Pewnie irracjonalnie to zabrzmi. Otóż ostatni posiłek jem zazwyczaj jakoś koło 21. To dobra pora i staram się jej trzymać bo spać zwykłem chodzić jakieś 5 godzin później. Ale, choć jest to ostatnie danie to wcale nie znaczy, że już nic potem nie jem. Zazwyczaj podjadam, jakieś ciastka, czekoladę, słone paluszki, orzeszki, cukierki i tym podobne
. Zdaję sobie sprawę, że to bez sensu, tym bardziej, że jakoś szczególnie wcale mi się jeść nie chce ale po prostu mam deficyt słodyczy po całym dniu w pośpiechu.
Ale jakoś nie tyję. Te ciastka pomagają mi trzymać masę ciała. Jak kiedyś chciałem schudnąć to je odstawiłem i po miesiącu zrzuciłem tym 5 kilo
.
A i zastępują mi śniadanie
.
Zilog napisał(a):poszukuję czegoś do zjedzenia, czym będę mógł zaspokoić mój żołądek po godz. 22,a nie spowoduje że przytyję... Czy jakieś takie jedzonko istnieje? Jakieś warzywo, coś kiszonego, bezglutenowego czy przekąska typu wafle ryżowe czy jakieś suchary? Jak myślicie?
Myślę, że takie wafle ryżowe to dobra opcja jak pijesz tyle wody. Napęcznieją w żołądku i poczucie głodu zabiją, a energii w takim waflu wiele nie ma.