Tolerancja (od łac. tolerare = znosić, wytrzymywać) oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia. Szacunek ten przybiera formy wyrozumiałości i życzliwości dla tego, co nie musi być naszym udziałem, ale co cieszy się naszą akceptacją istnienia w imię demokratycznej wolności.
Już Perykles uznał, że tolerancja jest jedną z podstaw stabilności demokratycznego państwa stwierdzając w swej słynnej mowie, że Ateńczycy stworzyli demokrację "kierując się wyrozumiałością w życiu prywatnym i szanując prawa w życiu publicznym". Tolerancja oznacza więc rezygnację z przymusu jako środka wpływania na postawy innych ludzi, z wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu (nie można więc mówić o tolerancji dla przestępców i psychopatów).
Przez całe stulecia ludzie zabijali się nie tylko dla zysku płynącego z rabunku, ale i w imię sprzecznych ze sobą idei. Wreszcie po wyniszczającej wojnie trzydziestoletniej w Europie uznano zasadę tolerancji religijnej. Nadal jednak (jak np. w Irlandii Północnej) religia może być przyczyną sporów i konfliktów. Znacznie dłużej trwało osiągnięcie tolerancji związanej z obyczajami i kulturą odmiennych grup. Obecnie pojawia się problem granic tolerancji, a więc pytanie o to czy można tolerować każde zachowanie i każdą postawę, czy jednak trzeba wyznaczać pewne granice.
To jest tolerancja, bo przecież nie okazujesz im wrogości ani nic w tym stylu, tylko że nie chcesz mieć z nimi nic do czynienia i tyle, to jest akórat twoja osobista sprawa.Yenna napisał(a):no to na przykład tolerujesz hipisów,nie przeszkadza ci że istnieją, ale ich nie akceptujesz, czyli nie chcesz mieć z nimi do czynienia?O to ci chodzi? że dobrze, niech sobie żyją ale trzymają się ode mnie z daleka?
jeśli tak to jednak nie dokońca jest tolerancja,ale zawsze jest już to coś. czasem więcej się nie da.
sss napisał(a):To jest tolerancja, bo przecież nie okazujesz im wrogości ani nic w tym stylu, tylko że nie chcesz mieć z nimi nic do czynienia i tyle, to jest akórat twoja osobista sprawa.
Nie jestem rasistą :
-nie nawidze wrzystkich
A jak jest dyslektykiem?dr Frasunek napisał(a):Tak mi się przypomniało, co jest dla mnie prawdziwą próbą tolerancji:
Gwałt na ortografii i gramatyce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości