Życie pod pantoflem, czy królem być?

Miłość, zauroczenie, związki. Masz jakieś pytania, wątpliwości ? Pisz!

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez cre[a]tive » 2008-11-25, 23:53:34

Podziwiam panie i panów uległych. Często zastanawiam się, jak tak można. Ja prędzej 'rozwaliłabym' pół mieszkania, niż była uległa / przytakiwała / przemilczała swoje zdanie, ażeby nie było kłótni.
Dla mnie to jednak pantoflarstwo w czystej postaci.
Caught in the nameless face of today's cold morning
I open my eyes and see the emptiness of existence
And this is the saddest thing you could ever show me
Avatar użytkownika
cre[a]tiveNone specified
Moderator
Moderator
 
Posty: 8417
Dołączył(a): 2007-03-27, 19:58:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez BlueMan » 2008-11-26, 00:54:46

kobieta, i w KAŻDEJ sprawie musisz mieć rację i MUSI stanąć na Twoim zdaniu/decyzji?
Czytaj regulamin - unikniesz wielu problemów.
Korzystajcie z załączników na forum aby pliki nie ginęły w przyszłości w zewnętrznych serwisach.
Avatar użytkownika
BlueManMale
Administrator
Administrator
 
Posty: 19105
Dołączył(a): 2004-05-26, 17:34:59
Lokalizacja: Dabrowa Górn.
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 5 razy
Imię: Szymon

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez cre[a]tive » 2008-11-26, 01:00:59

BlueMan napisał(a):kobieta, i w KAŻDEJ sprawie musisz mieć rację i MUSI stanąć na Twoim zdaniu/decyzji?


Nigdy "nie muszę" mieć racji. Ale zawsze muszę wyrazić swoje zdanie, a decyzja jest podjęta wspólnie, na skutek dyskusji i wyrażania poglądów przez obie strony. A nie w ten sposób, że ja przemilczę, niech on ma satysfakcję, że postawi na swoim. Takie układy są złe, czy to facet czy kobieta przemilcza swoje racje. Trzeba rozmawiać, jeśli nie da się inaczej to i pokłócić, ale nie wypierać się własnych poglądów, zdania na różne sprawy, tylko po to, by awantury nie było.
Caught in the nameless face of today's cold morning
I open my eyes and see the emptiness of existence
And this is the saddest thing you could ever show me
Avatar użytkownika
cre[a]tiveNone specified
Moderator
Moderator
 
Posty: 8417
Dołączył(a): 2007-03-27, 19:58:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez BlueMan » 2008-11-26, 01:09:07

Hmmm.... ale ja nie mówię tutaj o sytuacjach, kiedy mi się coś nie podoba i to przemilczam. Bo to faktycznie bez sensu jest... .
Ale na przykład jeśli mielibyśmy podjąć decyzję "koloru ścian do kuchni", to mi to jest raczej obojętne :D Spytałbym się jaki to kolor i przytaknął, bo na prawdę mnie to mało interesuje ;) (no chyba, że jakiś różowy, czarny, czy inny całkiem nie pasujący do pomieszczenia by chciała :P)
Czytaj regulamin - unikniesz wielu problemów.
Korzystajcie z załączników na forum aby pliki nie ginęły w przyszłości w zewnętrznych serwisach.
Avatar użytkownika
BlueManMale
Administrator
Administrator
 
Posty: 19105
Dołączył(a): 2004-05-26, 17:34:59
Lokalizacja: Dabrowa Górn.
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 5 razy
Imię: Szymon

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez cre[a]tive » 2008-11-26, 01:16:47

Jeśli coś jest dla Ciebie małej wagi, to całkiem słusznie, że to przemilczasz. Wykłócanie się o głupoty jest bezcelowe i donikąd nie prowadzi. Ja pisałam o byciu uległym w ważnych sprawach <oczywiście każdy ma swój 'miernik' wartości różnych kwestii>, takich postaw nie potrafię zrozumieć.
Caught in the nameless face of today's cold morning
I open my eyes and see the emptiness of existence
And this is the saddest thing you could ever show me
Avatar użytkownika
cre[a]tiveNone specified
Moderator
Moderator
 
Posty: 8417
Dołączył(a): 2007-03-27, 19:58:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez zippi » 2009-01-21, 19:00:17

privace napisał(a):Nieprzenikniona, mam to samo. Ale niestety nie zawsze potrafię być potulną pantoflarką, bo wychodzi ze mnie rogaty i uparty znak zodiaku. Wiem, że sobie za każdym razem grabię i często jest to początkiem nieziemskiej awantury, ale nie potrafię być taka "idealna", jak marzy się mojemu facetowi xD


Bo nie ma ideałów- ten kto tak twierdzi, nie jest realistą;) co do panntoflowania, hmmm... wszystko się z czasem nudzi zarówno jednej jaki drugiej stronie! A i najbardziej potulne i udomowione zwierze, może kiedyś wyrwac się z 4 ścian;)
Jesteśmy co prawda zwierzętami stadnymi, ale nie zniewolonymi;D
Natura dałam nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język, po to abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
Avatar użytkownika
zippiNone specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 21
Dołączył(a): 2008-11-20, 14:53:53
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez sensivre » 2009-01-25, 16:20:12

kobieta napisał(a):Podziwiam panie i panów uległych. Często zastanawiam się, jak tak można. Ja prędzej 'rozwaliłabym' pół mieszkania, niż była uległa / przytakiwała / przemilczała swoje zdanie, ażeby nie było kłótni.
Dla mnie to jednak pantoflarstwo w czystej postaci.



Można można;) Czasami jest to komuś np na rękę;) Czasami także rozwalają się przez to związki bo np dwie osoby chcą tego potem jedna się rozmyśla nie mówiąc o tym drugiej i rzuca przy odejściu "nie jesteś w moim typie";)
Avatar użytkownika
sensivreNone specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 12
Dołączył(a): 2008-11-21, 21:53:32
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Życie pod pantoflem, czy królem być?

Postprzez Oyen » 2009-05-14, 13:57:24

sensivre napisał(a):
kobieta napisał(a):Podziwiam panie i panów uległych. Często zastanawiam się, jak tak można. Ja prędzej 'rozwaliłabym' pół mieszkania, niż była uległa / przytakiwała / przemilczała swoje zdanie, ażeby nie było kłótni.
Dla mnie to jednak pantoflarstwo w czystej postaci.



Można można;) Czasami jest to komuś np na rękę;) Czasami także rozwalają się przez to związki bo np dwie osoby chcą tego potem jedna się rozmyśla nie mówiąc o tym drugiej i rzuca przy odejściu "nie jesteś w moim typie";)




ja bym dodał "nie jesteś już w moim typie" ;) odgrzewam temacik bo jest kwestia która mnie intryguje...

Komu bardziej wypada np. zapomnieć o urodzinach drugiej osoby: takiemu pod czy nad pantoflem ?:)

Aktualnie mnie to nie dotyczy, bo nie jestem ani w jednej ani w drugiej sytuacji ale gdy byłem w tej wesji 'pod' xD to wypominano mi że to powinienem pamietac bo... i szlo pare przykladow, dla mnie czasem bardziej czasem mniej waznych. I zazwyczaj bylo ich tyle, ze przytakiwalem, ze powinienem pamietac. Właśnie, powinienem, a nie pamietam... Szczerze, to nawet nie wiem co dzis za dzien tygodnia i dobrze mi z tym. Wielu moich kolegow mowilo, ze oni by nieogarneli, tak pod pantoflem. Ale skoro wg mnie to było wygodne i nie czulem tego, ze jestem ucisniony to czy nadal bylem 'pod' ? Chyba nie... Dlatego kwestia czy ktoś rządzi czy tylko słucha jest kwestia spojerzenia na sprawe ( pod czy nad). Ja nigdy sie tak nie czulem i chyba nie bede. Moze to zabrzmi troche egoistycznie, ale chyba mam gadanego, nie boje sie ludzi, jestem owarty na wszystko ale z drugiej tez moge byc ulegly.

to jak to jest,kto moze zapominac i kto tak naprawde rzadzi :P
http://kuudel.blogspot.com/
Avatar użytkownika
OyenNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2740
Dołączył(a): 2006-04-02, 17:11:17
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Poprzednia strona

  • Inne

Powrót do Kobieta i Mężczyzna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 561 gości

cron