Kierowcy ratują się przed utratą prawa jazdy za wykroczenia drogowe, "sprzedając" w internecie swoje punkty karne innym.
W niektórych krajach (np. we Francji) proceder odbywa się na ogromną skalę.
Zasada jest prosta. Jeśli kierowcę "złapała" na przekroczeniu prędkości kamera, a nie żywy policjant na nagraniu nie widać czasami, kto prowadził samochód. Właściciel może wtedy podać, że samochód prowadził ktoś inny - pisze Gazeta Wyborcza.
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/punkty-karne-sprzedam,944327,1718
Ciekawy pomysł Na dodatek ciężko wykrywalny