cre[a]tive - 2012-03-16, 17:49 napisał(a):Ale czym się wg Ciebie objawia taka ukryta, jak się domyślam, kontrola nad przyjacielem?
Wydaje mi się, że mogę odpowiedzieć na to pytanie. Załóżmy, że jest sobie osoba A, która szuka przyjaźni, brakuje jej tego rodzaju więzi. Ktoś taki jest skłonny do drobnych ustępstw, kompromisów gdy znajdzie, jak się wydaje, osobę idealnie rozumiejącą jego/jej myśli, potrzeby, opinie etc. Jakich kompromisów? Np. w sposobie wysławiania się, definiowania pewnych pojęć. To w pewnym sensie drobne zmiany, ale w innym - znaczne, ponieważ to, jak mówimy ma wpływ na to, jak myślimy, postrzegamy. Takimi drobnymi kroczkami można kogoś uzależnić od siebie tak, że "ofiara" nawet się nie zorientuje, ba, będzie przekonana, że jest równorzędnym partnerem takiego "przyjaciela". Później już łatwo naginać daną osobę do swej woli w różnych sprawach, grając na emocjach.
Kontrola nie bardzo mi tutaj pasuje. Ten proces bardziej przypomina mi "wychowanie" sobie "przyjaciela".