Strona 1 z 1

Prąd z USB na przystankach

PostNapisane: 2011-07-23, 20:41:16
przez BlueMan
Czekanie na autobus często jest kompletnie bezproduktywne. Jeśli ktoś nie ma przy sobie książki, skończył obserwować ludzi dookoła, to zostaje mu beznamiętne gapienie się na reklamy. Co byście powiedzieli na taką reklamę, która posiada porty USB, które zasilą wasze gadżety?

Pomysł niegłupi, prawda? Telefon się rozładował, jesteś wkurzony, a tutaj z pomocą przychodzi pewien producent wody mineralnej w witaminami. Za darmo uratuje ci skórę! I jak tu źle myśleć o takiej firmie? Reklama pierwsza klasa. Do dyspozycji czekających na autobus zostały oddane 3 porty USB.

Elektryczne przystanki powstają właśnie w czterech miastach w Stanach Zjednoczonych. Może w Polsce też jakaś firma od wody mineralnej wpadnie na taki pomysł? Nie pogniewałbym się.

http://www.proline.pl/?n=doladuj-sie-na ... grupa=news


Pomysł fajny i raczej tani w wykonaniu. Wystarczy przecież wkopać w ziemię słupek, podłączyć go pod prąd i transformator na 5V 500mA lub 5V 900mA i tyle :]

PostNapisane: 2011-07-23, 22:18:19
przez Shaken
Może nie na samych przystankach, ale przede wszystkim w pociągach i autobusach chciałbym zobaczyć coś takiego.

PostNapisane: 2011-07-23, 22:48:00
przez BlueMan
A pociągach rzadko kiedy można spotkać 230V, a co dopiero wtyczki USB :D

PostNapisane: 2011-07-23, 23:15:55
przez Shaken
Nie wiem jak Wy, ale ja idąc na stację PKP (z usług PKS rzadko korzystam)
czekam tam zazwyczaj maksymalnie 10 minut - jeżeli nie ma opóźnień.
Taki czas zbyt wiele nie daje przy ładowaniu przez USB.

Re: Prąd z USB na przystankach

PostNapisane: 2011-07-24, 12:54:11
przez unter
BlueMan napisał(a): Pomysł fajny i raczej tani w wykonaniu. Wystarczy przecież wkopać w ziemię słupek, podłączyć go pod prąd i transformator na 5V 500mA lub 5V 900mA i tyle :]

Ciekawy pomysł, i tani dla wykonawcy i inwestora. A jeszcze tańszy będzie w autobusach i pociągach - odpada słupek :-).
Dodając 2000% zysku od inwestycji, doładowanie komórki może stać się luksusem tylko dla wybrańców.

PostNapisane: 2011-07-24, 14:08:52
przez dkm1941bismarck
Ciekawy pomysł, ale w PL nie widzę tego - nie ma poszanowania własności publicznej, wiaty szklane są wstawiane średnio kilka razy w roku, graffiti pięknie je zdobi do tego, plus śmieci obok śmietnika - nie ta cywilizacja, nie ten Naród, Nam sporo brakuje do takich krajów jak choćby Skandynawia, gdzie nie znajdziesz pustej butelki na chodniku i dlatego dla mnie ten pomysł jest chory na Polskich realiach.

PostNapisane: 2011-07-24, 14:39:28
przez cre[a]tive
dkm1941bismarck - 24 lip 2011 14:08 napisał(a): w PL nie widzę tego - nie ma poszanowania własności publicznej, wiaty szklane są wstawiane średnio kilka razy w roku, graffiti pięknie je zdobi do tego, plus śmieci obok śmietnika - nie ta cywilizacja, nie ten Naród, Nam sporo brakuje do takich krajów jak choćby Skandynawia, gdzie nie znajdziesz pustej butelki na chodniku i dlatego dla mnie ten pomysł jest chory na Polskich realiach.


Nie prawda. Są różne miasta, są brudne, pełne syfu i graffiti - jak choćby nasza stolica, gdzie śmieci walają się po chodnikach, są i miasta bardzo czyste, gdzie choć byś celowo szukał to nie znajdziesz śmieci na chodniku, czy obok kosza i obojętnie czy będziesz szukał na osiedlach czy na ulicach. Wszystko zależy od władz miasta, jak dbają o porządek, ile ludzi jest zatrudnionych by codziennie rano sprzątać. Przykładowo u mnie na osiedlu wokół paru bloków, które widzę z tarasu, codziennie o 4 rano chodzi pan, który dokładnie sprząta, na chodniku nawet piasku nie uświadczysz tudzież gałązek, nie mówiąc o jakichś śmieciach czy butelkach. A co do niszczenia przystanków - jak miasto jest dobrze okamerowane takie rzeczy dzieją się niezmiernie rzadko. Choć korzystam z komunikacji miejskiej często, przyznam, że ani razu nie widziałam w moim mieście, by gdzieś szyba była wybita. Oczywiście, mogą wstawiać to w miarę szybko, ja też korzystam tylko z niektórych przystanków, kwestia w tym, że jeśli przez tyle lat ani razu nie udało mi się na podobne zniszczenia natrafić (choćby siedząc w autobusie i widząc różne przystanki przejazdem) to chyba znaczy, że nie są zbyt częste. Co za tym idzie, jestem zdania, że w niektórych miastach takie rozwiązania jak USB na przystankach spokojnie by się sprawdziły i nie sądzę, by zostały zniszczone.