Urzędnicy rządowi udzielili właścicielom prywatnej szkoły chrześcijańskiej w Sztokholmie surowej reprymendy za nauczanie, że homoseksualizm jest grzechem.
Doniesienie do Szwedzkiej Narodowej Agencji Edukacji w sprawie wypowiedzi dyrektora gimnazjum złożyli przedstawiciele Szwedzkiej Federacji Praw Lesbijek, Gejów i Transseksualistów. W wyniku dochodzenia urzędnicy z państwowej agencji uznali, że poglądy dyrektora szkoły stoją w sprzeczności z narodowym programem nauczania.
Do 30 listopada władze placówki muszą przedstawić, jakie środki przedsięwzięli, by dostosować nauczanie do obowiązującej polityki walki z dyskryminacją.
Większość szkół w Szwecji zarządzana jest przez oświatowe władze miejskie pod nadzorem państwa, jednak od niedawna istnieją tu także placówki prowadzone przez różne wspólnoty religijne.
Na pierwszy rzut oka zdziwił mnie fakt, że w Szwecji są jakiekolwiek prywatne szkoły. Jak wiadomo, bowiem ten nad wyraz komunistyczny kraj "dzielnie" zwalcza wszelkie przejawy prywatnej inicjatywy. Otóż szkoła prywatna winna mieć prawo elastycznego nauczania. Tym bardziej jeżeli mówimy o szkole chrześcijańskiej to powinna mieć prawo do nauczania religii. Jednak jak można łatwo dostrzec w Szwecji nie wolno propagować religii jeżeli jest niezgodna z światopoglądem dominującej większości. Wówczas demokratycznie wybrane władze, które w większości przypadków zastępują tam sądy mogą przykładowo rozwiązać taką szkołę.
A gdzie poszanowanie praw jednostki?? Przecież homoseksualiści walczyli ponoć o prawa mniejszości. Jednak, kiedy ich poglądy stały się "punktem widzenia" większości, zaczęli zwalczać wszelkie przejawy innego myślenia.
Jak dla mnie kolejny przejaw postępującego euro-komunizmu. A ponoć euro-lewica walczy o wolność...