Wierzysz? Dlaczego?

Każdy z nas w coś wierzy, bądź kategorycznie temu zaprzecza. Warto o takich sprawach podyskutować na łamach forum.

Ponawiam swoją sugestię.

Postprzez optymist » 2007-06-14, 20:13:33

Wysunąłem propozycję, abyśmy spróbowali nieco otworzyć się na siebie, dzieląc się

własnymi doznaniami, z sytuacji, których sami nie potrafimy zrozumieć do końca, a które

wydarzyły się i przyniosły dobro.

Czuję, że muszę uzasadnić swą sugestię. Przepraszam, jeśli odrobinę przynudzę, ale może

to się dla kogoś wydać ważne.

Wiedza o Bogu nie jest wiedzą nabytą w seminariach duchownych,

ale darem samego BOGA , który mówi:

(...) jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam

przyszłość i natchnąć nadzieją. Gdy będziecie mnie wzywać i zanosić do mnie modły,

wysłucham was.

A gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem, OBJAWIĘ SIĘ WAM - mówi Pan -

ODMIENIĘ WASZ LOS. (Jr 29. 11-14)

Według licznych świadectw tych, którzy doświadczyli Jego mocy, Bóg jest kimś

wyjątkowym.

Kimś, kto w odpowiednim momencie wkracza w życie człowieka i pyta:

" Gdzie jesteś? " (Rdz 3,9)

Kto przenika ludzkie serca(Sm 16.7) szukając sposobu dotarcia doń w odpowiedniej chwili.

Bóg jest kimś dla tych, którzy doświadczyli Jego "dotknięcia, Mu zaufali i odpowiedzieli na

Jego wezwanie.

A zatem odpowiedź na pytanie o Boga zawsze się wiąże z osobistym doświadczeniem

człowieka.

Krzysiek.
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-14, 21:26:16

Lawenda napisał(a):zabrzmialo jak grozba? :P

Nie. Jak zwrot, błędnie postawionej akcji.

Town_moon napisał(a):Nie poczuwam się do autorstwa postu, który mi "przypisałeś".

Faktycznie. Nie zauważyłem, ale to już błąd skryptowania cytowania selektywnego.

Ahl-I-Batini napisał(a):Przynaleznosc do tego dzialu zalezy od kontrowersyjnosci tematu, a nie uczestnikow dyskursu.

O tym samym mówię.

optymist napisał(a):Wysunąłem propozycję, abyśmy spróbowali nieco otworzyć się na siebie, dzieląc się

własnymi doznaniami, z sytuacji, których sami nie potrafimy zrozumieć do końca, a które

wydarzyły się i przyniosły dobro.

Oczywiście. Chętnie poczytam CO Was przekonało do wiary.

optymist napisał(a):A zatem odpowiedź na pytanie o Boga zawsze się wiąże z osobistym doświadczeniem

człowieka.

Zatem Bóg to wymysł człowieka. Tworzy się w jego psychice. Tak jak już wspomniałem- człowiek rodzi się ateistą. Religia jest mu wpajana od najmłodszych lat. Pomimo tego, skądś to jednak musiało się wziąć. Ktoś tego Boga w końcu wymyślił. I tu jest na to prosta odpowiedź- człowiek, to zwierze stadne. Ma pierwotny instynkt podążania za przywódcą. A kiedy nie ma tego materialnego przywódcy, tworzy sobie tego wyimaginowanego. Mentalnego.
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Będę miał podnormatywnego Czytelnika.

Postprzez optymist » 2007-06-14, 22:02:59

Drogi, ponadnormatywny czytelniku z SSman w Nicku dla mnie teksty opatrzoną tą ksywą po

prostu stanowią białą plamę. Nie ma ich. To nic osobistego, po prostu wystarczy zmienić nick.

W tym jednak co powiem, jest także przesłanie dla "ateistów wojujących"

Zapadła decyzja o przeznaczeniu 20 mln. zł na Złoty Meczet Glempa. Wszyscy oczywiście, na

tę Świątynię Opaczności. ( podatkowej na pewno!) muszą świadczyć. Wywołuje to różne

reakcje. Ciekawsze w skrócie przytaczam:


"Będę żarł trawę, lecz poprę decyzję o powstaniu religijnej Polski. Wszak wiara jest

ważniejsza od życia doczesnego, ponieważ przygotowuje nas do życia wiecznego."

KATOLIK.

" To może zacznij od mojego trawnika. Jak w jeden dzień zeżresz pod moim domem, to

na drugi tydzień zaczniesz za domem. Będziesz miał wyżerkę przez całe lato i trochę

jesieni. HODOWCA.


Hodowco, podoba mi się twoja rada dla katolika. Jak skończy żreć twoją trawę przed i za domem, to wyślij go na mój trawnik. Też mam go kawałek.

ELA.

Żryj trawę i dawaj na tacę - to brzmi jak módl się i pracuj, a Meczet Glempa sam sobie

wyrośnie. Musisz być szczęśliwy, skoro marzysz o życiu wiecznym.

Ja mam dosyć doczesnego, dlatego wolę dbać o swój w miarę dostatek niż o brzuchy i

limuzyny Rydzyka. I o złote kościoły.

Wolę dać biednemu do ręki niż na tacę z nadzieją, że otrzyma to biedny.

COGITO.
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-14, 23:56:27

Drogi, ponadnormatywny czytelniku z SSman w Nicku dla mnie teksty opatrzoną tą ksywą po

prostu stanowią białą plamę. Nie ma ich. To nic osobistego, po prostu wystarczy zmienić nick.

Człowiecze, Ty się pogrążasz :-| Rozumiem Twoje spaczenie umysłowe spowodowane działaniami przeszłości, ale to nie motywuje mnie odpowiednio do zmiany nicku, który nie ma ani kszty związku z oddziałami Waffen-Schutz Staffeln. Jak już Ci wspominałem- słowo to jest angielskie i znaczy w ogóle co innego niż Ty sobie tępo wpajasz.

Co do przytoczonego tekstu- po co to? Czy uważasz, że religia powinna być wspierana przez rzeczy materialne, kiedy w wierze chodzi o wartości duchowe? Przecież dzisiejsi, wysokopostawieni księża to dobrzy biznesmeni. Wiedzą co robią. Nie dziwie się tamtejszo-forumowym ateistom, że "zjechali" pierwszego użytkownika. Niech nie inwestują w kościół (budynek) tylko w kościół (instytucję,miejsce zbioru teistów). Przecież o to tu chodzi. I wracając jeszcze do klechów-biznesmenów i stosowania wiary jako środka władzy chciałbym przytoczyć kilka cytatów:

„Nie bój się ich, bo Pan, Bóg wasz, będzie za was walczył" (Deut. 3,22)

„Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości." (Deut. 7,2)

„Rzekł Pan do Mojżesza: pomścij Izraelitów na Madianitach. (...) wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn." (Księga Liczb. 31,1-8)

"A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia . I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność." (Księga Rodzaju 19,24 — 25)


!!!
„Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Pańskie niedbale! Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi!" (Jer. 48,10)

!!!

Gdzie ten wszechdobry Bóg? Czy nie widać tu oczywistej intencji autora Biblii aby wytłuc "zbędnych" ludzi?

Dlatego Rydzyk to dobry biznesmen. Wykorzystał wiarę moherowych jako władzę i ma kasę.

[ Dodano: 15 Cze 2007 00:12 ]
Dopisuję, bo nie mogłem znaleźć:



Słowa Jezusa:
„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”(Mt.10, 14)


Słowa Mojżesza:
„Tylko Jahwie nie bądźcie przekorni, a ludu owej ziemi nie bójcie się, bo strawą oni naszą." IV księga Mojżesza (XIV: 9)


Słowa Jahwe:
„Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości." (Deut. 7,2)

„Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Pańskie niedbale! Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi!" (Jer. 48,10)



Czyżby Chrześcijanizm namawiał do walki i mordowania?
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

chau! chau! chau! Karawana jedzie dalej.

Postprzez optymist » 2007-06-15, 09:43:46

W wielu ludzkich opowieściach pojawia się takie zdanie: " Moje życie potoczyłoby się inaczej,

gdybym nie spotkał na swej drodze..."

W tym a nie innym momencie życia, tę a nie inną osobę. A przecież inni ludzie też się

spotykają.

I co? I nic z tego dla nich nie wynika. To nie musi być ktoś ważny, wyjątkowy. On czy Ona ma

znaczenie właśnie dla mnie. A co by było, gdybyśmy tej osoby nie spotkali na swojej drodze?

Czy bylibyśmy tym, kim jesteśmy?

Czy takie spotkania mogą być przypadkiem?

Jednym z takich ludzi, który przemienił moje życie był prof. Aleksander Kamiński, autor

m.in "Kamieni na szaniec". Spotkałem Go jako wykładowcę, na Podyplomowym Studium

Kultury i Oświaty dla dorosłych"

Poszedłem do niego prosząc o pomoc merytoryczną w zredagowaniu pracy o

Samorządności. I tak się zaczęło.

Poświęcił mi dziesiątki godz\in swego bezcennego czasu.

Pracowałem wówczas w poważnym, szczebla wojewódzkiego Ośrodku Władzy.

Bardzo wiele mogłem. Wystarczył jeden telefon. Dla innych byłem "bożkiem" Dla kaprysu

mogłem spełnić ich życzenie. ( Nikomu nie zaszkodziłem, wielu ludziom pomogłem.)

BóG dla mnie nie istniał. Byłem przecież sam na Olimpie.

Słowo po słowie, myśl po myśli ten Wielki Pedagog tłumaczył mi, wyjaśnial. We mnie się

gotowało! Wiele ryzykował. Ale On zawsze był bohatersko odważny.

I przemienił moją psychikę, otworzył kraty i wydobył moją duszę z karceru.

Nigdy Mu się nie odwdzięczę. Ale coś w tym kierunku mogę robić. Nieudolnie próbować Go

naśladować.
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Lawenda » 2007-06-15, 10:31:18

optymist napisał(a):Jednym z takich ludzi, który przemienił moje życie był prof. Aleksander Kamiński, autor

m.in "Kamieni na szaniec". Spotkałem Go jako wykładowcę, na Podyplomowym Studium

Kultury i Oświaty dla dorosłych"



chrup chrup zazdrosc mnie z zzera ze spotkales tak wspanilaego czlowieka.Autora najgenialniejszej ksiazki na temat okupowanej Warszawy jaka kiedy kolwiek czytalam.A duzo tego czytalam.
Avatar użytkownika
LawendaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1866
Dołączył(a): 2007-06-07, 19:55:10
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Masz rację.

Postprzez optymist » 2007-06-15, 10:52:17

Są Ludzie tak piękni, jak prześniony, barwny sen. On właśnie taki był i JEST.

Niezłomne, aktywne, bohaterstwo duszy.

Memu "duchowi" dał w pysk! i kompletnie mnie przemienił. Potrafił walczyć o człowieka.

Pytasz, jakie "echo" pozostawił we mnie. Pozostawił. Ale " o tem po tem"

" Nudziarz to facio, który gada, kiedy ja chcę coś powiedzieć". Milknę. Czekam na wasze

refleksje.

OPTY"mist

[ Dodano: 15 Cze 2007 13:33 ]
Niektóre spotkania mają tajemniczą moc. Wyławiamy je pamięcią spośród wielu innych,

które były tylko mijaniem się.

Historie pewnych osób niepostrzeżenie, lecz nierozerwalnie, łączą się ze sobą.

Jak potoczyłoby się życie Salvadora Dali., gdyby w wieku 25 lat nie spotkał Gali?

On Hiszpan, ona rosyjska emigrantka. Była starsza od niego o 10 lat, nalezała do innego

mężczyzny. A jednak przez następnych 60 lat towarzyszyła mu wiernie jako żona, muza,

kochanka i menedżer...

A co by było, gdybyśmy tego kogoś nie spotkali?

Ta myśl napełnia nas zdumieniem i niepokojem. Dotykamy wtedy tajemnicy...

Oto 33 letni profesor literatury na uniwersytecie Yale słucha opowieści pewnego studenta.

Następnie pisze niewielką książeczkę "Love story" i dalej już wszystko się samo toczy.

Pomyśl, ja sobie te pytania zadałem po spotkaniu Aleksandra Kamińskiego.

- dla kogo ty jesteś ważny?

- na czym ta ważność polega?

Przypomnij sobie takie chwile, gdy ktoś cię spotkał i być może to wpłynęło na jego życie.

- co się wtedy stało?

- co sprawiło, że stałeś się dla kogoś ważny?

- Czy zdawałeś sobie z tego sprawę?

- Czy czujesz się odpowiedzialny za to, jak wpływasz na ludzi, których spotykasz?
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Kropelka » 2007-06-15, 18:23:17

Wierze w Boga, wiem ze istnieje, wiele razy mi juz pomogl.
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Júzek » 2007-06-15, 18:25:37

Kropelka napisał(a):wiem ze istnieje, wiele razy mi juz pomogl
Opisz w jaki sposób...

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
JúzekNone specified
BOSSu
BOSSu
 
Posty: 830
Dołączył(a): 2006-06-23, 15:08:15
Lokalizacja: ols.vectranet.pl
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Bartoszu, pozwól, że ja to zrobię.

Postprzez optymist » 2007-06-15, 19:39:51

Było to dwa lata temu.

Mocno przeziębiłem się i poszedłem do lekarza rodzinnego. Ten skierował mnie na

prześwietlenie płuc. Rentgenolog stwierdził, że mam raka płuc i to są już przerzuty. Z jego

orzeczeniem wróciłem do lekarza rodzinnego, a ten, wypisał mi skierowanie do Szpitala.

Żona przygotowywała mi " ostatnią wyprawkę", ja siedziałem zgnębiony, choć o dziwo, bez

strachu, myślałem o hospicjum. Nagle dzwonek do drzwi. Była to moja uczennica, którą

przygotowywałem do matury. Dziewczyna pracowała, było jej ciężko i ta matura była jej

marzeniem. Basia, moja żona, spytała: - Krzysztof, przyszła Pani na korepetycję.

W pierwszej chwili chciałem jej odmówić, ale naszła mnie myśl: w czym ona jest winna,

jutro ma pisać egzamin z polskiego. Przełamałem się i wzięliśmy się do roboty.

Opracowaliśmy dokładnie cały temat. Kiedy wyszła, pomyślałem i tak wyglądała moja

ostatnia lekcja.

I nagle otrzymałem podpowiedź: przecież ty na zdjęciach miałeś zawsze zwapnienia w

płucach, a tu o nich nic nie ma.

Powiedziałem o tym żonie. Ta zadzwoniła do rentgenologa., który kazał nam przyjść do

siebie rano. Prześwietlił mnie jeszcze raz, obejrzał zdjęcie sprzed dwóch lat, które mu

przyniosłem i stwierdził: Jest pan zdrowy.

Wróciliśmy szczęśliwi do domu. Po obiedzie zadzwoniła moja uczennica. Okazało się że

temat na maturze, był identyczny z tym, który wspólnie przerobiliśmy . Zdała!.

Potem jeszcze kilka razy do mnie dzwoniła radząc się w różnych życiowych sprawach. Rok

temu wyjechała do Szkocji. Kontakt się urwał.

Czy był to cud? Całe nasze życie jest cudem.

Choć sobie tak myślę, że gdybym nie potrafił odłożyć swojej tragedii i pomóc drugiemu

człowiekowi " rzutem na taśmę" wówczas finał mógłby być inny.

Dziękuję Ci Boże.


Krzysztof Radliński.

PS. Pełnym imieniem i nazwiskiem, bo to świadectwo nieprawdopodobnego zbiegu

szczęśliwych przypadków.
OPTY"mist

[ Dodano: 15 Cze 2007 23:46 ]
Ateiści powinni wybrać sobie do modłów św. Teklę, patronkę od pożarów i zarazy.

Ma rzeczywiście coś wspólnego z ogniem (święto 23 września) co zawiera ludowe przysłowie: " W dzień Tekli będziemy ziemniaki piekli".

Oto fragment jej burzliwej historii:

Tekla słuchała Pawła wygłaszającego kazanie w Ikonium i nawróciła się. (Słuchaj Przemku, Słuchaj!)

Istotnym elementem jej nawrócenia było zerwanie z narzeczonym ze względu na potrzebę zachowania czystości, gdyż Paweł" obrzydzał młodzieńcom kobiety, a pannom mężczyzn'"

Co mówisz Przemku? Ze może tedy być patronem gejów i lesbijek? Pewno, że może.
Stworzył podwaliny. To fakt.

Ale co dalej. Wściekły narzeczony spowodował aresztowanie Pawła, którego następnie wygnano na cztery wiatry.
Biedną zaś, ale dziewicę Tekle skazano na śmierć przez spalenie.
Ale cudowny deszcz i cudowny grad uwolniły ją.
Spotkała Pawła ponownie i wyjechała z nim do Antiochii. Tu zakochał się w niej Syryjczyk Aleksander, którego jednak też nie chciała uraczyć swym wiankiem.
Skazano ją na walkę ze zwierzętami.
I przywiązano ją nogami między dwa byki, a pod ich organa płciowe podłożono rozpalone żelaza, aby bardziej rozjuszone zabiły ją. Teklusia była zupełnie naga.
Zupełnie święta i zupełnie naga.

W istocie św. Tekla nigdy nie istniała, a duchowny azjatycki, który z pobożności wymyślił tę postać, tłumaczył się że uczynił to z miłości do Pawła.

To nie przeszkodziło wielu ojcom kościoła nazwać ją "apostołką"

Nad grobem tej kobiety( która nie istniała) zbudowano bazylikę, która stała się miejscem tłumnie odwiedzanym przez pielgrzymów.
Według współczesnych źródeł dokonało się tam 31 cudów.

No i co, Przemku? Nadaję się na Patronkę Ateistów.

Dziewica, święta i naga.

To już doprawdy przesada, żeby przy takich walorach wymagać jeszcze od niej, aby istniała naprawdę.
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-16, 12:12:51

optymist napisał(a):(...) Dziękuję Ci Boże.

I to jest właśnie to. Jeżeli nie potrafisz sobie wytłumaczyć związku przyczyna-skutek to mówisz, że to Bóg. A skąd to wiesz?

Bardziej prawdopodobnie, mogła to być nieznana przez nas jeszcze funkcja organizmu do regeneracji.

no tak... ale lepiej sobie oczy zamydlić i powiedzieć, że to Bóg.

optymist napisał(a):To już doprawdy przesada, żeby przy takich walorach wymagać jeszcze od niej, aby istniała naprawdę.

No tak. Bóg jest jedynym bytem, który nie musi istnieć, aby rządzić.



Optymist- mam do Ciebie 2 prośby:
1) Nie wciskaj 2x ENTER'u żeby przejść do następnej linii. Wystarczy jeden. Po co tak rozciągać tekst?
2) Jak skomentujesz te cytaty z biblii przedstawione przeze mnie w poprzednim poście?
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Lary » 2007-06-16, 14:51:55

Temat "rozwinął sie" (bo rozwój jest chyba tylko objętościowy) jak zawsze, wszystkie tematy na tego typu "problemy" heh...

Chce ktoś ciastko...?
"A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have." by Thomas Jefferson
Avatar użytkownika
LaryNone specified
BOSSu
BOSSu
 
Posty: 713
Dołączył(a): 2006-12-20, 18:56:25
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Człowiecze..

Postprzez optymist » 2007-06-16, 15:35:14

"Człowiecze, Ty się pogrążasz. Rozumiem Twoje spaczenie umysłowe." Pomijając język, cieszę się, że jednak coś rozumiesz. W chwili, tak szczególnie potrzebnego rozjaśnienia umysłowego,
może pojmiesz i zrozumiesz, jak straszliwy lęk przez Ciebie przemawia.
Z jednej strony jesteś ateistą wojującym i nie ma w tym nic złego, wolno Ci.
Z drugiej zaś masz traumatyczny lęk przed sytuacją, kiedy okaże się, że Bóg istnieje i może Ci powiedzieć: nie znam Cię.
Nie potrafię Ci pomóc. Chyba nie potrafi tego żadne z nas.

Pozdrawiam - Krzysztof.

[ Dodano: 16 Cze 2007 16:29 ]
Kiedy człowiek przeżywa gwałtowne uczucie strachu, bardzo często robi głęboki wdech, za głęboki.
W takiej dramatycznej sytuacji, bez względu na to, czy coś się stało czy nie, duch opuszcza ciało człowieka i pozostaje na miejscu zdarzenia.
Kiedy ciało takiego człowieka umrze, jego duch, o tym nie wiedząc włóczy się po naszym świecie.
Wędrująca dusza jest bardzo niespokojna i aby wreszcie mogła odpocząć, musi powrócić do ciała lub udać się w podróż do Stwórcy.

SwiSS menie - gdzie zapodziałeś swego ducha?


curandero - OPTY"mist
"Kocham ludzi, bo są."

- KRZYSIEK
Avatar użytkownika
optymistNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 200
Dołączył(a): 2007-06-04, 16:51:00
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Town_moon » 2007-06-16, 17:25:45

Czytam sobie ten wątek i dochodzę powoli do takiego, być może mało optymistycznego wniosku- nikt nikogo do niczego nigdy nie przekona jeżeli intencje będą rozbieżne. Swissmen- Ty masz tylko jeden cel- chcesz "zaistnieć" i tyle. "Popisujesz się" pseudowiedzą, uszczypliwościami najróżniejszymi, o braku taktu nie będę wspominał i myślę sobie, że z każdym postem dostajesz jakiegoś dziwnego orgazmu intelektualnego. Wiedza jest w życiu BARDZO potrzebna, ale oprócz wiedzy liczy się jeszcze odrobina doświadczenia, nawet takiego prozaicznego jakim jest umiejętność znalezienia się na "Forum". Mniemam, że w realu jesteś osobą bardzo lubianą i bardzo porządaną w każdym towarzystwie, ale we mnie wzbudzasz instynkty mordercze. Wybacz jeżeli Cię uraziłem, ale taka jest prawda. Wracając do Twojego ateizmu. Napisz mi, jeżeli oczywiście możesz, jak to jest u Ciebie, jako ateisty ze Świętami Kościelnymi, szczególnie interesuje mnie Kolacja Wigilijna i Śniadanie Wielkanocne, czy coś takiego ma miejsce czy jesteś wkurzony, że w dni te zamiast kształcić się musisz "bąki zbijać"?
Avatar użytkownika
Town_moonNone specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 17
Dołączył(a): 2007-06-11, 20:59:52
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Lawenda » 2007-06-16, 17:29:18

Town_moon napisał(a):Swissmen- Ty masz tylko jeden cel- chcesz "zaistnieć" i tyle. "Popisujesz się" pseudowiedzą, uszczypliwościami najróżniejszymi


i tu sie zgadzam bo tylko w tym temacie skrzydla rozwinoles z zadnym innym ciekawe czemu ?
Avatar użytkownika
LawendaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1866
Dołączył(a): 2007-06-07, 19:55:10
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-17, 23:21:27

optymist napisał(a):Z drugiej zaś masz traumatyczny lęk przed sytuacją, kiedy okaże się, że Bóg istnieje i może Ci powiedzieć: nie znam Cię.

Widzę, że bardzo dobrze mnie poznałeś. Wręcz przeszyłeś na wylot.

Faktycznie- tragicznie boję się tego. Wręcz nie mogę się odczepić od tych traumatycznych myśli. Eh... Psycholog to z Ciebie nie będzie. Logik tak samo- czy uważasz, że zagorzały ateista bałby się potęgi Boga, którego uważa za dobrze napisaną historyjkę?

Nie potrafię Ci pomóc. Chyba nie potrafi tego żadne z nas.

Nie pomagajcie mi, a sobie.

optymist napisał(a):lub udać się w podróż do Stwórcy.

A jak jest zła? Przecież wg Was może trafić do piekła.

optymist napisał(a):SwiSS menie - gdzie zapodziałeś swego ducha?

O ile mi wiadomo, chrześcijaństwo nie uznaje czegoś takiego jak duch. Jedynie duszę.
A dusza powstała po to, bo ludzie boją się śmierci i wymyślili sobie takiego stwora niematerialnego, który niby to w nas siedzi (w ogóle- jak może siedzieć w nas, skoro jest niematerialny, a my tak?) a jak umrzemy, to idzie do nieba lub piekła. W dodatku w razie pójścia do piekła- jak może się tam smażyć w kotłach, skoro jest niematerialna? Jak można z czymś niematerialnym zrobić coś tak materialnego jak gotowanie w smole czy inne dyrdymały?

Town_moon napisał(a):Swissmen

Poprosiłbym o nieprzekręcanie. Ewentualnie może być- Swissmän. Dzięki z góry!

Town_moon napisał(a):Ty masz tylko jeden cel- chcesz "zaistnieć" i tyle.

Zaistnieć? Takich jak ja jest ogromnie wielu i są ode mnie o wiele wiele lepsi, dlatego nawet nie śmiem się porównywać do tych, który powinni zaistnieć.

Town_moon napisał(a):"Popisujesz się" pseudowiedzą,

Ty teraz się popisujesz swoim pseudodop****niem. Sprecyzuj mi swoje pojęcie pseudowiedzy. Bo nie wiem co to. Wiedza nie może być skażona. Wtedy nie jest wiedzą.

Town_moon napisał(a):dziwnego orgazmu intelektualnego.

A co? Za ciężko Ci czytać?

Town_moon napisał(a):Wiedza jest w życiu BARDZO potrzebna, ale oprócz wiedzy liczy się jeszcze odrobina doświadczenia, nawet takiego prozaicznego jakim jest umiejętność znalezienia się na "Forum".

A czy Ty uważasz, że ja siedzie sobie przed komputerkiem tylko i wymyślam bezpodstawnie jakieś twierdzenia? Mam (w sumie już miałem, bo zaliczyłem) taki przedmiot jak filozofia i tam mogłem się do woli, co tydzień wygadać razem z profesorem na ten temat. Nie zarzucaj mi braku doświadczenia prozaicznego, bo robisz to bezpodstawnie. Jeżeli nie pasuje Ci to w jaki sposób to przedstawiam, to nic Cię tu nie trzyma.

Town_moon napisał(a):Mniemam, że w realu jesteś osobą bardzo lubianą i bardzo porządaną w każdym towarzystwie

No niestety. Ludzie nie lubią mnie za moją drobiażdżkowość.

Town_moon napisał(a):ale we mnie wzbudzasz instynkty mordercze

"Grozisz mi?" Bez przesady. Zakończmy to na dyskusji.

Town_moon napisał(a):Wybacz jeżeli Cię uraziłem, ale taka jest prawda.

Szanuję Twój pogląd, ale prawdą to on nie jest.

Town_moon napisał(a):Napisz mi, jeżeli oczywiście możesz, jak to jest u Ciebie, jako ateisty ze Świętami Kościelnymi, szczególnie interesuje mnie Kolacja Wigilijna i Śniadanie Wielkanocne, czy coś takiego ma miejsce czy jesteś wkurzony, że w dni te zamiast kształcić się musisz "bąki zbijać"?

Co do Kolacji Wigilijnej- uwielbiam święta! Jest to czas kiedy mam okazję spotkać się z całą rodziną. Normalnie i spokojnie porozmawiać. Ludzie są wtedy milsi i czas płynie lepiej.
Co do Śniadania Wielkanocnego- to co roku chodzę nawet "jajka święcić" :) Fakt, faktem, że z przymusu, ale przeważnie jadę tam z kuzynami, więc nudno nie jest. Co do samego śniadania, to przeważnie jem je w towarzystwie brata, rodziców i dziadków, dlatego aż tak rodzinne święta to nie są dla mnie. Śniadanie jak śniadanie, tylko że na początku je się coś innego. Przemilczam tą przemowę łzowyciskającą przemawianą przez Babcię, ale cóż- to ich tradycja, więc nie mam zamiaru tego zmieniać. W dodatku lubię lany poniedziałek, choć to święto pogańskie.

i tu sie zgadzam bo tylko w tym temacie skrzydla rozwinoles z zadnym innym ciekawe czemu ?

Bo generalnie ten temat najbardziej mnie interesuje. Nie domyśliłaś się?
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez someone » 2007-06-18, 14:00:34

Swissman napisał(a):a jak umrzemy, to idzie do nieba lub piekła. W dodatku w razie pójścia do piekła- jak może się tam smażyć w kotłach, skoro jest niematerialna? Jak można z czymś niematerialnym zrobić coś tak materialnego jak gotowanie w smole czy inne dyrdymały?


Nie chcę się wtrącać w Waszą dyskusję ;) Dodam jedynie kilka słów od siebie.

Bardzo powierzchownie traktujesz Biblię, co moim zdaniem jest ogromnym błędem. Pismo Święte pełne jest alegorii i metafor. Zauważyłem u ateistów tendecję do dosłownej interpretacji Słowa Bożego. Mam wrażenie, ze uważasz Katolików za głupców, którzy wierzą w jakąś bajkę, prawda? Moim zdaniem teraz Ty zachowałeś się jak taki głupiec ;) Oczywiście, że istoty niematerialne nie mogą nic odczuwać, z czego wynika, że nie odczuwać bólu fizycznego. Ogień piekielny jest jedynie symbolem wielkiego cierpienia, ale tego wewnętrznego ;) Myślę, że jest to bardzo proste do wydedukowania i nie rozumiem, jak mogłeś podać tak durny przykład na to, że Pismo Święte to bajka. Myślisz, że Jezus mówiąc; 'Zburzcie ten przybytek, a ja odboduje go w trzy dni', miał na myśli świątynie jako budynek? Jeśli tak, to gratuluję pomysłowości.


A dlaczego ja wierzę? Zakład Pascala myślę, że jest wystarczającym argumentem, który powinien przekonać wszystkich ateistów do nawrócenia się ;)
Avatar użytkownika
someoneNone specified
Bywalec
Bywalec
 
Posty: 41
Dołączył(a): 2007-05-20, 10:28:30
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-22, 19:45:31

someone napisał(a):Bardzo powierzchownie traktujesz Biblię, co moim zdaniem jest ogromnym błędem. Pismo Święte pełne jest alegorii i metafor. Zauważyłem u ateistów tendecję do dosłownej interpretacji Słowa Bożego.

A teraz pragnę przytoczyć Ci słowa jednego z tych Waszych bożych wysłanników:

„Wszystko co jest napisane w Biblii jest prawdziwe. "Przenośne-symboliczne" interpretowanie Słowa Bożego pochodzi od diabła. Jeżeli jedną rzecz można odczytywać "symbolicznie", to dlaczego nie można by odczytać "symbolicznie" i Zmartwychwstania? Albo cudów Pana Jezusa?”

Sam wyciągnij wnioski.

someone napisał(a):Mam wrażenie, ze uważasz Katolików za głupców, którzy wierzą w jakąś bajkę, prawda?

Prawda.

someone napisał(a):Moim zdaniem teraz Ty zachowałeś się jak taki głupiec

Proszę o rozwinięcie tezy.

someone napisał(a):Ogień piekielny jest jedynie symbolem wielkiego cierpienia, ale tego wewnętrznego

Patrz- cytat na górze.

someone napisał(a):Myślisz, że Jezus mówiąc; 'Zburzcie ten przybytek, a ja odboduje go w trzy dni', miał na myśli świątynie jako budynek? Jeśli tak, to gratuluję pomysłowości.

A po czym tak to wywnioskowałeś? Pokaż skąd masz takie przesłanki...

someone napisał(a):Zakład Pascala myślę, że jest wystarczającym argumentem

Zakład Pascala to zwykłe wykoślawienie sensu religii. To jest sprzeczne z zasadami głębokiej wiary. Kontrując cały zakład== Lepiej mieć ojca co każe Ci robić dobrze, a jak zrobisz źle to masz po łbie, czy lepiej nie mieć takiego ojca i samemu podejmować nienarzucone przez nikogo decyzje?
Czy głęboka wiara sprowadza się do korzyści i użyteczności? A co z agnostykami? Przecież oni też są szczęśliwi w ogóle omijając cały ten zakład.
Jest taka dziedzina nauki jak neuroteologia i wyraźnie mówi o tym, że skład chemiczny mózgu znacznie różni się pomiędzy a- i teistami (w pełnym tego słowa znaczeniu) co wyraźnie stawia w OGROMNYM znakiem zapytania jestestwa wolnej woli.
A co z wszelkimi odłamami religijnymi? Przecież na świecie jest kilkanaście tysięcy kierunków religijnych w których każdy z nich wierzy w swojego boga. Zobacz jaka to ogromna ilość możliwości, więc skąd wiesz, która jest prawdziwa. Nie można tego sprowadzić do TYLKO dwóch możliwości.
Jeżeli Bóg jest niepoznany to skąd wiesz, że nie zbawia wszystkich? Czy można wierzyć w Boga ze względu na ewentualne korzyści? To rodzaj religijnego hazardu... Czy tego chce od Was Wasz Bóg?
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez someone » 2007-06-23, 10:23:46

Swissman napisał(a):„Wszystko co jest napisane w Biblii jest prawdziwe. "Przenośne-symboliczne" interpretowanie Słowa Bożego pochodzi od diabła. Jeżeli jedną rzecz można odczytywać "symbolicznie", to dlaczego nie można by odczytać "symbolicznie" i Zmartwychwstania? Albo cudów Pana Jezusa?”


Wierząc w Boga wierzysz w Jego słowa ;) Jego wysłannicy - księża, prorocy - są zwykłymi ludźmi, którzy popełniają błędy lub wysnuwają błędne tezy. Mają do tego prawo. Każdy ma prawo do własnego zdania. Przedstawiona przez Ciebie wypowiedź niczego nie dowodzi ;) Wyjątek potwierdza regułę.

Swissman napisał(a):Proszę o rozwinięcie tezy.


Interpretując Bibilię dosłownie zachowujesz się jak głupiec. Powiedz czy wiersze Miłosza albo Szymborskiej interpretujesz dosłownie?


Swissman napisał(a):A po czym tak to wywnioskowałeś? Pokaż skąd masz takie przesłanki...


Logika.

Swissman napisał(a):Zakład Pascala to zwykłe wykoślawienie sensu religii. To jest sprzeczne z zasadami głębokiej wiary. Kontrując cały zakład== Lepiej mieć ojca co każe Ci robić dobrze, a jak zrobisz źle to masz po łbie, czy lepiej nie mieć takiego ojca i samemu podejmować nienarzucone przez nikogo decyzje?


Owszem, wykoślawienie. To wykoślawienie może jednak nakłonić niektórych do wiary ;) Lepiej jest słuchać doświadczonego ojca, jeśli za to ma Cię spotkać w przyszłości nagroda.
Swissman napisał(a):Czy głęboka wiara sprowadza się do korzyści i użyteczności? A co z agnostykami? Przecież oni też są szczęśliwi w ogóle omijając cały ten zakład.


Głęboka wiara w pewnym sensie sprowadza się do korzyści. Każdy wierzący ma przed oczami zbawienie - nagrodę, która go czeka po zakończeniu ziemskiego życia. Co z agnostykami? Owszem, omijają ten zakład ;) Omijają także tradycję, treści religijne. Każdy może być szczęśliwy - ateista również. Ziemskie szczęście osiągnąć jest bardzo prosto. Ale co później ? Jeśli nagroda czeka tylko na wybranych? [teza potwierdzona słowami Boga, której nie da się udowodnić].

Swissman napisał(a):A co z wszelkimi odłamami religijnymi? Przecież na świecie jest kilkanaście tysięcy kierunków religijnych w których każdy z nich wierzy w swojego boga. Zobacz jaka to ogromna ilość możliwości, więc skąd wiesz, która jest prawdziwa. Nie można tego sprowadzić do TYLKO dwóch możliwości.


Możliwe, że wszyscy wierzą w tego samego Boga, tylko inaczej go nazywają i wyobrażają go sobie w inny sposób, przez co przestrzegają różnych zasad. Ale oczywiście nie mogę tego w żaden sposób udowodnić, podobnie jak Ty nie możesz udowodnić, ze nie mam racji.

Swissman napisał(a):Jeżeli Bóg jest niepoznany to skąd wiesz, że nie zbawia wszystkich? Czy można wierzyć w Boga ze względu na ewentualne korzyści? To rodzaj religijnego hazardu... Czy tego chce od Was Wasz Bóg?


Nie wiem. Oczywiście, że nie wiem. Niczego nie mogę wiedzieć i niczego nie mogę być pewny. Na tym właśnie polega wiara - wierzę i nie mogę w żaden sposób udowodnić mojej racji.

Religijny hazard? Jeśli przez to ma nawrócić się jakaś liczba osób, to nie widzę w nim niczego złego.
Avatar użytkownika
someoneNone specified
Bywalec
Bywalec
 
Posty: 41
Dołączył(a): 2007-05-20, 10:28:30
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Wierzysz? Dlaczego?

Postprzez Swissmän » 2007-06-24, 15:23:52

someone napisał(a):Wierząc w Boga wierzysz w Jego słowa ;) Jego wysłannicy - księża, prorocy - są zwykłymi ludźmi, którzy popełniają błędy lub wysnuwają błędne tezy. Mają do tego prawo. Każdy ma prawo do własnego zdania. Przedstawiona przez Ciebie wypowiedź niczego nie dowodzi ;) Wyjątek potwierdza regułę.

Ale Bóg nigdy nic nie powiedział "normalnym głosem". Wszystko musiało "przejść" poprzez proroków, jego wysłanników. A przecież prorok to TYLKO człowiek i jest tak samo omylny jak każdy z nas. Skąd możesz wiedzieć, czy jak ten bóg podał mu jakąś prawdę do głoszenia, a że była nie wygodna dla niego, to trochę sobie ją zmienił i potem podał ludowi? Albo wracał potem pieszo do wsi przez 15 km i części zapomniał?

someone napisał(a):Interpretując Bibilię dosłownie zachowujesz się jak głupiec. Powiedz czy wiersze Miłosza albo Szymborskiej interpretujesz dosłownie?

Więc każdy jeden ksiądz, czyli Ci Wasi wysłannicy boga też są głupcami w Twoim mniemaniu. Przeczytaj sobie ten przytoczony przeze mnie przykład.
A co do wierszy--- taka jest tu różnica, że wiersze to fikcja literacka wymyślona celowo przez autora. Zauważ ile wierszy miało kilku tłumaczy i każdy z nich miał inaczej zinterpretowane niektóre sceny. W ogóle inny sens. Chociażby "Mały Książę". I teraz porównaj sobie to do Biblii, która ma setki tysięcy tłumaczy i każdy może dać sobie rękę uciąć, że to ON myśli poprawnie. Komu wierzyć?

someone napisał(a):Logika.

HAHAHA :D Wiesz w ogóle jak działają podstawowe zasady logiki? Aby wyszedł wynik (bo takowy JEDYNIE przedstawiłeś) potrzebne są przesłanki do tego. A Ty akurat nie masz ani jednej przesłanki do tego. Jeżeli się mylę- napisz jakie masz. Aby był wynik musi być działanie. Ty masz wynik a nie masz działania.

someone napisał(a):Owszem, wykoślawienie. To wykoślawienie może jednak nakłonić niektórych do wiary ;)

O czym Ty mówisz w ogóle? Ty- jako ochroniarz wiary chrześcijańskiej mówisz, że warto wierzyć, bo to MOŻE być korzystne? Przede wszystkim to zasady głębokiej wiary opierają się na bezinteresownym poddaniu się Bogu i jego woli, a nie podejściu czysto biznesowemu. To takie sztukowane szczęście. Nie wierzy się, "bo tak lepiej" tylko "bo tak jest!".. Wybacz, ale- nie wiedziałaś o tym?

someone napisał(a):Lepiej jest słuchać doświadczonego ojca, jeśli za to ma Cię spotkać w przyszłości nagroda.

A teraz podejmując sprawę czysto ziemsko:
Czy chciałbyś, żeby Twój ojciec napieprzał Cię za każde zło, które nieświadomie uczyniłeś? Przecież skąd miałeś o tym wiedzieć? Czy po całym życiu w którym byłbyś bezprecedensowo karcony za każdy błąd kochałbyś swojego ojca? Gdzie tu owo nieskończone miłosierdzie? Przecież bóg jest nieskończenie dobry. I to jest właśnie logika i zachodząca w niej sprzeczność.

Głęboka wiara w pewnym sensie sprowadza się do korzyści. Każdy wierzący ma przed oczami zbawienie - nagrodę, która go czeka po zakończeniu ziemskiego życia.

Ale nie w całym jej słowa znaczeniu. Ta korzyść życia wiecznego to tylko deser po obiedzie. Tylko, żeby dostać się do tego deseru trzeba się naprawdę napracować. Czy każdy z chrześcijanin zachowuje się tak jak nakazuje mu ta religia? Oczywiście, że nie. Popełnia grzechy, a przecież mając taki deser przed oczami na pewno nie popełniałby takich błędów. Robiłby wszystko żeby go osiągnąć a przecież tak nie jest. Spójrz prawdzie w oczy.

someone napisał(a):Ale co później ? Jeśli nagroda czeka tylko na wybranych?

I zobacz o czym teraz mówisz- Jeżeli omija ten zakład, to jak nagroda może czekać tylko na wybranych? Przecież w biblii jest wyraźnie napisane, że albo dosięgniesz nieba, albo spadniesz na wieczne potępienie. Nie ma innej drogi (odrzucamy w tej chwili czyściec). Więc agnostycy nie będąc po stronie boga pójdą do piekła. Ale z drogiej strony agnostycy nie wyrzekają się go. Więc są też po części po jego stronie. Bóg ma dla nich jakąś inną drogę? Jak widać, to ten zakład jest tak niedopracowany, że można go traktować jako czysty wymysł myśli filozoficznej nijak mający się do rzeczywistości chrześcijańskiej.

someone napisał(a):Możliwe, że wszyscy wierzą w tego samego Boga, tylko inaczej go nazywają i wyobrażają go sobie w inny sposób, przez co przestrzegają różnych zasad.

A co z politeistami? Może to oni mają rację, a cały chrześcijanizm to komercyjna bujda? Widzisz- nie masz tu żadnego potwierdzenia. Może Buddyzm jest prawdziwy? A może jednak ateizm? Widzisz ile tu znaków zapytania? Nie masz ani jednego potwierdzenia...

someone napisał(a):jak Ty nie możesz udowodnić, ze nie mam racji

Tak jak powiedziałem- można udowodnić istnieje, ale nie można udowodnić nieistnienia. Teoretycznie to istnieje Yetti i krasnoludki, a prezenty rozdaje święty Mikołaj.

someone napisał(a):Na tym właśnie polega wiara - wierzę i nie mogę w żaden sposób udowodnić mojej racji.

I to jest właśnie dno tłumaczeń chrześcijańskich- "bo to jest wiara i to się tak nie tłumaczy , bo to jest inaczej" itd itd itd. Ale przecież Twoja wiara opiera się na czymś fizycznym jak biblia. Kawałku papieru z napisami. Czysty dogmatyzm, a tego słowa nienawidzę. Takie myślenie, "bo tak jest i ch**". Brawo panie logiku. Wcześniej mówiłeś, że to logika dała Ci jakiśtam wynik. To teraz przeprowadź kwantyfikatorowy test logiczny biblii i powiedz mi co Ci wyszło...

someone napisał(a):Religijny hazard? Jeśli przez to ma nawrócić się jakaś liczba osób, to nie widzę w nim niczego złego.

Przeczytaj co napisałem wyżej:

Kod: Zaznacz cały
O czym Ty mówisz w ogóle? Ty- jako ochroniarz wiary chrześcijańskiej mówisz, że warto wierzyć, bo to [b]MOŻE[/b] być korzystne? Przede wszystkim to zasady głębokiej wiary opierają się na bezinteresownym poddaniu się Bogu i jego woli, a nie podejściu czysto biznesowemu. To takie sztukowane szczęście. Nie wierzy się, "bo tak lepiej" tylko "bo tak jest!".. Wybacz, ale- nie wiedziałaś o tym?
Avatar użytkownika
SwissmänNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 238
Dołączył(a): 2007-04-04, 19:19:02
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Inne

Powrót do Religia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości

cron