BlueForum

hitman1986 napisał(a):Właśnie to miałem na myśli - jak kobieta drze się i jęczy w niebo głosy w sekundę po tym, jak facet w nią wejdzie, to widać, że albo kręcone było porno, albo leci sobie w kulki

No dokładnie Hitman..Jak kiedyś kolega mi pornola pokazał to nie podobał mi się bo to strasznie sztuczne było !;/

Codino napisał(a):Ciekawy jestem, jaką podstawę związku będziesz miała za 30 lat

No ja nie wiem, czy za 30 lat tez związek będzie jeszcze istnieć... Jasne że po takim czasie podstawą związku jest już tylko przyjaźń czy przyzwyczajenie - ale póki człowiek jest młody seks jest bardzo ważny. I skoro ten Pan nie stara się o to, żeby również jego Kobieta przeżywała rozkosz - nich nie zdziwi się, jeśli ona odejdzie kiedyś z kim, kto jej tej rozkoszy nauczy ...

Jestem ciekawa jak zakończyło się to u tej pary...
Jak dla mnie,jeśli im to nie przeszkadzało,to prowadzenie do specjalisty jest tak samo sensowne jak zaprowadzenie alkoholika który twierdzi że nie ma problemu tylko lubi się napić na spotkania AA.

cre[a]tive napisał(a):Zawsze dziwię się ludziom godzącym się na takie sytuacje.

Ja trochę mniej, ponieważ wszechobecna pruderia rodzi pruderyjne problemy. O tym się nie mówi, to się robi...
Tym ludziom brakuje doświadczenia.
Kiedyś postulowałem wprowadzenie w nauki przedmałżeńskie kilku godzin poświęconych na obserwacje kochających się ze sobą kobiet bi, jako przyklad "postępowania" z własną kobieta.
Pomysł nie spotkał się z aplauzem.

unter napisał(a):Kiedyś postulowałem wprowadzenie w nauki przedmałżeńskie kilku godzin poświęconych na obserwacje kochających się ze sobą kobiet bi, jako przyklad "postępowania" z własną kobieta.

Kurcze unter, Twoje pomysły miażdżą .
Ale sugerowałeś nagrania czy jakiś performance?

performence byłby lepszy, ale pewnie zdecydowanie droższy no chyba, że w ramach oszczędności szkoła wyznaczała by "ochotniczki"

Taa-niejedni zostaliby wiecznymi słuchaczami tego typu nauk
Lepiej cd soft instruktażowe dla parek.

Kurcze, wy się śmiejecie zapominając przy tym z jakim zasobem wiedzy o życiu we dwoje sami wchodziliście w dorosle zycie.

Z prawie zerowym?Z wyobrażeniami z kosmosu?Że dorosłe życie jest piękne i bez bólu?

Czytałam kiedyś na ten temat, to nie musi być tylko kwestia starań. Czasem to kwestia biologiczna, pewnie procent kobiet (chyba 2% o ile pamiętam) nie jest biologicznie zdolnych do przeżywania orgazmu. Nawet kilkanaście procent przeżyło orgazm zaledwie kilka razy w życiu. Więcej niż połowa nie ma go za każdym razem. Ze znaczną częścią pań nie jest tak łatwo i tu lewy partner, który myśli tylko o sobie faktycznie może być problemem. Taki partner to też problem z uczuciowego punktu widzenia, bo jak ktoś chce tylko sobie zrobić dobrze i nie obchodzi go co czuje partnerka to chyba jednak jej aż tak nie kocha co?

P.S. Kobiecy orgazm odkryto dopiero w latach 60. XX w. wcześniej jakoś się chyba o tym nie myślało. W końcu określenie "obowiązek małżeński" nie wzięło się znikąd.

Oyen napisał(a):alma, ale po co skoro mu jest dobrze? :>

Jak to jest Im "dobrze " skoro kobieta czuje sie niespełniona ....
Czemu jej facet nie miał by wykazać więcej inicjatywy i się postarać tak by było jak się należy ?
Czegoś tu nie rozumiem .....

Nie każdy tak myśli.Jeśli ona nie robi z tego jakiegoś halo to można uznać że jest o.k?A druga sprawa-jeśli ona nie poznała,np.swoich stref erogennych,jak ma go naprowadzić?

Od świeże trochę ten temacik. Mam znajomą, która nigdy jeszcze nie miała orgazmu pochwowego. Kocha się ze swoim facetem jednak nie osiąga orgazmu. Chyba że po stymulacji łechtaczki.

Oj naukowcy narobili. Co za różnica- pochwowy, łechtaczkowy? Ja serio nie wiem, jaki mam orgazm, po prostu cieszę się sexem i nie analizuję co sprawia mi przyjemność- ważne, że facet dba o to, żeby mi było dobrze, a nie myśli tylko o zaspokojeniu siebie

Privciu może tobie to różnicy nie sprawia. Jej widocznie tak. A ja się nie znam więc pytam by ciekawość zaspokoić

Mój pierwszy facet, to niemal mi zrobił awanturę, że nie mam orgazmu...
Co ciekawe z obecnym hulają [więc gdzie leżała wina... - żartuję, to jendak kwestia i wzajemnego poznania, i poznania siebie.
Mój facet już wie jak mnie rozpalić i postawić nad przepaścią, ale to zajęło trochę czasu, a nawet trochę więcej

to jendak kwestia i wzajemnego poznania, i poznania siebie

Dokładnie wzajemne poznanie, zrozumienie własnych i partnerki/partnera potrzeb jest kluczowe w udanym seksie

Każda kobieta jest inna i każda lubi co innego w łóżku, inne pozycje inne pieszczoty

Hmm. Ale większość kobiet ma wspólne cechy, wystarczy pare technik i jesteśmy w stanie każdą z was zadowolić

makoomba napisał(a):Najważniejsze żeby próbowali rożnych rodzajów pieszczot czy to pettingu czy seksu oralnego, popróbowali różnych pozycji i znaleźli taką która daje jej przyjemność. Może ponieważ jest 'z rodzaju wstydliwych' ma jakąś blokadę psychiczną związaną ze zbliżeniem i dlatego nie odczuwa przyjemnosci z seksu.

To najbardziej prawdopodobne.