Gdzie jest granica między fetyszyzmem a tym co normalne ?

[KoTeK]

Witam,

zaznaczam że temat był pisany pod wpływem substancji o działaniu psychoaktywnym i silnie uzależniającym (piwo browaru Czarnków). Tak więc przejdźmy do rzeczy : Czasem zastanawiam się co w naszym społeczeństwie uchodzi za normę odnośnie zachować seksualnych a co jest już traktowane jako fetyszyzm czy wręcz dewiację. Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko związki heteroseksualne sądzę, że w chwili obecnej wśród młodzieży trudno określić co jest już przesadą gdyż część zachowań według mnie przekracza to co dla mnie jest granicą dobrego smaku (dziewczyna na jedną noc na dyskotece czy zwykłe dawanie "dupy")*, co do poprzedniego pokolenia czyli rodzice roczników od 85' w górę ciężko mi określić co jest normą a co nie aczkolwiek inne wzorce wychowania oraz mniejszy dostęp do zasobów informacyjnych (TV, internet, prasa) odcisnęły tu jakieś piętno na pewno. Temat jest przeznaczony do dyskusji o tym co według nas jako użytkowników blueforum jest normalne a co zakrawa już na lekkie oburzenie i odejście od norm obyczajowych : >

Dla przypomnienia lub dla niezorientowanych:
1. Dewiacja seksualna http://pl.wikipedia.org/wiki/Parafilia
2. Fetyszyzm http://pl.wikipedia.org/wiki/Fetyszyzm_ ... uologia%29

pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
obywatel Kot : >

[Edit: * dla mnie nie jest to normalne]

[hitman1986]

Granicę wyznaczają sobie kochankowie. To od nich zależy, jak będzie wyglądać ich życie seksualne. Dla niektórych np. seks analny jest nieakceptowalnym zachowaniem, a dla innych to normalna sprawa. Dla jednych BDSM to przegięcie, a dla niektórzy nie zaznają bez tego rozkoszy. Tutaj wchodzi też sprawa psychiki, bo to od niej tak naprawdę wywodzą sięnasze ograniczenia.

Temat długi jak rzeka...

[cre[a]tive]

Czasem zastanawiam się co w naszym społeczeństwie uchodzi za normę odnośnie zachować seksualnych a co jest już traktowane jako fetyszyzm czy wręcz dewiację.

Wszystko zależy od środowiska, jak i od indywidualnych preferencji. Jednak twierdzę i będę bronić swojego zdania, że tutaj znaczący wpływ ma jednak otoczenie, w którym dorastamy, wychowujemy się, opinie i poglądy znajomych, rodziny i ogólnie pojętej całości wokół nas. Są środowiska, które uznają seks oralny za zboczenie i spaczenie. Dla równowagi - są takie, dla których brak seksu oralnego u danej pary jest równoznaczne z brakiem namiętności i faktem wskazującym na oziębłość obojga, bądź jednego z partnerów. Takie przykłady można mnożyć.

[KenWatanabe]

Wszystko zależy od środowiska, jak i od indywidualnych preferencji. (...) Są środowiska, które uznają seks oralny za zboczenie i spaczenie.

Warto dodać, że paradoksalnie w rodzinie skrajnie konserwatywnej (przykładem mogą być rodziny duchownych np w pd USA) może się wychować osoba która zostanie gwiazdą filmów porno z BDSM. To chyba przykład nawet częstszy niż przejęcie nawyków seksualnych środowiska.

Tak czy inaczej zmierzam do tego, że seksualność jest bardzo głęboko zakorzenionym elementem osobowości. Kształtuje się prawdopodobnie już w wieku około 3 lat, środowisko ma na nią ogromy wpływ ale także względy anatomiczne, bo ponoć niektóre fetysze powodowane są odpowiednim ułożeniem nerwów.

Tylko, że nie o to chyba chodziło w temacie ale o to co my postrzegamy jako zboczenie. I czy uważamy, że powstałe w wyniku nacisków społecznych bądź przypadłości biologicznych wypaczenia tudzież odstępstwa od normalności powinny być leczone i siłą dopasowywane do wzorca, czy raczej nikt nie widzi problemu w ich występowaniu. Bo ktoś by mógł powiedzieć, że jest w takich względach tolerancyjny, a gdy poda mu się przykłady takie jak nekrofilia lub pedofilia, może nagle zmienić zdanie. Mnie również interesuje gdzie dla Was jest tzw "granica" i będę śledził temat

[hitman1986]

Bo ktoś by mógł powiedzieć, że jest w takich względach tolerancyjny, a gdy poda mu się przykłady takie jak nekrofilia lub pedofilia, może nagle zmienić zdanie.

Wiesz Piotrze, tolerancja nekrofilii, czy tym bardziej pedofilii nie wydaje mi się zdrowym zjawiskiem. To jednak są przestępstwa, których nie można porównywać do bondage'u, seksu analnego, orgii seksualnych, czy nawet prostego swingu.

Ja jestem zdania, że narzucanie, bądź zabranianie czegoś komukolwiek (oczywiście w granicach prawa) jest niezdrowe - seks służy czerpaniu przyjemności z niego (jego pierwotna funkcja, jaką jest przedłużanie gatunku, już dawno zeszła na kolejne miejsce), a wszelkie nakazy czy zakazy psują to. Możemy sobie dywagować na ten temat, ale prawda jest taka, że temat ten będzie służył (jeśli tylko każdy będzie wypowiadał się czy on toleruje takie zachowania czy nie) do pokazania, jak kto bardzo liberalne ma poglądy.

Wracając do meritum - tak jak napisałem, seks służy czerpaniu przyjemności. Jeśli partnerka czerpie przyjemność z tego, że partner wsadzi jej penisa w dupę, to już ich sprawa. Albo partnerka/partner chce być wiązany i bity ? Proszę bardzo. Tylko należny pamiętać, że musi być osiągnięty consensus - jeśli jednemu z partnerów nie będzie to sprawiać przyjemności, a przez to nie będzie chciał tego praktykować, to nici z udanego seksu. A jak każdy wie udane życie seksualne ma dość duże znaczenie w związku. Ba! w niektórych związkach jest podstawą ich trwania.

Chodź co do podstawy trwania związku budowanego na seksie... Można byłoby na ten temat dość dużo napisać, ale chyba byłby to offtop

[blues]

KoTeK pomieszał trochę dwie rzeczy. Moralną ocenę różnego typu zachowań seksualnych i dewiacje seksualne. W dewiacjach czynnik pobudzający jest niezbędny do osiągnięcia satysfakcji.
Takie zjawiska jak pedofilia, czy homoseksualizm były od zawsze. Nie zawsze się jednak o nich głośno mówiło. Były to zjawiska powszechne np. na statkach w dobie wielkich żaglowców. Mówiono o tym dość często do czego służył boy okrętowy. Dziś nazwalibyśmy to pedofilią i wsadzili do więzienia połowę załogi. A z kolei w więzieniu to wiadomo co oni tam robią ...
Czyli wychodzi na to, że ci marynarze i więźniowie to sami zboczeńcy
Zmierzam do tego, że wszyscy mamy większe lub mniejsze skłonności do dewiacji. Wszystko zależy jednak od skali tych skłonności. Tak całkiem normalnie to chyba tylko po bożemu i ewentualnie na pieska
Odnośnie zaś moralnych ocen "dawania dupy w dyskotece" to mam inne spojrzenie na to od czasu spotkania pewnej dziewczyny. To dojrzała samotna kobieta. Nie chcąca się z nikim wiązać na stałe. Opowiadała, że chodzi na dyskoteki żeby wybrać sobie faceta na jedną noc. Zamiast robić sobie dobrze palcem to robi sobie dobrze facetem. Według mnie to jest ok.

[KoTeK]

Heh widzę, że będzie z kim i o czym dyskutować :>

@Blues

Przykład który podałeś - dojrzała samotna singielka jest dość ciekawy : > a jaki jest twój punkt widzenia wobec seksu 16 latki nawalonej na imprezie z przypadkowym kolesiem albo i kolesiami? A normalnie jak jest poza pieskiem i po bożemu? : d w niektórych stanach w USA każdy rodzaj seksu poza pozycją na misjonarza jest wykroczeniem wobec prawa : D

@Hitman

Zgadzam się, że są pewne zachowania seksualne których nie należy tolerować, ba wypadało by nawet za nie karać.
Co do consensusu wobec zachowań seksualnych to owszem powinien być ale jak na przykład nazwać consensusem sytuację gdy mąż bije żonę bo go to podnieca? Czy to znaczy że żonę też musi? Ogólnie wg mnie w tym przypadku decyduje siła i psychika obu stron.

@Topic

Dla mnie normalne jest żeby czasem troszkę poeksperymentować i nie uznaje np lekkiego wiązania za fetyszyzm póki nie przekroczy on pewnej granicy bezpieczeństwa : p no i należałoby zapytać partnerkę co według niej jest już przesadą : p

[blues]

W zasadzie sam odpowiedziałeś na stawiane pytania. Granicą jest świadoma decyzja partnera/partnerki. (tu jest też odpowiedź na pytanie o zalaną 16-to latkę).
Czy wszystko co akceptują partnerzy jest normalne? Na to pytanie częściowo opowiedziałem. Nie jest. Wszystko zależy od skali. Wiążąc partnerkę możesz być uznany przez seksuologa za zboczeńca i co z tego? who care's?
Jestem zdania, że wszystko powinno być dozwolone prawnie o ile partner/partnerka się zgadza i sprawia mu to przyjemność. Tu mała uwaga... w tym zwierzęta.

[cre[a]tive]

Jestem zdania, że wszystko powinno być dozwolone prawnie o ile partner/partnerka się zgadza i sprawia mu to przyjemność. Tu mała uwaga... w tym zwierzęta.

A to mnie zaciekawiło, co napisałeś. Właśnie, jak sytuacja wygląda w Polsce odnośnie zoofilii? Czy jest to karane podobnie jak pedofilia czy też całkiem dozwolone? O aspektach moralnych zjawiska nie będę się tutaj zbyt szeroko wypowiadać, nie akceptuję oczywiście. Lecz z drugiej strony co mnie obchodzi co sąsiad za ścianą wyprawia ze swoim psem, choć owszem pośmiałabym się, jak nisko upadł:)

[KoTeK]

@Blues

1. a co jeśli robisz coś wbrew woli partnerki i tym samym ją krzywdzisz po to żeby zaspokoić swoją fantazje?
2. wszystko legalne? Moja sypialnia moim zamkiem! owszem ale nie do końca są pewne rzeczy jak już wspomniane w poprzednich postach, które wg mnie trzeba karać (pedofilia, nekrofilia etc.)
3. jak osoba pijana/naćpana czy też pod wpływem środków odurzających (np pigułka gwałtu) ma podjąć świadomą decyzję? To że poszła na imprezę i się odurzyła lub została odurzona a później ktoś ją mówiąc kolokwialnie "zerżnął" znaczy, że podjęła świadomą decyzję?

@Creative

O ile pamiętam to zoofilia jest w Polsce nielegalna - ale co kto robi z własnym psem jak to określiłaś to jego sprawa, póki nie robi tego np na podwórku albo w miejscu publicznym - tu chyba zresztą chyba obrońcy praw zwierząt powinni się wypowiadać. Co do materiałów zawierających sceny seksu ze zwierzętami są one w naszym kraju zakazane i podlegają karze takiej jak przy tzw "twardej pornografii".

pozdrawiam
Kot

[KenWatanabe]

IMO temat po części zboczył trochę z torów, ale nie jest mój więc nie będę się kłócił.
Idąc w duchu dyskusji o wspomnianej tu już kobiecie która oddaje się fantazjom na imprezach to nie widzę tu żadnych zboczeń, czy dewiacji. Częste zmiany partnerów owszem, mogą budzić kontrowersje ale na innym podłożu. Co w samym stosunku, choćby nawet miał być codziennie z kim innym jest zboczonego?

A wracając do meritum czyli prawdziwych odchyleń
O ile z pedofilią sprawa wydaje się być jasna gdyż krzywda dziecka jest ewidentna to choćby z zoofilią jest już trochę inaczej. Zwierzęta od wieków są wykorzystywane w różnych celach, do pracy lub do konsumpcji choćby, więc czemu mamy nie wykorzystywać ich też seksualnie jeśli to dla kogoś frajda? Owszem prawo tego zabrania ale to jeszcze nie znaczy, że to jest złe. W podobnym duchu można by zakazać związków homoseksualnych.

Jeśli chodzi o mnie, i tu odpowiedź na pytanie z tematu, uważam, że normalnymi są związki pomiędzy kobietami i mężczyznami (żywymi ) w dowolnej, uznanej przez nich formie. Co więcej nie widzę nic złego w stosunku grupowym czy z kilkoma partnerami w krótkich odstępach czasu jeśli kogoś to podnieca.
Natomiast przeciwny jestem wszelkim odchyleniom godzącym w jakiekolwiek dobro drugiej strony. Oraz nekrofilii, zoofilii, ekshibicjonizmowi, wszelkim przejawom homoseksualizmu (jak np pederastia) i wielu innym o których możliwe, że nawet nie mam pojęcia. A wszystko to nie tyle ze względu na dobro moralne ile ze względu na zasadę; po prostu, nie bo nie, z natury nie podobałoby mi się gdyby mój sąsiad bzykał psa i potrafię to otwarcie przyznać; Co więcej, dziwią mnie próby rozgraniczania moralnego różnych zboczeń i wymyślania na to zmyślniejszych argumentów.

[kamil]

A to mnie zaciekawiło, co napisałeś. Właśnie, jak sytuacja wygląda w Polsce odnośnie zoofilii? Czy jest to karane podobnie jak pedofilia czy też całkiem dozwolone?

Zoofilia była już przestępstwem przeciw moralności i dobrym obyczajom w Rzeczpospolitej szlacheckiej.

[kejra]

Wszystko co krzywdzi drugiego człowieka fizycznie lub psychicznie powinno podlegać karze. A jaki jest stosunek społeczeństwa do transseksualizmu?

[junior]

przesadzasz, na ej zasadzie zatrzyk czy wizyta u dentysty powinna podlegać karze

[blues]

Wszystko co krzywdzi drugiego człowieka fizycznie lub psychicznie powinno podlegać karze. A jaki jest stosunek społeczeństwa do transseksualizmu?

A jak ten człowiek się na to zgadza? Taki masochista, to co?
Transseksualizm był tu gdzieś rozkładany na czynniki pierwsze na forum.

[metycja]

Wszystko, co robione jest wbrew woli drugiej osoby, powinno być zabronione (oczywiście nie mam tu na myśli 12-latka u dentysty). Jeśli obydwoje partnerzy się zgadzają, to wszystko jest w porządku.

[hitman1986]

Wszystko, co robione jest wbrew woli drugiej osoby, powinno być zabronione (oczywiście nie mam tu na myśli 12-latka u dentysty).

Czyli Twoim zdaniem Policja nie ma prawa armatkami zbuntowanych górników rzucających płytami chodnikowymi rozgonić? Albo rozgonić pseudokibiców po meczu, którzy dewastują miasto ?
To bardzo ciekawe co piszesz...

[cre[a]tive]

Czyli Twoim zdaniem Policja nie ma prawa armatkami zbuntowanych górników rzucających płytami chodnikowymi rozgonić? Albo rozgonić pseudokibiców po meczu, którzy dewastują miasto ?
To bardzo ciekawe co piszesz...

Radek.. temat jest w dziale Erotyka, także chyba oczywiste, że osoby, które piszą tutaj, że "wszystko co dzieje się wbrew woli drugiej osoby powinno być zabronione" mają na myśli praktyki seksualne, a nie prawa policji, czy też pielęgniarzy w zakładach psychiatrycznych.

[hitman1986]

Czyli Twoim zdaniem Policja nie ma prawa armatkami zbuntowanych górników rzucających płytami chodnikowymi rozgonić? Albo rozgonić pseudokibiców po meczu, którzy dewastują miasto ?
To bardzo ciekawe co piszesz...

Radek.. temat jest w dziale Erotyka, także chyba oczywiste, że osoby, które piszą tutaj, że "wszystko co dzieje się wbrew woli drugiej osoby powinno być zabronione" mają na myśli praktyki seksualne, a nie prawa policji, czy też pielęgniarzy w zakładach psychiatrycznych.

Ekhm... fakt, nie zauważyłem
Sorry, w takim razie pytania nie było.