Paulinka napisał(a):svs, nie bardzo rozumiem za co mam plusa. Za zdanie na temat seksu z nieznajomym?
w ogole idiotycznie zadane pytanie. Seks nie jest oblesny, chyba że ktoś jest jakis oziębły. Własciwie sama czynność jest taka sama w każdej sytuacji. Powinieneś sie raczej zapytac, czy przespalibysmy sie z nieznajomą osobą.
dokladnie to mialem na mysli. Przepraszam, ze nie wyrazilem sie jasniej, piiis
a plusa dostalas, bo spodobal mi sie Twoj post i generalnie masz dobrze poukladane w glowie. Zreszta calkiem podobnie jak..:
roswell_1947 napisał(a):Btw. Sex nie jest obleśny, ba... jest przyjemny. Natomiast nie jest przezemnie akceptowany ten rodzaj sexu z nieznajomą osobą.
zgadzam sie
airfor napisał(a):Ej a ile masz lat..
Mam 22 lata :>
Suceed napisał(a):ÂŚwiadomie raczej nie przespałbym się z nieznajomą. A nieśiwadomie to nigdy nic nie wiadomo
Druga czesc tej wypowiedzi jest szczeeera
ale niestety prawdziwa
klara napisał(a):popieram Ciebie po całości, a svs wyraźnie wpadł na forum, żeby wzbudzać kontrowersje. widocznie chłopak to lubi
mala prowokacja nikomu nie zaszkodzi
Jak widzisz mamy ciekawy temat do dyskusji, wiec oby tylko wiecej takich...
BlueMan napisał(a):Seks/Sex nie należy też do rzeczy, robiony codziennie!
(bez obrazy) Według mnie ludzie, którzy idą do łóżka z "byle czym" nie mają szacunku zarówno dla siebie i swojego ciała, jak również do swojego przyszłogo małżeństwa!
wielki szacunek dla Ciebie (i nie tylko ze wzgledu na pozycje wsrod forumowiczow)
podzielam Twoje zdanie
Codino napisał(a):Niezły tu się konserwatyzm tli na forum. Co jest złego w seksie z nieznjomą osobą? Blue coś bełkocze o szacunku, tylko z tego jakoś nic nie mogę konkretnego wyłowić. Każdy dysponuje swoim ciałem jak chce, jeśli dwoje ludzi chce się przespać, celem odczucia niewymownej przyjemności, co w tym dziwnego? Gdzie tu brak szacunku? Co ma przyszły współmałżonek(albo współtowarzysz życia, wszak nie każdy lubi prawne ceregiele) do tego?
nie widze niczego zlego w konserwatyzmie. Dzieki temu niektorzy zachowuja kregoslup moralny i pewne zasady. Nie wnikam juz w to, czy jestes katolikiem czy nie, ale ze zwyklej przyzwoitosci nie popieram smialych akcji z byle czym (jak to trafnie nazwal blue). Zrob z seksu zabawke a nie bedzie dla Ciebie niczym nazdwyczajnym, unikalnym i nie bedzie wyznaniem uczucia do tej jedynej. Chyba, ze z gory zakladasz ze nie bedziesz szanowac swojej zony, itp itd... Dla mnie to patologia. Dziekuje wszystkim za uwage i czekam na Wasze posty