A teraz Ty mi wytłumacz czemu nie pracujesz przez cały czas skoro uważasz, że w momencie w którym nie zarabiasz to tracisz? Tydzień ma 168 godzin to jeżeli ktoś pracuje tylko przez 40 to znaczy, że przez 128 godzin traci? Co na Twoja dzielna ekonomiczna głowa? Nie rozbolała z powodu takiego marnotrawstwa.
Albo podejdźmy do tego inaczej, jeżeli pójdę do pracy i zarobię to zarobek będzie tylko
hitman1986 napisał(a):zyskiem połowicznym.
bo idąc do pracy straciłem swój czas wolny.
Normalnie gdyby nie ten Twój dyplom to byłbym przekonany, że Ty nie rozumiesz co piszesz. A zdaniem "jeszcze nie sprawdziłem co i jak, ale jestem przeciwny, bo wolne dni to zuooooo o czym wie każdy ekonomista" się wygłupiłeś. No ale masz dyplom, a dyplomowany ekonomista nigdy się nie myli.