cre[a]tive napisał(a):Miriam, to, że liczbie x Twoich znajomych nic się nie stało, wcale nie znaczy, że komuś innemu nic się nie stanie. Nie wiem, dlaczego mnie obrażasz, twierdząc, że swoją wiedzę i świadomość zagrożeń czerpię z wiadomości czy telewizji
Zostałam tak wychowana, by niepotrzebnie się nie narażać, nie włóczyć się samej po nocach, tudzież jeździć z nieznajomymi. Jak wracam z klubu w nocy - biorę taxi, nie widzę powodu, by się narażać dla paru złotych. Nie należy być paranoikiem, by bać się wszystkiego, ale świadomość istnienia zagrożenia mieć trzeba.
Cóż, oczywiście to, ze komuś nic się nie stało nie znaczy, ze komuś innemu też nic się nie stanie.
Nie doradzałabym nikomu jazdy autostopem, kto ma tzw. syndrom ofiary
I nie mówię tego do ciebie cre[a]tive - żebyś mi później nie zarzucała obrazy majestatu
Mówię tylko, że strach nie zawsze jest dobrym doradcą, a świadomość istnienia zagrożenia może tak naprawdę być w niektórych przypadkach samospełniającą się przepowiednią. To jest ogólne podejście do życia - ufność w proces życia i radość, albo przeciwnie - strach i poczucie zagrożenia. I oczywiście nie twierdzę, że natychmiast należy iść na spacer nad przepaścią, żeby udowodnić sobie, że jestem niezniszczalna
ale to ciągłe ubezpieczanie się, to już powszechnie panująca paranoja.
Byłam niedawno u koleżanki w wawie, na zamkniętym osiedlu - pełen monitoring, ochrona, bramy... itd. - brakowało jedynie drutu kolczastego. Oczywiście jest ubezpieczona na każdą okazję, ale miałam jakieś niejasne poczucie, że nie jest tak całkiem do końca żywa. Nie można skontrolować życia, nawet jak będziemy się bardzo starać. Jak komuś pisane, to go i w domu napadną (niestety mam takie doświadczenie w swoim archiwum), albo wpadnie pod samochód na pasach dla pieszych, tfu, tfu!
Tak więc nadal będę zabierać autostopowiczów, bo to zwykle dzieciaki wracające do domu, pracownicy mieszkający w podmiejskich wsiach, studenci etc. I będę się starać równoważyć rozsądek z szaleństwem
Bo bez odrobiny szaleństwa będziemy martwi
ZANIM znajdziemy się w trumnie!