BlueForum

Miał ufarbowane na czerwono włosy. Powiedział, że jest Jokerem, oczywiście wrogiem Batmana - tak szef nowojorskiej policji Raymond Kelly opisał dziennikarzom Jamesa Holmesa, który w piątek wdarł się do kina na przedmieściach Denver i zaczął strzelać do tłumu widzów przybyłych na premierę nowego filmu o Batmanie. Od kul napastnika, który został wkrótce potem zatrzymany, zginęło 12 osób a 58 zostało rannych. 30 osób w dalszym ciągu przebywa w szpitalu, z czego 11 jest w stanie krytycznym.
źródło:tvn24

Co myślicie o tym? Już nigdzie nie możemy czuć się bezpieczni,kraj nie ma tu najmniejszego znaczenia,na całym świecie jest masa takich nieobliczalnych ludzi.. Na ogół tacy osobnicy po zabiciu ludzi popełniają samobójstwo lecz ten kierował się jakimiś dziwnymi motywami...

zazwyczaj mordercy kierują się niejasnymi motywami

Myślałem, że obędzie się bez politycznego komentarza.

To chyba nie jest powód żebyśmy nie czuli się bezpieczni. Większe prawdopodobieństwo jest, że wpadniemy pod samochód, spadnie na nas fortepian, czy choćby zginiemy w katastrofie lotniczej, co ponoć jest mało prawdopodobne. Mimo to, że śmierć czyha na każdym kroku, to jakoś nie patrzymy w górę idąc blokowiskiem, uważając na spadające szklane butelki. Ja przynajmniej idąc następnym razem do kina nie będę czuł najmniejszego dyskomfortu czy zagrożenia.

A co do masakry, to straszna tragedia dla tych ludzi. Społeczeństwo jest wzburzone ale kiedyś zapomną i zaangażują pana Holmesa do "tańca z gwiazdami". Tymczasem ludzie już nie odzyskają swoich bliskich, oni sami nie odzyskają życia, łezka mi się kręci nad niezrealizowanymi marzeniami.

Jednak nie dało się temu zapobiec. W Polsce niby prawdopodobieństwo takiej masakry jest znacznie mniejsze, bo nie ma powszechnego dostępu do broni, ale to nie jest żadne rozwiązanie.

Zilog napisał(a):Już nigdzie nie możemy czuć się bezpieczni,kraj nie ma tu najmniejszego znaczenia,na całym świecie jest masa takich nieobliczalnych ludzi.. Na ogół tacy osobnicy po zabiciu ludzi popełniają samobójstwo lecz ten kierował się jakimiś dziwnymi motywami...

USA to "wyjątkowy" kraj i naród, gdzie można zabić kilka tysięcy ludzi i zostać bezkarnym, założyć i sponsorować organizację terrorystyczną siejącą postrach na całym świecie i wszczynającą rewolty na Bliskim Wschodzie - to kraj JEDYNY w swoim rodzaju, a że obok geniusza, psychopata - to już raczej statystyka.
USA to też kraj gdzie wysyp wszelakiej maści psychopatów jest największy, że wspomnę choćby Gein`a, Bundy`ego czy Ramireza - napiszę tak, mnie to nie dziwi zupełnie.

A tam, w USA po prostu rozdmuchują akty psychopatii jakby było się czym chwalić. W takich Niemczech chociażby, mimo znacznie mniejszej liczby ludności, liczba znanych psychopatów była bardzo podobna: Karl Denke, Joachim Kroll, Meiwes i inni. W Rosji było ich już znacznie więcej, a jakoś nikt o tym tak bardzo nie mówił.

Liczba wypaczeń w każdym narodzie jest zapewne bardzo podobna. Nie sądzę, by były w tej materii jakiekolwiek preferencje. Z tym, że naród idiotów naturalnie rozdmucha wszystko co w swej ułomności wyda mu się interesujące. Bałwany z USA nawet psychopatów chcą mieć "najlepszych" .

KenWatanabe napisał(a):Liczba wypaczeń w każdym narodzie jest zapewne bardzo podobna. Nie sądzę, by były w tej materii jakiekolwiek preferencje. Z tym, że naród idiotów naturalnie rozdmucha wszystko co w swej ułomności wyda mu się interesujące. Bałwany z USA nawet psychopatów chcą mieć "najlepszych" .

Jak zwykle prawisz mądrze z tym że wrzucając do tego swoje przysłowiowe 3 grosze wydaje mi się że trochę się zagalopowałeś choćby ze słowem "naród", bo w tym przypadku nie mamy do czynienia z jednolitym narodem - to zlepek przypadkowych kultur, nacji i ras człowieczych, tam jest wszystko i nic, stąd uważam że jest to jedyne na świecie tak doskonałe "podłoże" do zachowań psychopatycznych.

Co do "aktów" - zasadniczo w Europie w ost. 10 latach mieliśmy niewiele przypadków gdzie jakiś psychopata postrzelał sobie do ludzi, tudzież zapragnął mieć abażur z ludzkiej skóry, był tylko ten Rosyjski specjalista od rozbijania głów młotkiem, ale to jeden przypadek i bardzo specyficzny, w USA robi się to za pomocą wszech otaczającej ich broni palnej

Jakiś czas temu czytałem o wampirze gdzieś z Dolnego Śląska co to miał hotel z trupami, a że było to gdzieś na początku XX wieku to ciężko napisać że mamy/mieliśmy w Naszym Narodzie prawdziwego psychopatę, tylko czy ten fakt (braku psychopatów mogących zrobić wszystko) daje Nam jakoś wyższość nad innymi

dkm1941bismarck napisał(a):Co do "aktów" - zasadniczo w Europie w ost. 10 latach mieliśmy niewiele przypadków gdzie jakiś psychopata postrzelał sobie do ludzi, tudzież zapragnął mieć abażur z ludzkiej skóry, był tylko ten Rosyjski specjalista od rozbijania głów młotkiem, ale to jeden przypadek i bardzo specyficzny, w USA robi się to za pomocą wszech otaczającej ich broni palnej

Cóż, no nie sposób się nie zgodzić, więc masz zapewne rację. Sam pamiętam dokument Moore'a "Zabawy z bronią", gdzie dowiedziałem się, że statystycznie w USA ginie rocznie coś ponad 10tys ludzi w skutek postrzałów, podczas gdy w Kanadzie gdzie broń również jest łatwo dostępna, jedynie około 50 osób .

Odsetek zastrzelonych jest w stanach większy niż gdziekolwiek indziej na świecie, nawet w krajach, gdzie podejście do posiadania broni jest jeszcze bardziej liberalne. Szwajcarzy jakoś do siebie nie strzelają, ale już Norwegom się zdarza, a wydawałoby się, że tacy spokojni.

Szwajcaria to dziwne państewko gdzie sąsiedzi wezwą Ci policję bo jak stałeś w sklepie w kolejce za głośno Ci łuski dzwoniły w kieszeni, może dlatego do siebie nie strzelają?

Ameryka nigdy nie zrozumie, że ich konstytucyjnie zagwarantowane prawo do posiadania broni jest błędne, nawet gdyby w bezsensownych masakrach wymordowano im połowę obywateli.