kropla - 2011-04-02, 09:55 napisał(a):Czy w jakiś szczególny sposób oddajecie hołd w tym dniu Karolowi Wojtyle?
Codino - 2011-04-04, 19:18 napisał(a):Powiedz mi hitman, jak to jest, że tylko zobaczę Twój nick i bez zaglądania w treść wiem o czym napisałeś? Skąd taka przewidywalność? Zastanów się czy sam nie "kupujesz" idei w pakiecie.
kropla napisał(a):Czy w jakiś szczególny sposób oddajecie hołd w tym dniu Karolowi Wojtyle?
Czy w jakiś szczególny sposób oddajecie hołd w tym dniu: Adamowi Małyszowi, Lechowi Kaczyńskiemu, Marii Kaczyńskiej, Lechowi Wałęsie, bronisławowi geremkowi, donaldowi tuskowi ?
hitman1986 - 2011-04-04, 21:03 napisał(a):Sugerujesz coś?To, że jestem przeciwny KK to żadna nowość. To, że zacząłem od pewnego czasu głębiej przyglądać się temu, jak się KK zachowuje, to już nowość może być, bo wcześniej mnie to po prostu nie interesowało.Jeśli uważasz, że to, przypadkiem czy nie przypadkiem, Ruch Poparcia Palikota "wyzwolił" u mnie taką, a nie inną postawę, to powiem Ci, że masz rację, ale tylko po części, nawet w bardzo malutkiej części. RPP był tylko katalizatorem, zaś wszystkie inne kwestie związane tym tematem zaczerpnąłem z innych źródeł.
dkm1941bismarck - 2011-04-04, 21:04 napisał(a):Nie popadajmy w szaleństwo - bo dla mnie o wiele WIĘKSZYM POLAKIEM jest choćby Marszałek
dkm1941bismarck - 2011-04-04, 21:04 napisał(a):to następny w kolejce MUSI być Kazimierz III Wielki, no bo nie ma chyba człowieka w historii co by miał większy pozytywny wpływ na Polskę
Codino napisał(a):http://peregrin-tuk.blog.onet.pl/Kazimi ... 08-10-17,n - Warto poczytać, jest też wiele ciekawych informacji o innych królach.
Codino - 2011-04-04, 23:58 napisał(a):mam wrażenie(może błędne), że Twoja krytyka jest jakby przekalkowana z jednego źródła.
dkm1941bismarck - 2011-04-04, 21:04 napisał(a):Nie popadajmy w szaleństwo - bo dla mnie o wiele WIĘKSZYM POLAKIEM jest choćby Marszałek
dkm1941bismarck - 2011-04-05, 00:17 napisał(a):nacjonalizm, dla mnie najczystszą miłość dla Tejże Matki i jej "synów/córek"
dkm1941bismarck - 04 kwi 2011 21:04 napisał(a):Dla mnie jeśli KW zostanie świętym to następny w kolejce MUSI być Kazimierz III Wielki, no bo nie ma chyba człowieka w historii co by miał większy pozytywny wpływ na Polskę -
cre[a]tive napisał(a):dkm1941bismarck - 04 kwi 2011 21:04 napisał(a):Dla mnie jeśli KW zostanie świętym to następny w kolejce MUSI być Kazimierz III Wielki, no bo nie ma chyba człowieka w historii co by miał większy pozytywny wpływ na Polskę -
Że też wam klawisze z klawiatury nie wypadną jak piszecie takie bzdury. Powiedz, co ma "wpływ na Polskę" do "bycia świętym"? Za zasługi dla ojczyzny to można order dostać a nie zostać kanonizowanym. Otóż zechciej zauważyć, że świętym zostaje się za czynienie cudów, jest to dowód iż Bóg upodobał sobie kogoś i przepełnił go szczególną mocą np. uzdrawiania. I jako że Ty w Boga nie wierzysz, to nie wierzysz również w cuda i osoby święte - i masz do tego pełne prawo. Tylko skoro nie wierzysz, to jakim prawem osądzasz, kto zasługuje by być świętym a kto nie? Przecież wiadomo z góry, że żadne dowody na zaistnienie cudu Cię nie przekonają, bo jesteś niewierzący, tak więc po co wtrącać się w coś, co Ciebie nie dotyczy i komentować kto zasługuje na kanonizację a kto nie?
Jak ja nie jestem buddystką to nie komentuję czy dany kapłan słusznie został uznany za kolejne wcielenie Dalaj Lamy, czy nie. Nie wierzę w to, nie mam z tym nic wspólnego, i tak żadne wcielenia mnie nie przekonują, więc jakże mogłabym być obiektywna, jeśli już na początku odrzucam całą ideologię? Sprawa z Twoim komentowaniem Karola Wojtyły i jego świętości wygląda dokładnie tak samo. A jeszcze przyrównywanie spraw wiary do zasług dla ojczyzny jest już w ogóle śmieszne, bo jedno z drugim ma tyle wspólnego, co świnia ze siodłem.
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 20:15 napisał(a):PRAWDZIWE cuda nie sposób zanegować a było ich...zaraz...pewnie na palcach JEDNEJ ręki policzę
cre[a]tive napisał(a):Mhm, a to ja nie wiedziałam, że mam do czynienia tutaj na forum z prawdziwym znawcą cudów, który potrafi oddzielić ziarno od plewu Zatem twierdzisz, że te cuda Jana Pawła II, które uznał KK to jednak plew i mistyfikacja? A to dziwne wiesz, bowiem KK jest bardzo rygorystyczny jeśli chodzi o uznawanie cudów. Podczas gdy cała Polska huczała na temat cudu w Sokółce, wierni zjeżdżali z całego kraju, by się w tym kościółku pomodlić i nawet jeden z duchownych tamtejszego kościoła nie wytrzymał i puścił parę z ust, co powinno być trzymane w tajemnicy raczej, KK wiarygodność cudu zwyczajnie odrzucił. Wg nich było za mało dowodów, by uznać ten "cud". Zresztą podobnie ze wspomnianym przez Ciebie cudem w Fatimie. Także jak widać, KK jest wyjątkowo ostrożny i dokładny w swoich badaniach, zanim ogłosi którąś niewyjaśnioną anomalię cudem. Cuda Jana Pawła II jednak uznał. i ja pomimo, że jestem raczej słabo wierząca to jednak zaufam tutaj tej instytucji aniżeli Tobie w kwestii czy to były jednak cuda czy też nie.
wszyscy to widzieli, nie widział TYLKO KK13 października 1917 r. w miejscu objawień zebrał się imponujący tłum, liczący przeszło 70 tysięcy osób. Wielu musiało pokonać setki kilometrów, w przeważającej większości pieszo lub na osłach, wozami i samochodami. Wśród zgromadzonych znajdowali się nie tylko ludzie prości, ale również bardzo sceptycznie nastawieni naukowcy, dziennikarze, ludzie niewierzący.
Żołnierze Gwardii Narodowej 1 bezskutecznie próbowali powstrzymać tłumy od zejścia w dolinę Cova. Kiedy tłum przerywał jedno skrzydło, żołnierze szli wspierać tę stronę, a wtedy tłum wykorzystywał okazję i przedostawał się w innym miejscu. Żołnierze nie mogli opanować tłumów. W sumie na miejsce objawień przedostało się przeszło 70 tysięcy ludzi. Trójka dzieci, które miały objawienia, znajdowała się w pobliżu wielkiego drzewa. Niebo pokryte było ciemnymi chmurami i spadały na ludzi potoki ulewnego deszczu. Wszyscy stali przemoczeni do suchej nitki i w błocie i wodzie. Nagle deszcz przestał padać i pokazało się słońce, które zaczęło wirować jak ogniste koło i zbliżać się do ziemi, rzucając promienie kolorowego światła. Wydawało się, że nastąpi kosmiczna katastrofa zderzenia słońca z ziemią. Ludzie zaczęli krzyczeć z przerażenia. Niektórzy zaczęli się głośno spowiadać ze swoich grzechów, sądząc, że "to jest koniec świata". Wielu stało, lecz wielu klęczało i płakało, modląc się. To niezwykłe zjawisko trwało 10 minut. W tym krótkim czasie ziemia została całkowicie osuszona, a przemoczone ubrania wyschły i wyglądały jakby wyszły z pralni. Podczas tego spektakularnego cudu dokonało się tysiące nawróceń. Najbardziej wykształceni i inteligentni ludzie stali oniemiali, jak małe dzieci.
Biskup Fatimy w oficjalnym liście pasterskim na temat cudu pisał: "Tysiące ludzi widziało ten taniec słońca... Widziały go osoby z różnych grup i klas społecznych, wierzące i niewierzące, dziennikarze głównych portugalskich gazet, a nawet ludzie przebywający poza miejscem zgromadzenia".
W Biblii cuda nazywane są "palcem Bożym" (Wj 8, 15; Łk 11, 20). Cud słońca był wydarzeniem, które nigdy wcześniej nie miało miejsca w historii ludzkości. Po raz pierwszy od momentu Zmartwychwstania Chrystusa, dla potwierdzenia prawdziwości objawień, Bóg dokonał tak spektakularnego cudu w przewidzianym czasie i miejscu. Naukowiec Pio Sciatizzi, który był świadkiem cudu, powiedział: "Nie może być jakiejkolwiek wątpliwości co do historyczności tego wydarzenia... tylko Bogu musimy przypisać najbardziej oczywisty i największy cud w historii..."
- sorki, mnie to nie przekonuje, a żem człek wolny od badziewia odrzucam to, bo lepsze cuda robi sok z Noni, a nikt jakoś nie chce beatyfikować tego ustrojstwa17 marca 2006 r.w jednej z diecezji we Francji rozpoczął pracę trybunał kanoniczny, który poprowadził dochodzenie w sprawie cudu, przypisywanego wstawiennictwu Jana Pawła II.
Do beatyfikacji polskiego papieża wybrano przypadek cudownego uzdrowienia francuskiej zakonnicy z choroby Parkinsona w czerwcu 2005 r.
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 20:56 napisał(a):cre[a]tive Słoneczko Ty moje
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 21:23 napisał(a):Co do Twoich słów, wiesz nie interesuje mnie Twoje życie RL, a to że chciałem być miły nie jest oznaką zainteresowania Twoją osobą to tak a`propos
cre[a]tive napisał(a):To jest wszystko medialny szum i sensacje prasowe, które zwiększają sprzedaż gazety. Tak jak już napisałam, gdyby KK miał choć cień wątpliwości, to by cud odrzucił, podobnie jak to miało miejsce w Sokółce. No chyba, że to jeszcze nastąpi, w końcu Jan Paweł II nie został jeszcze uznany świętym a proces kanonizacyjny trwa.
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 21:48 napisał(a):nie udowodnisz mi ani nikomu innemu że JP2 uzdrowił kogokolwiek
cre[a]tive napisał(a):dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 21:48 napisał(a):nie udowodnisz mi ani nikomu innemu że JP2 uzdrowił kogokolwiek
Dokładnie. Tak samo jak Ty nie udowodnisz komukolwiek, że nie uzdrowił
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 22:11 napisał(a):Ja neguję że JP2 uzdrowił kogokolwiek a Ty spierasz się ze mną że jest inaczej
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 22:11 napisał(a):dlatego jeśli masz dowody na cuda pokaż
dkm1941bismarck - 05 kwi 2011 22:11 napisał(a):jeśli by rzeczywiście zostało udowodnione że za sprawą JP2 stał się cud - byłby to news w każdym kraju na Ziemi,
, podałem przykład Jadwigi - Królowej Polski w XIV wieku, Ona nie czyniła cudów, Ona żyła w ascezie, a KK to w zupełności wystarczyŚwięty (hebr. qodesz) – stosowane przez chrześcijan określenie człowieka w sposóbwybitny realizującego określone specyficzne dla nich wartości - często pełniący funkcję wzorca osobowego lub wręcz otaczany kultem. Mianem świętego określa się zazwyczaj męczenników za wiarę, mistyków, ludzi o wielkiej pobożności, często założycieli bractw religijnych i zakonów, ale też filozofów i kapłanów.
- KK odrzuca cuda, KK robi "świętych" według własnych zasad - widać wystarczy żyć w ascezie i się regularnie biczować aby być świętym, poza tym presja wierzących na beatyfikację JP2 - to był TYLKO człowiek, a robi się na siłę z niego prawie Boga...Podczas przygotowań do procesu beatyfikacyjnego dwie osoby zeznały, że Jan Paweł II regularnie się biczował w akcie pokuty za grzechy. Zeznała tak polska zakonnica Tobiana Sobótka z zakonu Najświętszego Serca Jezusowego, której spisane zeznania odnalazła komisja analizująca życie papieża przed beatyfikacją i kanonizacją. Te doniesienia potwierdził także były papieski sekretarz z lat 80., pochodzący z Konga biskup Emery Kabongo, który stwierdził także m.in., że papież karał się w szczególności zaraz przed wyświęcaniem biskupów i kapłanów. Rzecznik prasowy Watykanu nie skomentował tych informacji, tłumacząc, że wszystkie dokumenty są utajnione do czasu ukończenia ostatecznego raportu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości