Gdzieś w nocy cieniu, gdzie światło nie sięga
tli się melodią cudna piosenka
Dźwięki jej w koło wietrzyk roznosi
a księżyc jak władca o ciszę prosi
Pieśń ta uwodzi leśne stworzenia
a każda roślina w kwiat róży się zmienia
Ptaki wtórują tej piosnce cudnie
chodź czas wciąż biegnie to stoi złudnie
Dziwią się ludzie skąd ta muzyka
czy jakaś zjawa w lesie tam czyha ?
Lecz prawdy nikt nie wie, a smutna jest ona
gdyż w lesie tkwi postać na śmierć powalona
Leży tam chłopak, wśród mchu i paproci
rosa co rano twarz jego złoci
Słońca promienie nadają mu życia
i zdaje drzemać wśród serca bicia
Bo piosnkę tą tworzy dusza zraniona
i bije wciąż serce chodź pierś zakrwawiona
Bije bo tęskni do Ciebie aniele
bo cierpi nie widząc Cię w ludzkim ciele
Przybyłaś ze światła, jak wzór dobroci
a Bóg twą duszyczkę ciałem ozłocił
I tak powstałaś bym Cię miłował
a usta Twe cudne swymi całował
Więc gdy odejdę a ciało zostanie
niech Ci przypomni o mnie to granie
Ta serca piosnka miłości do Ciebie
bo tylko z Tobą jest mi jak w niebie.