran przy kazdym błahym problemie bedzie wylazilo z powrotem, pojawi sie wypominanie itp. czasem trzeba cos zamknac i otworzyc sie na cos nowego, miast ciagnac taki niewypal.

[iskierka90]

z autopsji wiem,że warto.z X byłam przez dwa miesiące,nie pasowaliśmy do siebie i sie rozstaliśmy.Po roku spotkaliśmy się znów i uczucia odżyły.On był już barziej dorosły i ja podchodziłam do życia inaczej.Zrezygnował dla mnie ze swojego 'złego' towarzystwa,zmienił się.Jesteśmy razem półtora roku.Nie twierdze że jestesmy parą idealna,dużo jest w tym związków spięć,tym bardziej że jestem dosc wybuchową osobą.Ale bardzo go kocham i zycia bez niego sobie poprostu nie wyobrażam.

a tak btw to JESTEM TU NOWA
I witam wszystkich serdecznie!

[evil]

iskierka90, od powitań na forum jest odpowiedni dział

[pucker22]

No to ja Was teraz zaszokuje i przyznam się, że jednak "wszedłem 2 raz do tej samej rzeki". Niektórzy z Was sądzą, żę po co znów wracać do tej osoby jak i tak się nie uda... może i to prawda ale w niektórych sytuacjach się to udaje. Dowodem na to jest to, że koleżanka mojej byłej dziewczyny miała chłopaka, z którym zerwała a on... no właśnie... starał się o nią ponad 4 miesiące i dopiero za 3 razem się udało i teraz są ze sobą ponad rok i są szczęśliwi. Mi się za 2 razem nie udało ale mam nadzieję, że jednak wszystko się dobrze ułoży... i może za 3 razem Staram się jak tylko mogę....

[Liberty]

nigdy nie wchodzi sie do tej samej rzeki, bo woda plynie i nie jest ta sama.
ludzie sie zmieniaja, dorosleja, dojrzewaja. ja nie mam nic przeciwko, ale kazda sytuacja jest inna. ma to swoje wady i zalety.

[Kamil888]

Miałem tylko jeden taki powrót. Rozstałem się z dziewczyną (z powodu ciągłych spięć i niedomówień), mieliśmy jakieś 3-4 miesiące "przerwy" i postanowiliśmy do siebie wrócić, ale niestety nie był to dobry pomysł. Z początku było ok, oboje się staraliśmy itd., ale później wszystko zaczęło wracać. Ciągłe kłótnie, dziecinne fochy itp... Jeżeli chodzi o takie "powroty", to jestem na nie.

[smoczyca]

ja weszlam powrotnie do rzeki po 13 latakch do 1 milosci i co i NICO tak samo jak za 1 razem te same zwarcia te same problemy a wydawaloby sie ze tyle lat minelo i doroslismy. juz nigdy nie wdepnę w to samo gie

[Koksinell]

To wszystko zależy od tego, jaki był powód rozstania... Jeżeli np. zdrada to 2 szansa wogóle nie wchodzi w grę, bo jak zaufać komuś takiemu. Jeżeli chodzi natomaist o zwykłe sprzeczki, nieporozumienia to wydaje mi się, że jeżeli tym osobom naprawdę na sobie zależy to dlaczego nie. Tylko muszą się obie strony starać aby nie popełniać tych samych błędów.

[Isoł]

Myślę,że wszystko zależy od sytuacji,od ludzi,od uczucia.Każdu przypadek jest inny.CZasem warto wchodzic do tej samej rzeki,czasem nie.Ale jesli się chce,dlaczego nie spróbować?!Ten temat troche bliski mi.....