Strona 2 z 3

PostNapisane: 2009-11-22, 04:06:46
przez cre[a]tive
Zawsze dziwię się ludziom godzącym się na takie sytuacje.

PostNapisane: 2009-12-31, 10:44:56
przez Yellow
Dziwi mnie, że sami nie chcą eksperymentować. Pierwszy raz zazwyczaj nie jest przyjemny. Ale żeby poprzestać na tym wrażeniu? To dla mnie dziwne, pamiętam jak my się docieraliśmy z moim pierwszym partnerem. Dawało nam to sporo radości, zabawnych sytuacji, czasem zażenowania;) Ale byliśmy ciekawi siebie, swoich odczuć i po pewnym czasie dawaliśmy sobie tyle przyjemności, ile ten drugi chciał, bez żadnego wysiłku.

Re: Kobiecy orgazm oczami faceta.

PostNapisane: 2010-12-14, 04:32:01
przez nieokreslony85
kazaam napisał(a):ja uwielbiam orgazm u kobiety:)


ja już nie wyobrażam sobie seksu bez niego...

Re: Kobiecy orgazm oczami faceta.

PostNapisane: 2011-01-02, 22:51:17
przez gosia_cook
witam
w zasadzie miałam podobny problem, mam na mysli sex bez orgazmu. Rozmowa z mężem i pokazywanie mu kiedy jest mi miło (dobrze) spowodowało, iż szukalismy wyjścia z impasu.
Udało się. Dziś jestem "kocicą", którą mozna zaspokic, jesli mój mąż tylko chce.... wie jak dotknąć i w jaki sposób, a ja sie wije z rozkoszy. :ok:
Niedawno odkryłam coś innego... mężczyzna, jesli coś czuje do kobiety to odnajdzie ten jeden moment, który pozwoli im się cieszyć sobą.
Naturalnie nie bez znaczenia jest fakt szukania, poznawania swoich ciał.
Nie ma zimnych kobiet. Są mężczyźni, którzy nie chcą coś :sex: pięknego czuć :mur:
Uwielbiam się kochac i czuć przyspieszony oddech mężczyzny bądź okrzyk rozkoszy. Jest to jedyny moment, kiedy mogę nie mieć orgazmu i czuc sie spełniona tym iz mój partner osiagnął szczyt.
pozdr.

PostNapisane: 2011-01-10, 12:59:54
przez okrushek
moja przyjaciółka ma bardzo podobny problem. olała sprawy seksualne w związku. od czasu do czasu zadowoliła swojego mężczyznę "żeby się nie czepiał" i tyle. a teraz gdy spróbowali czuła ogromny ból. jakby brakowało tam miejsca. była u ginekologa i seksuologa, która powiedziała jej, że u kobiet naprawdę "nieużywane narządy zanikają" :przestraszony:

a co do opisywanego przypadku: kobieta czuje jakiekolwiek podniecenie? w trakcie gry wstępnej?

PostNapisane: 2011-01-10, 22:39:16
przez cre[a]tive
okrushek - 10 sty 2011 11:59 napisał(a):była u ginekologa i seksuologa, która powiedziała jej, że u kobiet naprawdę "nieużywane narządy zanikają" :przestraszony:


Chyba u szamana z lasu równikowego była a nie u ginekologa. No chyba, że to samozwańczy ginekolog z wyższym wykształceniem, ale nie koniecznie z tej dziedziny, może na przykład filozofię skończył?

To jest normalne i jak dla mnie dość oczywiste, że u kobiety, która przez dłuższy czas nie uprawia seksu pewne miejsca się zawężają, zaciskają. To tak samo jak z dziewicami - zapytaj mężczyznę czy czuje różnicę uprawiając seks z dziewicą, a kobietą po urodzeniu dwojga dzieci ;]

Jednak głoszenie haseł o tym, że coś "zanika" jest na takim samym poziomie jak przekonywanie, że "częste mycie skraca życie, bo skóra się ściera i człowiek umiera". Jednym słowem: żałosne ; )

PostNapisane: 2011-01-30, 17:30:15
przez okrushek
no też mi się tak wydawało, ale w takim razie jak wytłumaczyć to, że jej chłopak nie może "wejść"? nie jest to problem suchości. tylko braku miejsca - jakby coś blokowało.

PostNapisane: 2011-02-14, 12:27:50
przez kosmowski.be
moze skrepowanie dziewczyny i mimowolne zaciskanie pochwy?

PostNapisane: 2011-03-01, 23:01:54
przez wanda117
Trudno coś tu konkretnego poradzić, bo na kobiecy orgazm składa wiele czynników / zarówno psychologicznych (tj. osobowość i związana z nią emocjonalność, wrażliwość, poziom libido itd.), socjologicznych ( chociażby traktowanie przez niektórych seksu jako tematu tabu i pojawianie się w związku z tym swoistej blokady), czy też czysto biologicznych ( poziom hormonów, różnego rodzaju "defekty natury"). Nie mówię, że od razu trzeba biegać od gabinetu psychologa, przez gabinet ginekologa czy wreszcie seksuologa. Uważam, że jedna z głównych podstaw udanego życia seksualnego (w odczuciu obojga partnerów), to ta słynna chemia, która jest albo jej nie ma. Wiadomo, że z upływem czasu, ta chemia może słabnąć, ale tutaj właśnie pojawia się miejsce na rozmowę na temat wzajemnych potrzeb, które niekiedy mogą być nieuświadomione. Niektórzy faktycznie nie potrafią ze sobą otwarcie rozmawiać o seksie i wtedy pomoc z zewnątrz jest mile widziana. Odchodząc jednak od czysto fizycznego aspektu seksu i własnych popędów - jeżeli się kogoś kocha, to zapomina się o własnym egoizmie w łóżku, a każda najmniejsza pieszczota od ukochanej osoby może przyprawić o zawrót głowy. Nie oczekujmy jednak za każdym razem kosmicznych uniesień, bo jest to nierealne i takie nastawienie może prowadzić do pojawienia się frustracji i kompleksów.

PostNapisane: 2011-03-01, 23:23:34
przez wanda117
i jeszcze jedno ... Różnego rodzaju media są przesycone seksualnością. Pełno jest artykułów dotyczących tego jak powinno a jak nie powinno wyglądać udane życie seksualne współczesnego człowieka. Jak nie było orgazmu, to koniec świata. Przemysł pornograficzny niestety wypaczył nam umysły i wpędził w różnego rodzaju kompleksy. Większy odsetek ludzi zastanawia się jak "to robić" , kiedy i z kim, niż myśli o ewentualnych konsekwencjach i wzajemnej odpowiedzialności . Słyszy się później o 12latkach rodzących w szkolnej szatni. Bez dojrzałości emocjonalnej nie mam mowy o udanym życiu seksualnym.

PostNapisane: 2011-03-02, 10:03:22
przez cre[a]tive
wanda117 - 01 mar 2011 22:01 napisał(a):Nie oczekujmy jednak za każdym razem kosmicznych uniesień, bo jest to nierealne i takie nastawienie może prowadzić do pojawienia się frustracji i kompleksów.


Zatem uważasz, że osiągnięcie orgazmu przez kobietę za każdym razem jest niemożliwe?

PostNapisane: 2011-03-02, 10:20:38
przez kosmowski.be
Marta, mi sie wydaje ze kolezance chodzilo o to ze nie zawsze musimy widziec jak kobieta drzy, jeczy, steka, krzyczy, wije sie na lozku itd itp jak to jest ukazane np w filmach porno.

PostNapisane: 2011-03-02, 10:26:28
przez cre[a]tive
kosmowski.be - 02 mar 2011 09:20 napisał(a):jak kobieta drzy, jeczy, steka, krzyczy, wije sie na lozku


Akurat to, gdybym była facetem, byłoby dla mnie wskazaniem, że moja kobieta na pewno orgazmu nie ma. Orgazm (pochwowy oczywiście, bo łechtaczkowy to inna bajka) jest tak potężnym uczuciem, tak wspaniałym i obezwładniającym, że nie ma się ochoty krzyczeć, czy wić na łóżku. To jest tak, jak właśnie wspomniała chyba Wanda w innym temacie "oderwanie od rzeczywistości". To, co widać na filmach porno - tak nie wygląda orgazm kobiety. Chyba że udaje.

PostNapisane: 2011-03-02, 15:22:28
przez potter28
O joj ciekawy temat. Hmm
że nie ma się ochoty krzyczeć, czy wić na łóżku. To jest tak, jak właśnie wspomniała chyba Wanda w innym temacie "oderwanie od rzeczywistości". To, co widać na filmach porno - tak nie wygląda orgazm kobiety. Chyba że udaje.

Hm.. no wiesz nie wiedziałem . Choć na tych filmach widać "niewyżycie" tych kobiet.. Nie wiem czy to dobrze nazwałem ale to tak właśnie wygląda. Jakby im czegoś brakowało.. :kwasny:

PostNapisane: 2011-03-02, 16:44:27
przez wanda117
cre[a]tive - 2011-03-02, 09:03:22 napisał(a):Zatem uważasz, że osiągnięcie orgazmu przez kobietę za każdym razem jest niemożliwe?

Właśnie tak uważam( oczywiście pomijając tutaj masturbacje, która wiąże się ze świadomością swojego ciała), chociaż wolałabym racji nie mieć. Jednak wszystko jest kwestią indywidualną i wiąże się z tymi aspektami, o których wspomniałam wcześniej. Oczywiście należy w swojej trosce o partnera dążyć do osiągnięcia przez niego pełnej satysfakcji, ale nie oszukujmy się / u kobiet osiągnięcie tej satysfackji nie jest czymś oczywistym.

PostNapisane: 2011-03-02, 19:23:04
przez cre[a]tive
Ja absolutnie nie mogę się zgodzić. Osiągnięcie orgazmu przez kobietę jest jak najbardziej możliwe za każdym razem. Tyle że u kobiet to wszystko nie jest takie proste, oprócz bodźców fizycznych potrzebne są również te z mózgu. Jeżeli ktoś umie siebie, że tak to ujmę, "nakręcić", plus partner może kochać się wystarczająco długo, a kobieta dodatkowo wie, w jakiej pozycji najszybciej dojdzie do orgazmu, to nie ma żadnych przeszkód, by ten orgazm mieć za każdym razem. Na pewno kobieta musi znać własne ciało, jeśli ona sama nie potrafi siebie doprowadzić do orgazmu i nie wie, co ją najbardziej podnieca, to problem będzie miał również partner. Jeśli kobieta podczas seksu myśli o tym, co zrobi jutro na obiad, zamiast wyobrazić sobie, że robią to np. w nocy na plaży (lub też inne miejsce, które działa na nią podkręcająco) to z pewnością z orgazmu nici. Oczywiście, niektóre kobiety może żadnych wyobrażeń nie potrzebują, aczkolwiek moim zdaniem to pomaga. I wcale nie trzeba w myślach zdradzać partnera, tak jak wspomniałam wyżej, można sobie wyobrazić seks w innym miejscu, albo w jakiś ciekawych okolicznościach.

PostNapisane: 2011-03-02, 23:46:33
przez hitman1986
cre[a]tive - 2011-03-02, 09:26 napisał(a):Orgazm (pochwowy oczywiście, bo łechtaczkowy to inna bajka) jest tak potężnym uczuciem, tak wspaniałym i obezwładniającym, że nie ma się ochoty krzyczeć, czy wić na łóżku.

Zaraz, chwila. Sugerujesz, że jak kobieta przeżywa orgazm to po prostu leży jak kłoda w łóżku?
Wg mnie zależy to od kobiety, ja bym nie był taki pewny w 100% czy kobieta nie przeżywa orgazmu, kiedy np. stęka. Przyspieszony oddech, rumieniec na policzkach, ogólne zmęczenie i zwiększona wilgotność pochwy, to chyba pewniaki jeśli chodzi o objawy orgazmu.
wanda117 - 2011-03-02, 15:44 napisał(a):Właśnie tak uważam( oczywiście pomijając tutaj masturbacje, która wiąże się ze świadomością swojego ciała), chociaż wolałabym racji nie mieć. Jednak wszystko jest kwestią indywidualną i wiąże się z tymi aspektami, o których wspomniałam wcześniej.

Niektóre kobiety w ogóle nie przeżywają orgazmu, ale to jest spowodowane wieloma innymi czynnikami, aniżeli tym, czy facet jest w łóżku dobry, czy nie...
cre[a]tive - 2011-03-02, 18:23 napisał(a): Osiągnięcie orgazmu przez kobietę jest jak najbardziej możliwe za każdym razem.

Teoretycznie tak, w praktyce bywa różnie...
cre[a]tive - 2011-03-02, 18:23 napisał(a): Jeśli kobieta podczas seksu myśli o tym, co zrobi jutro na obiad

No bez przesady, zdarzają się takie okazy ? :pudlo:

PostNapisane: 2011-03-03, 00:17:22
przez wanda117
hitman1986 - 2011-03-02, 22:46:33 napisał(a):Niektóre kobiety w ogóle nie przeżywają orgazmu, ale to jest spowodowane wieloma innymi czynnikami, aniżeli tym, czy facet jest w łóżku dobry, czy nie...


O to mi właśnie chodzi.
hitman1986 - 2011-03-02, 18:23:04 napisał(a):No bez przesady, zdarzają się takie okazy ?


Uwierz mi, że tak i nie jest to nic odkrywczego. Jeżeli kobieta nie odczuwa satysfakcji ze stosunku, facet nie potrafi wzbudzić w niej odpowiednich emocji z nim związanych, a sekst staje się "obowiązkiem" dajmy na to małżeńskim... Przykre, ale prawdziwe.

PostNapisane: 2011-03-03, 20:31:19
przez cre[a]tive
hitman1986 - 02 mar 2011 22:46 napisał(a):Sugerujesz, że jak kobieta przeżywa orgazm to po prostu leży jak kłoda w łóżku?

Nie jak kłoda, ale na pewno też nie wije się jakby ją oblazły pchły ;)
Sytuacja wygląda inaczej podczas orgazmu łechtaczkowego, tutaj to już raczej trudno utrzymać się w jednej pozycji.

hitman1986 - 02 mar 2011 22:46 napisał(a):Wg mnie zależy to od kobiety, ja bym nie był taki pewny w 100% czy kobieta nie przeżywa orgazmu, kiedy np. stęka.


Być może wcześniej wyraziłam się nieprecyzyjnie, ale samo stękanie czy pojękiwanie to normalna reakcja. Jednak już darcie mordy, że tak brzydko to określę, to moim zdaniem na pewno nie jest orgazm. Gdy kobieta przeżywa taką rozkosz jaką jest orgazm jest po prostu zbyt zajęta, by krzyczeć. Oczywiście ja piszę wszystko z pozycji swojej jako kobiety plus z tego, co opowiadały mi przyjaciółki. Byłyśmy w tej kwestii raczej zgodne. Natomiast od reguły mogą być wyjątki.

hitman1986 - 02 mar 2011 22:46 napisał(a):No bez przesady, zdarzają się takie okazy ? :pudlo:


W głowę innym kobietom nie wejdę, ale jestem przekonana, że te które robią to z obowiązku, by tylko mąż nie poszedł w bok, raczej nie skupiają się na samym akcie, a wówczas do głowy przychodzą różne rzeczy. "Co by tu zrobić jutro na obiad" zapewne też ;)

PostNapisane: 2011-03-03, 22:57:53
przez hitman1986
cre[a]tive - 2011-03-03, 19:31 napisał(a):Nie jak kłoda, ale na pewno też nie wije się jakby ją oblazły pchły
Sytuacja wygląda inaczej podczas orgazmu łechtaczkowego, tutaj to już raczej trudno utrzymać się w jednej pozycji.

Bez przesady, to było pytanie retoryczne ;)
Uwierz mi, wiem jak wygląda kobiecy orgazm ;)
cre[a]tive - 2011-03-03, 19:31 napisał(a): ale samo stękanie czy pojękiwanie to normalna reakcja.

Bingo! Właśnie o to mi chodziło.
cre[a]tive - 2011-03-03, 19:31 napisał(a):Jednak już darcie mordy

Właśnie to miałem na myśli - jak kobieta drze się i jęczy w niebo głosy w sekundę po tym, jak facet w nią wejdzie, to widać, że albo kręcone było porno, albo leci sobie w kulki ;)