Prawie jak hazard - czyli jak kupić coś za "grosze"
Czy serwisy aukcyjne nowego typu mogą być okazją do szybkiego zysku? Tak, ale tylko dla ich właścicieli.
Pomysł na biznes jest banalnie prosty. Na Podbij.pl wystawiane są takie towary, jak telefony, telewizory, luksusowe perfumy. Ich cena wywoławcza wynosi tylko 10 groszy. Cena końcowa ekranu LCD kosztującego w sklepie 3500 złotych osiągnęła niecałe 800 złotych. Czy to się właścicielom serwisu może opłacać?
Tak, i to bardzo! By uczestniczyć w licytacji, należy - po zalogowaniu się - zdeponować pieniądze. Jedno podbicie w aukcji, które podwyższa cenę towaru o 10 groszy, kosztuje użytkownika złotówkę. Za wspomniane LCD serwis zarobił więc prawie osiem tysięcy złotych! Zwycięzca aukcji zaś do ceny musiał doliczyć sobie koszt wszystkich podbić, które wykonał. Czasem można trafić na okazję (bon towarowy na tankowanie za sto złotych w jednej z sieci stacji benzynowych został zlicytowany za siedem złotych), jednak w większości przypadków udział w aukcji wymaga zaangażowania dużych środków finansowych, poświęcenia czasu (nawet do 12-16 godzin), zacięcia hazardzisty i odrobiny szczęścia. Licytacja nie kończy się bowiem o zaplanowanej z góry godzinie jak na Allegro.pl. Każde podbicie przedłuża czas jej trwania o 10 sekund.
Już teraz serwis ma obroty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przychód może rosnąć w sposób błyskawiczny. W ciągu kilku tygodni zalogowało się w nim prawie 15 tysięcy osób. Podbij.pl nie musi też wydawać dużo na "fanty" - firmy szybko zrozumiały, że przekazywanie serwisowi za darmo swoich towarów to fantastyczna forma promocji.
W przyszłości można będzie licytować także droższe dobra. To może spowodować, że niektórzy użytkownicy stracą kontrolę nad wydawanymi na podbicia pieniędzmi.
"Nasz serwis nie spełnia definicji hazardu" mówi nam Michał Lewandowski, rzecznik Podbij.pl. Dodaje, że każdy użytkownik musi sam wykalkulować ryzyko.
Znacie ten serwis? Jak poznałem go dopiero dzisiaj poprzeczytaniu tego niusa na wp.pl. Na pierwszy rzut oka serwis wydawał mi sie genialnym pomysłem. Można kupić nową rzecz za naprawde przysłowiowe "grosze". Ale po dłuższej chwili zastanowienia i przeczytaniu regulaminu oraz pomocy stwierdziłem że ok, opłaca się ale to nie takie piekne jak sie z poczatku wydaje.
Firma która na to wpadła (ściągnęła pomysł z zachodu) będzie zbijać fortune na głupocie ludzkiej.
Przykład:
Laptop Acer
Cena detaliczna: 3500zł
Cena na podbij.pl 350zł
350zł = 3500 dziesięciogroszówek.
10gr = 1 podbicie
1 podbicie = 1,22zł z VAT
3500 dziesięciogroszówek x 1,22zł = 4270zł + 350zł które zapłaci nabywca laptopa = 4620zł
4620zł Zarabia na laptopie firma. Odliczając cene detaliczna która przewaznie jest nizsza niz podana na podbij.pl Na czysto zostaje 2 tysiaki. A na jednego laptopa składa się 50 osób. Szczeście bedzie miał ten co kupił podbijajac maksymalnie kilka razy.
Jedno wielkie oszustwo!
No chyba że naprawde uda się kupić coś za niewiele i sprzedać to na allegro
Brał bym w tym udział gdyby nie "PodbijAuto", wyczuwam w nim oszustwo podbijania przez podbij.pl
co sądzicie o tym?