Ramgon - 07 mar 2012 15:02 napisał(a):A co to są "zbyt duże ilości"? Bo znam wiele osób, które piją sporo i często, a alkoholikami nie są, świetnie trzymają się fizycznie (no, może trochę im brzuszki rosną...), psychicznie są rozluźnieni - ale i rozsądni, wywiązują się ze wszystkich obowiązków, których się podejmują, więc w czym problem?
To, że ktoś jeszcze nie upadł na dno, nie chodzi zataczając się i nie wywalili go z pracy, to wcale nie znaczy, że nie jest alkoholikiem.
Ramgon - 07 mar 2012 15:02 napisał(a):Chodzi o to, że alkoholizm to choroba psychiczna - jej przyczyną są problemy psychiczne danej osoby, nie sam alkohol...
Totalna bzdura. Alkoholizm bierze się z nadużywania alkoholu i nie ważne czy pijesz ze znajomymi dla zabawy, czy pijesz w samotności codziennie dwa piwka by się rozluźnić, alkohol to substancja uzależniająca, tworząca zarówno uzależnienie psychiczne jak i fizyczne i przyjmując ją
regularnie przez kilka lat jesteś na drodze do uzależnienia. Ludzie uzależniają się po 5 bądź 10 latach regularnego, ryzykownego picia (szybkość uzależnienia zależy od płci i organizmu oraz oczywiście ilości spożywanego alkoholu). I większość z nich mówi dokładnie to co Ty piszesz, "wywiązuje się z obowiązków, dobrze się trzymam, więc w czym problem?". A problem jest, gdyż alkoholikiem nie jest tylko ten, który łazi zapijaczony całymi dniami, lecz także ten, który regularnie odczuwa potrzebę napicia się i sięga regularnie po alkohol.