Tak, to się czuje. Jeszcze pamiętam i chyba nawet mam zdjęcie jak byłem mały i mój strszy uczył mnie grać w wieku 6 lat. Chciałem grać ze wszystkimi a ledwo co wystawałem ponad stół. W wieku 10 lat zostałem mistrzem w powiecie pilskim a w województwie wielkopolskim byłem 4
Teraz gram jak mam okazję, znajomi raczej nie grają wolę grać z kimś nieznajomym i jeszcze o jakąś staweczke
Z 2 klubów już mnie raz za to wywalili że ich klientów strasze
Ale nieraz trzeba dać takim co kozaczom i myślą że są niepokonani najgorzej jest jak ktoś nie umie utrzymać swoich nerwów na wodzy i używa siły fizycznej, często po browarku to już wogóle maskara, wiem bo nie raz miałem mordę obitą ale byłem szczęśliwy że wychodziłem z kieszeniami wypchanymi kasą