Otóż za pogonią życia zgodnie z naturą, bycia proekologicznym i ogólnie modnym ktoś wpadł na pomysł "eukologicznienia" menstruacji. Bo jak wiadomo każda kobieta śmieci na potęgę co miesiąc, zużywając rocznie około 150 bardzo nieekologicznych tamponów, podpasek, waty, wkładek itp.
Stąd pomysł na całkowicie bezpieczny, zdrowy i ekologiczny kubeczek menstruacyjny.
Jest to niewielki pojemnik, który zastępuje tampony oraz podpaski. Jeden podobno może wystarczyć nawet na 10 lat. Wykonany jest ze specjalnego medycznego silikonu na bazie krzemionki. Umieszcza się go podczas okresu w pochwie. Dzięki swojej elastyczności kubeczek dopasowuje się do jej ścianek i zbiera krew. Co kilka godzin należy go wyjmować, opróżnić i dokładnie umyć. Jest higieniczny, nie powoduje alergii ponieważ nie zawiera żadnych wybielaczy, środków zapachowych ani absorbujących. Producenci kubeczka menstruacyjnego zgodnie twierdzą, że ten wynalazek jest wygodny, nie dotyka szyjki macicy ani nie wysusza pochwy.kubeczki cieszą się bowiem sporym powodzeniem. Jeden kosztuje ok. 70-100 złotych. Można je kupić w sklepach internetowych i na różnego rodzaju aukcjach. Najpopularniejsze to MoonCup i LunaCup. I mimo tego, że producenci prześcigają się w kolorystyce i chwytliwym nazewnictwie, niektórym trudno przekonać się do kubeczka...
Hmmm... mnie nie przekonało, a Was? Jakieś to dziwne, wydumane i chyba lekko niesmaczne
źródła
http://dziecisawazne.pl/kubeczek-menstruacyjny/
http://dziecisawazne.pl/kubeczki-menstr ... -ekologia/
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5883
http://portal.abczdrowie.pl/kubeczek-menstruacyjny