cre[a]tive napisał(a):Na pewno unter jest jednym z najbardziej liberalnych seksualnie aktywnych użytkowników na forum. Ewentualnie inni po prostu boją się tudzież nie chcą przyznać;)
dkm1941bismarck - 08 sie 2011 19:53 napisał(a):Liberalizm to jedno, brak zasad to drugie
cre[a]tive napisał(a):Chyba za mało go znasz, by twierdzić, że nie ma żadnych zasad.
cre[a]tive napisał(a):... dla mnie pociąg fizyczny a miłość to dwie różne sprawy. Oba czynniki powinny oczywiście zaistnieć by pojawiła się szansa na udany związek, jednak stawianie przed nimi znaku równości jest dla mnie co najmniej dziwne.
dkm1941bismarck napisał(a):
... tylko, nie było w mojej intencji nic ad personam, tylko określenie pewnego typu, ale o tym może potem jak unter się wypowie
unter napisał(a):Ale jest i to nie pierwszy raz!
Twoje komentarze do moich wpisów plasują Cie w gronie chuliganów sieciowych.
Nie umiesz zachować się w rozmowach o erotyce, bez uciekania się do oceny mojej osoby?
Nie zabieraj głosu. Nie obrażaj. Nie dawaj świadectwa o rodzicach - brak kultury osobistej jest dziedziczny.
dkm1941bismarck napisał(a):unter napisał(a):Ale jest i to nie pierwszy raz!
Twoje komentarze do moich wpisów plasują Cie w gronie chuliganów sieciowych.
Nie umiesz zachować się w rozmowach o erotyce, bez uciekania się do oceny mojej osoby?
Nie zabieraj głosu. Nie obrażaj. Nie dawaj świadectwa o rodzicach - brak kultury osobistej jest dziedziczny.
Rozumiem iż Twoje posty nie są Twoimi własnymi myślami, tylko tworami innych
Bo jeśli tak nie jest, to poczytaj sobie swoje własne posty i zastanów się jaki Ty typ prezentujesz !
unter napisał(a):Obojętnie jaki by nie był, Ty nie masz prawa do publicznej oceny!
unter - 09 sie 2011 22:40 napisał(a):Wierze, ze wydaje się to Tobie dziwne, aby nie powiedzieć: dziwaczne. Z domów rodzinnych wynieśliśmy przekonanie, ze miłość potwierdzona św. sakramentem małżeńskim jest czysta, nieskalana i do końca życia. Wierność, szacunek, i pomocna dłoń w potrzebie. Amen. To samo znajdujemy bajkach. Tych opowiadanych przed wiekami przez bajarzy, za miskę zupy, i tych współczesnych, dla odmiany nazywanych pisarzami, reżyserami, aktorami. Cecha wspólna: dobro zawsze zwycięży zło, miłość pokona wszystkie przeciwności, a kawaleria zdąży na czas z pomocą. W realnym życiu jest dokładnie odwrotnie. Kawaleria nawet palcem nie kiwnie, uczucie nie pokona kilkuletnich zmagań się z mężem niechlujem, pijakiem, babiarzem, jednym słowem, człowiekiem nieodpowiedzialnym. A ocena tego co dobre, lub złe, w świetle naszej pogiętej moralności nie jest możliwa.
Uważam, ze aby pojawiła się drobna szansa na udany związek należy mieć świadomość tego. A następnie postawić sobie kilka pytań: co decyduje, ze ludzie są ze sobą szczęśliwi? Dlaczego małżeństwa się rozpadają? Jak zdobyć zaufanie partnera?
Ja znam odpowiedzi. I jak zapewne się domyślasz wszystkie w jakiś sposób zahaczają o seks. Gwoli ścisłości powiem, ze nie tyle o sam seks, co o ogólnie pojęta erotykę. Swing jest tylko jej małą częścią.
potter28 - 10 sie 2011 09:42 napisał(a):O Boże .. unter sorki ale nie pasujesz do klimatu tego forum
cre[a]tive napisał(a):
Nie dla każdego seks jest alfą i omegą tak jak dla Ciebie, przyjmij to proszę do wiadomości i nie wmawiaj wszystkim, że Ty znasz uniwersalne prawdy i rozwiązania. Otóż rozczaruję Cię - nie znasz. Wiesz, co sprawdziło się u Ciebie i jaki układ pasuje Tobie i zapewne też części społeczeństwa. Nie znasz natomiast upodobań wszystkich ludzi i ich priorytetów, więc nie pozuj na eksperta w sprawach związków, bo nim nie jesteś choćby z tak prostej i oczywistej przyczyny, że ludzie mają różne hierarchie wartości i różne potrzeby (w tym różny popęd seksualny), a zakładanie że każdy potrzebuje tego co Ty jest zwyczajnie niedojrzałe i pozbawione wyobraźni.
Nie znasz natomiast upodobań wszystkich ludzi i ich priorytetów, więc nie pozuj na eksperta w sprawach związków..
Edytowany przez: creative Powód edycji: Usunięto link |
tequila napisał(a):OK, to ja powiem swoje zdanie. Jeżeli 2 strony się zgadzaja na swing w małżeństwie, to czemu nie. Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za swoje czyny.
Ale jeżeli jest tak, ze jedna strona nie jest na 100% przekonana, ma opory, albo dzieje sie w jej glowie coś dziwnego, to znaczy, że prędzej czy poźniej będą kłopoty. Czyli najprawdopodobniej takie małżeństwo sie rozpadnie - bedzie rozwód.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 247 gości