dkm1941bismarck - 2011-05-12, 23:13 napisał(a):rocznie na w.w. "stadionach" dochodzi do średnio MAKSYMALNIE 5 tzw burd, czyli wybryków chuligańskich - czy to oznacza że Polska ma poważny problem z "kibolami"
dkm1941bismarck - 2011-05-12, 23:13 napisał(a):media ogłupią każdego i zniszczą każdego, choć po cichu mam nadzieję że w tym przypadku będzie inaczej.
dkm1941bismarck - 2011-05-12, 23:13 napisał(a):czy Patriotyzm to zło, skoro na zlecenie pseudo-rządu pzpn nakłada kary za Patriotyczne manifestacje na stadionach w rocznice państwowe
dkm1941bismarck - 2011-05-12, 23:13 napisał(a):Wstyd mi za to że reprezentuję tą samą Nację co pseudo-premier
hitman1986 - 2011-05-13, 07:51 napisał(a):tyle nienawiści nie ma nigdzie indziej.
hitman1986 napisał(a):dkm1941bismarck - 2011-05-12, 23:13 napisał(a):czy Patriotyzm to zło, skoro na zlecenie pseudo-rządu pzpn nakłada kary za Patriotyczne manifestacje na stadionach w rocznice państwowe
O czym dokładnie mówisz?
- ten zapis oznaczać może tylko jedno - krzewienie pamięci to zło, zresztą kary za takie manifestacje idą w dziesiątkach tysięcy złotych a ludzie robiący takie akcje to "bandyci", "kibole" etc, etc - bandyci stadionowi rozumiem, ale ludzie robiący takie akcjewywieszenie transparentów nie związanych z meczem
hitman1986 napisał(a):Po drugie: kibole sami są sobie winni - gdyby nie zachowywali się tak skandalicznie (po ch** niszczyć obcy stadion, po ch** rozwalać ogrodzenia, wyrywać krzesełka, dkm - wytłumaczysz mi to?), to by do tego nie doszło. Reakcja Rządu błędna, ale zmierzająca w dobrym, co by nie patrzeć, kierunku.
Wydział Dyscypliny na czwartkowym posiedzeniu zajmie się sprawą chuligańskich ekscesów z finału Pucharu Polski, w którym 3 maja Legia grała z Lechem. Sprawa na pierwszy rzut oka jest jasna: sankcje musi ponieść organizator. Tak Wydział Dyscypliny postępuje zawsze, gdy w trakcie meczu dochodzi do łamania przepisów. Problem polega na tym, że o ile zazwyczaj organizatorem jest jakiś klub, to w przypadku finału Pucharu Polski chodzi o Polski Związek Piłki Nożnej i wspierający go wojewódzki oddział, Kujawsko-Pomorski ZPN.
hitman1986 napisał(a):Odpowiedz mi zatem na zagadnienie nr. 2. Dodatkowo przytoczę taką jeszcze sytuację: jechałem wczoraj metrem, wsiadłem na stacji Centrum i jak drzwi się zamknęły, to była na nich naklejona naklejka o treści (w kolorach bodajże czarny, czerwony i żółte napisy), cytuję: "Kibice Polonii to k... i fr...". I teraz odpowiedz mi na pytanie: po co to? Po kiego grzyba naklejać takie wlepki? Czy sądzisz, że przez to Wy, kibice czy to jednej czy drugiej drużyny, przekonacie do siebie społeczeństwo? Naprawdę nie uważasz, że to Wy sami po części jesteście sobie winni tego, że ogromna część społeczeństwa widzi w kibicach: zadymiarza, chuligana, człowieka wciąż kurwiącego na około i obijającego komuś mordę? Czy w takim razie nie uważasz, że większość ludzi, mających takie właśnie wyobrażenie, poprze pomysł Premiera?
hitman1986 napisał(a):BTW: wczoraj Tusk ogłosił, że do końca tego sezonu na mecze ligowe mają przychodzić tylko kibice gospodarzy. Nie wiem czy się śmiać z tego pomysłu, czy nad nim ubolewać...
poszept napisał(a):moze chodzi o to??
dkm1941bismarck - 2011-05-13, 10:25 napisał(a):Każdy sposób jest dobry byle udowodnić swoją rację (np vlepy) i nie dzieje się to tylko na scenie kibicowskiej
dkm1941bismarck - 2011-05-13, 10:25 napisał(a):Lecz jak napisałem wcześniej - kibice to nie tylko "łacina" to też Patriotyzm i oddanie i jeśli chodzi o te kwestie mam nadzieję że przekonają społeczeństwo że kibic to nie kibol i stadionowy bandyta.
KenWatanabe - 2011-05-14, 01:03 napisał(a):Tyle pięknych patriotycznych transparentów się pojawia, że na prawdę powinno się dokładnie określić co może być, a co nie (jak wspominałem wyzwiska, oszczerstwa, przekleństwa etc), a nie od razu zakazywać wszystkiego
KenWatanabe - 2011-05-14, 01:03 napisał(a):Rząd Tuska ewidentnie robi zasłonę dymną stadionowymi racami patrząc jedynie na słupki poparcia, co zresztą i tak jest lepsze niż PiS który, nie wiedzieć przed czym, zasłania się Smoleńskiem mając tak wiele wpadek PO do ujawnienia.
hitman1986 napisał(a):Nadzieje moim zdaniem złudne, bo właśnie przykład powyżej "góruje" nad tym przykładem patriotyzmu. Pamiętaj, że normalny człowiek z ulicy nie interesuje się tym, co się dzieje pomiędzy kibicami Legii i Polonii, a widzi proste przekazy zaczynające się na "k", "ch" i inne litery. I te właśnie przekazy zasłaniają te przekazy patriotyczne.
KenWatanabe napisał(a):Rząd Tuska ewidentnie robi zasłonę dymną stadionowymi racami patrząc jedynie na słupki poparcia, co zresztą i tak jest lepsze niż PiS który, nie wiedzieć przed czym, zasłania się Smoleńskiem mając tak wiele wpadek PO do ujawnienia.
hitman1986 napisał(a):Platfusy lecą jedynie na słupki, ostatnie wyczyny kiboli (demolki w Bydzi i na Litwie) to jakby prezent od nich dla Tuska. Jak myślisz, ile ten Premier zyska w sondażach? Może wiele, może niewiele, ale stworzy w okół siebie kolejny mit chęci walki z tymi-i-tamtymi. Ale jak to Dorn powiedział: "ciemny lud to kupi"...
dkm1941bismarck - 2011-05-14, 09:27 napisał(a):Czemu zamiast widzieć tylko wulgaryzmy ludzie nie widzą piękna na trybunach
dkm1941bismarck - 2011-05-14, 09:27 napisał(a):Jeśli wiadomo że bez dostatecznego zabezpieczenia meczowego kibice Legii i Lecha się pogryzą czemu dzieje się inaczej, równie dobrze proponowałbym nieszanownym panom z "góry" zamiast nieudolnie prowokować o wzięcie tostera do wanny - efekt byłby taki sam jak burda w Bydgoszczy.
hitman1986 napisał(a):Piotr, uważasz, że hasła np. o Michniku, które kibice umieszczają na transparentach są w porządku?
Usłyszeliśmy polecenie, że z tłumu kibiców mamy wyłapywać osoby "trzymające transparenty obrażające premiera". Pakować do więźniarek i przewozić na komisariaty – opowiada policjant z prewencji. – Jeden kolegów spytał, czy to jest rozkaz komendanta miejskiego. Usłyszał od prowadzącego odprawę dowódcy, że ma nie wnikać.
paimka napisał(a):Usłyszeliśmy polecenie, że z tłumu kibiców mamy wyłapywać osoby "trzymające transparenty obrażające premiera". Pakować do więźniarek i przewozić na komisariaty – opowiada policjant z prewencji. – Jeden kolegów spytał, czy to jest rozkaz komendanta miejskiego. Usłyszał od prowadzącego odprawę dowódcy, że ma nie wnikać.
KenWatanabe napisał(a):jeśli ktoś ma napisane na transparencie "Tusk to ku**s" jest to obraza, ale już np "Tusk złodziej" to jest to opinia .
Oskarżyciel w zażaleniu powołuje się m.in. na wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, w którym czytamy m.in.: "w zbiegowisku bierze udział także ten, kto jest częścią duchową tłumu, z tym tłumem się identyfikuje, przyczynia się do wytworzenia nastroju - na przykład okrzykami, biciem braw, okazywaniem zadowolenia lub niezadowolenia".
Codino napisał(a):Z kolei w Gdańsku zanosi się na kompromitację, gdyż policja do tej pory nie wydała pozytywnej opinii na temat meczu otwarcia Baltic Areny, na stadionie ciągle nie ma krzesełek a mecz tuż tuż. Zamknięty stadion na otwarcie stadionu - to byłoby dobre hasło na zbliżającą się kampanie dla Donalda . Tym razem nabijanie sondaży chyba nie będzie takie proste jak mu się wydawało.
Kibice nawołują do bojkotu otwarcia PGE Areny w Gdańsku. Nie podoba im się polityka cenowa PZPN. Dezaprobatę wyraził również premier Donald Tusk
- Przy takich cenach biletów na mecz się nie wybieram, bo nie chcę być na otwarciu dla garstki ludzi - stwierdził premier, który ostatnio przez decyzją o zamknięciu stadionów ligowych nie miał najlepszych stosunków z kibicami.
- Przesłuchanie pana Staruchowicza się skończyło. Usłyszał zarzut wbiegnięcia na murawę i został zwolniony. Zastosowano dozór policyjny - powiedział Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury. Dodał, że podobnie zachowano się wobec innych osób z zarzutami.
- Wydarzenia w Bydgoszczy nie powinny się zdarzyć. O wiele lepiej jest gdy wszystko udaje się zorganizować od A do Z bez kłopotów. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że w tłumie sześciu tysięcy kibiców znajdą się jednostki lubiące inny rodzaj zabawy. Nawoływałem też ludzi przez megafon, aby wrócili na trybuny i to się po kilku minutach udało - opowiada Piotr Staruchowicz.
-Nie jestem bandytą. Istniało medialno-społeczne zapotrzebowanie, aby mnie zatrzymać i zrobić z tego szopkę. Policja po "bohaterskiej" akcji osiem metrów od wejścia głównego założyła mi kajdanki. Walka z problemem chuligaństwa poprzez zamykanie stadionów, jest klasycznym przykładem na leczenie bólu zęba przez obcięcie głowy. Tylko upór kibiców może walczyć z „debilnymi” decyzjami rządu i premiera
- Mój zakaz stadionowy, który obecnie obowiązuje, jest za to, że stałem na płocie i prowadziłem doping. Dokładnie jest to zakaz orzeczony przez sąd. Czy można mnie za to uważać za chuligana? Policja i wymiar sprawiedliwości pracują w tym wypadku dla statystyk. Te instytucje chcą się nimi chwalić, a nie zagłębiają się, czy ktoś naprawdę nie powinien móc wchodzić na stadion - tłumaczy "szef" kibiców Legii Warszawa.
- Nie do mnie powinno być kierowane pytanie, czy w Bydgoszczy ktoś zasłużył na zakaz. Kibice wybiegli na murawę cieszyć się z sukcesu Legii w Pucharze Polski. Nie zdarzyło się tam nic, czego nie widzielibyśmy przykładowo w Anglii, gdzie fani też byli na murawie i cieszyli się z awansów swoich zespołów. Wcale nie uważam, że to było tak naganne. Nie doszło też do awantury między kibicami Legii a Lecha. Była jedynie burda między „Kolejorzem”, a policją i ochroną. Mogę powiedzieć, że nawoływałem ludzi przez megafon, aby wrócili na trybuny. To się po kilku minutach udało - przekonuje.
Akcja "widelec" czyli powrót za rządów PO stanu wojennego!
Wspominam o tym wydarzeniu, gdyż pan premier Donald Tusk na sobotnim spotkaniu raczył z dumą zauważyć, że
„Kiedy trzeba było poskromić po raz pierwszy, z użyciem policji, chuliganów na ulicach Warszawy – tę decyzję podjął, jak pamiętacie, Grzegorz Schetyna – co zrobił PiS i jego szef? Stanął w obronie chuliganów przeciwko policji” . Oczywiście spotkało się to z gromkimi brawami pana Komorowskiego.
I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że owego dnia 2 września 2008 roku policja zaatakowała grupę kibiców idących spokojnie na mecz Legia Warszawa, z powodu rzekomej rzuconej racy. Zatrzymano 750 z nich , wielu było bitych, gazowanych, na komisariacie kazano im się rozbierać. Tak sprawę komentuje prezes Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców i poznańskiego stowarzyszenia Wiara Lecha- Krzysztof Markowicz
Gratuluję premierowi, jeśli prowokację policyjną wobec spokojnych kibiców nazywa poskromieniem chuliganów.
Dziennikarze dotarli do policjantów i prokuratorów, którzy przyznali , że naciskano na nich w kwestii surowego traktowania kibiców, a sądy nie zastosowały wobec nikogo ani aresztu, ani nawet dozoru, gdyż jedynym zarzutem, jaki mógłby zostać użyty wobec zatrzymanych był udział w nielegalnym zbiorowisku- to wszystko. Jako dowód policja przedstawiała zdjęcia idących kibiców w obstawie policji, z których kompletnie nic nie wynikało oraz znaleziony gdzieś w trawie zardzewiały widelec, który mógł zostać równie dobrze pozostawiony po jakimś pikniku.
- Przeciwko zwykłym kibicom użyto przepisu ze stanu wojennego, skompromitowanego i po 1989 roku martwego – mówi Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.
Cała ta akcja przypominała mi najgorsze czasy stanu wojennego – komentował mecenas Wiesław Johann, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wszystko było znacznie wcześniej zaplanowane i przygotowane. Odpowiedzialnością powinno się przede wszystkim obciążyć osobę, która podejmowała decyzje i wydawała rozkazy. To, co 2 września zrobiła policja, jest przestępstwem ściganym przez polskie prawo karne.
Z kolei Radomir Szaraniec ze Stowarzyszenia Kibiców „Tylko Cracovia” tak komentuje to wydarzenie:
Ten język coś trochę przypomina. Podobne działania przeciwko zwykłym obywatelom w PRL też nazywane były akcjami przeciwko chuliganom, bandytom i wichrzycielom.
Nie bez wpływu zapewne na tą całą akcję był fakt, że kibice byli skłóceni z ówczesnym właścicielem klubu spółką ITI, której właścicielem był Mariusz Walter, dobry znajomy Grzegorza Schetyny, ówczesnego ministra MSWiA, zwierzchnika policji, który podjął decyzję i jest odpowiedzialny za tą skandaliczną akcję. Koncern ITI jest właścicielem TVN , która to stacja gloryfikowała akcję, uznając za sukces policji w walce z chuliganami.
Jacek Smalcerz były działacz PO, którego córka studentka i syn maturzysta też zostali skandalicznie zatrzymani w akcji "widelec " powiedział, że
Jarosław Kaczyński i ludzie z PiS wystąpili w tym przypadku w obronie osób niesłusznie prześladowanych, w obronie praw obywatelskich, co jest godne poparcia ponad partyjnymi podziałami.
Oczywiście łatwo się rządzi, mając zaprzyjaźnioną stację telewizyjną, która zawsze przedstawi rzeczywistość, może nie zgodnie z prawdą, ale zgodnie z oczekiwaniami partii rządzącej. Na szczęście istnieją jeszcze prawdziwi dziennikarze i dzięki nim możemy poznać faktyczne realia rządów PO, które odwołują się do działań rodem ze stanu wojennego i wspominają o tym z dumą.
Powrót do Społeczeństwo i Polityka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 244 gości