BlueMan napisał(a):Więc "stare małżeństwo" - jeśli mieszka nadal ze sobą, to musza już uzgodnić i wiedzieć z czyjej winy jest rozwód. Wtedy osoba winna musi szukać lokalu zastępczego. Jeśli nie wiedzą, kto jest winowajcą, to sąd o tym zadecyduje.
Faceci to też ludzie, więc tez potrafią się wygadać, powyżalać, itpflower86 napisał(a):Nie chciałam nigdy zadawa zbyt wiele pytań by nie wyjść na uciążliwą, a ponadto nie byłam obeznana w temacie. Wolałam aby to on mówił, bez moich nalegań o jakiekolwiek wyjaśnienia. Lecz teraz poczułam ze musze się zapoznać z całą kwestią rozwodu i zacząć rozmawiać o tym z nim. Szczerość i zaufanie to przecież podstawa zwiazku...
Pamiętaj, że mógł tak odpowiedzieć z grzeczności. To jest trudny dla niego (i Ciebie) temat i mimo wszystko się go unika, ale chyba w głebi duszy każdy chce się wypłakac komuśflower86 napisał(a):usłyszałam od niego, że nie chce obciążać mnie dodatkowo... nie drązyłam więc
Polecamy się forum tworzone przez ludzi i dla ludzi jak można być hamskim w takich sytuacjach, to nie wiemflower86 napisał(a):Przyjazne to forum, wczesniej szukałam porady gdzie indziej i spotkałam się ze strasznym hamstwem. Dziękuję wam.
okrushek napisał(a):AhI 12?
BlueMan napisał(a):|jak można być hamskim w takich sytuacjach, to nie wiem
miki napisał(a):Jak dla mnie troszkę naciągane to wszystko
3maj sie!
my kobitki jstesmy silne... wiec wierze ze dasz rade
lackyyy napisał(a):To zalezy czy rozwod bedzie za porozumieniem czy z orzeczeniem czyjes winy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości