Codino napisał(a):Okej, wszyscy chcemy porozmawiać, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że rozmawiamy w tym wypadku o tym w co wierzymy, co nie ma poparcia naukowego, dlatego nie podoba mi się stawianie spraw w taki kategoryczny sposób, w jaki to zrobiłeś, bo wtedy nie ma żadnego pola do dyskusji. Również pozdrawiam.
Czy znasz biblijna definicje wiary? Pewnie nie znasz, bo mówisz o braku jej poparcia w nauce.
Napisano:
(Hebrajczyków 11:1) "
Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych".
Spróbuje Tobie to wyjaśnić.
Zastanówmy się! W pewnym słowniku zdefiniowano wiarę jako „mocne przeświadczenie o czymś, na co brak dowodu”. Czy Ty tak samo nie sądzisz?
Jednakże Biblia nie formułuje takiego poglądu, uwydatnia natomiast coś zgoła przeciwnego, że wiara opiera się na faktach, na realiach, na prawdzie.
Prawdziwa wiara wywołuje u człowieka niezłomne przekonanie, że wszystko, co obiecał Bóg, jest tak pewne, jak gdyby już się spełniło stąd to oczekiwanie. Fakty przemawiające za istnieniem czegoś nieoglądanego w rzeczywistości, są tak wymowne, iż
wiara została tu uznana za równoważną z tego rodzaju dowodami.Czy to rozumiesz?
Rolnik, który sieje widzi plon.
Występujący w Chrześcijańskich Pismach Greckich odpowiednik polskiego słowa
„wiara"- oznacza przekonanie oparte na niezbitych faktach, na prawdzie.
Bibliści Moulton i Milligan proponują więc tłumaczenie:
„
Wiara jest aktem własności rzeczy spodziewanych".
Jeżeli ktoś ma akt własności, to niewątpliwie ma też prawo do „
niezawodnego oczekiwania", że pewnego dnia otrzyma daną posiadłość.
Wyraz przetłumaczony w omawianym wersecie na „oczywisty przejaw" (e'leg-chos) kojarzy się z
przedstawianiem dowodów, zwłaszcza ukazujących sprawę w innym świetle, niżby to wynikało z pozorów. Niepodważalne, przekonywające dowody ujawniają to, czego poprzednio nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe.
A zatem ani w Pismach Hebrajskich, ani w Pismach Greckich
wiara bynajmniej nie jest „mocnym przeświadczeniem o czymś, na co brak dowodu". Wprost przeciw nie, jest ugruntowana na prawdzie.Widzialny wszechświat i panujący w nim porządek świadczą o niewidzialnym Stwórcy oraz o Jego metodach działania:
(Izajasza 40:25-26) "
„Ale do kogoż mnie przyrównacie, żeby mnie z nim zrównać?” — mówi Święty.
„Podnieście oczy ku górze i popatrzcie. Kto stworzył te rzeczy? Ten, który ich zastęp wyprowadza według liczby, wszystkie je woła po imieniu. Dzięki obfitości dynamicznej energii — jako że jest również pełen werwy w swej mocy — ani jednej z nich nie brak".
(Rzymian 1:20) "
Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki";
Ludzie są bez wymówki, i nie trzeba żadnych dowodów na istnienie Boga, bo ludzie są najlepszymi dowodami i to, co widzą..
Niezawodność Słowa Bożego i dokładne spełnienie się zawartych w nim proroctw daje dodatkową podstawę do wiary we wszystkie obietnice Jehowy:
(Jozuego 23:14) „
Oto ja idę dziś drogą całej ziemi, a wy dobrze wiecie całym swym sercem i całą swą duszą, że nie zawiodło ani jedno słowo ze wszystkich dobrych słów, które do was wyrzekł Jehowa, wasz Bóg. Wszystkie się wam spełniły. Ani jedno słowo z nich nie zawiodło".
(Rzymian 10:17) "
Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie".
Pozdrawiam