hitman1986 napisał(a):No to teraz Demokraci mają teraz problem na kogo postawić: czy Obama, czy Clinton... Generalnie wolałbym Obamę, rozsądniejszy mi się wydaje... Clinton na pewno pójdzie śladami swojego męża, a Obama to jednak nowa linia w prezydenturze USA
Obama używa słowa klucza: "Zmiana"; które może oznaczać wszystko i nic. Jego kampania jest fachowa z marketingowego punktu widzenia. Jednak wg mnie nie reprezentuje on żadnego programu poza socjalistycznym podnoszeniem podatków.
Ahl-I-Batini napisał(a):Brauning napisał(a):Dziś popełniłem grzech oglądania TVNu.Sajuuk'Khar napisał(a):Ten dogmatyzm. Liberalizm to już prawie religia.
O ile marne porownania w dyskusjach muzycznych moge zrozumiec, bo na prawde malo kto ma szanse na jakis konstrukt, to w dyskusjach quasi-politycznych jest to juz conajmniej zabawne. Chociaz pod tym wzgledem to wygrywa chyba Lary
Sam jesteś zabawny. Doczytaj do końca, a nie wyrywaj zdania z kontekstu. Moja wypowiedz miała określony zamysł i jej celem było zobrazowanie pewnego wydarzenia jak i pewnego środowiska. Udawanie, że post nie miał kontynuacji nie stanowi absolutnie żadnego argumentu. Poza tym nie widzę związku Twojej wypowiedzi z wyborami 2008.