Religia

[Ahmed abdu Allah]

Jestem tu od wczoraj i jestem ciekaw jakie religie wyznajecie?a moze w nic nie wierzycie?
Jesli ktos ma ochote chciałbym zeby przyblizył mi cos o swojej religi.

[BlueMan]

Jestem ochrzczony, ale prawda jest taka, że ostatnio w kościele byłem tak na prawdę w sylwestra 2005/06, raz na święta wielkanocne... i na tym się skończyło w tym

[Ahmed abdu Allah]

nie martw sie chodzenie do kościoła to nie wszystko,a wazne zebys wierzył bo chyba wierzysz?

[Demonides]

Cóż. Mój "kręgosłup moralny" wywodzi się z czasów kiedy rodzice posyłali mnie do przykościelnej salki katechetycznej. W wieku szesnastu lat zostałem "usunięty z zajęć" z powodu nagminnego podważania dogmatów wiary w dyskusjach z katechetą. Później odebrałem staranne wykształcenie, niewiele mające wspólnego z metafizyką. Raczej nie nazwałbym siebie osobą wyznającą jakąś konkretną religię. Co jednak nie zmienia faktu, że nigdy nie zwalaczałem żadnej religii - do czasu, dopóki ona nie zaczynała naginać moich poglądów do swoich dogmatów.

Określiłbym siebie, jako wyznawcę neutralności religijnej.

[ChaOS]

zostałem "usunięty z zajęć" z powodu nagminnego podważania dogmatów wiary w dyskusjach z katechetą

Same by me. Kiedy w liceum zdażyło mi się udowodnić nieświadomej katechetce, że sama kieruje się wieloma dogmatami satanizmu, po czym pokazałem jej w źródłach co dokładnie wyznaje, oraz zacząłem wygłaszać tyrady przeczące religii rzymskokatolickiej, dostałem bana na obecność na zajęciach. Oprócz tego, katechetka spędziła potem na dyskusjach ze mną kilkadziesiąt przerw. Ech ta złudna nadzieja.

A ja jestem zdania, że religia jako taka, jako wyznawanie któregoś z niewidzialnych ludzi w niebie, mija się z celem. Jest opium dla mas, co już dawno zostało powiedziane.
Osobiście, wolę wiedzieć, niż wierzyć, jako, że wiara opiera się na nadziei, a ta, jak Wam wiadomo, nie nalezy do moich ulubionych wartości.

[hitman1986]

Jestem ochrzczony, ale prawda jest taka, że ostatnio w kościele byłem tak na prawdę w sylwestra 2005/06, raz na święta wielkanocne... i na tym się skończyło w tym

tak samo jest u mnie, tylko bez smutnej ikonki " " na końcu, bo to w końcu mój wybór, prawda ?

Rodzice mają do mnie żal, że straciłem wiarę w Boga, nie chodzę do kościoła... I w najbliższej przyszłości już się to raczej nie zmieni...

[yamall]

Ja jestem tzn wierzący niepraktykujący.......

Od wielkiego ÂŚwięta sie w kościele pojawiam....

[Ahmed abdu Allah]

To,ja widze ze słaba wiara albo wręcz znikoma panuje na tym forum ale oczywiscie kazdy ma swój wybór i zdanie,i nie zamierzam kogos namawiac ja wierze i tyle,ciesze sie ze wyznaje islam

[ChaOS]

Apropos religii.
Widzisz, ja nie wierzę, bo jak już mówiłem, wolę wiedzieć. A nie dowiem się puki nie umrę.
Powiadają też, że dla ludzi bez Boga, nie ma nieba. Głęboko wierzę, że piekła też nie.
Apropos wiary.
Jedyne, w co tak naprawdę wierzę, to (może się to wydawać egocentryczne) wierzę w siebię. Jako jedyną jednostkę sprawczą, mającą nade mną władzę, potrafiącą mnie zmotywować, by w jej imię dokonywać cudów. Jak dotąd działa. I nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.

[Ojciec Dyrektor]

Słaba? Ja jestem wierzącym katolikiem i chodzę do kościoła, jeszcze całkiem niedawno z niego wrócilem.

Tylko denerwują mnie mochery

[Demonides]

To,ja widze ze słaba wiara albo wręcz znikoma panuje na tym forum

Istnieją też inne formy wiary niż religia. Można wierzyć, że człowiek może być w swej istocie dobry, że warto postępować w sposób który nie przynosi krzywdy innym, że możliwe jest porozumienie ludzi z poszanowaniem różnic jakie ich dzielą. Myślę , że w to właśnie wierzą ci, których określa się niewierzącymi.

ja wierze i tyle,ciesze sie ze wyznaje islam

Przyjmując gotowe rozwiązania jakie przynosi religia z pewnością można osiągnąć większą spójność światopoglądu. Czasem zazdroszczę wierzącym spokoju jaki mogą osiągnąć dzięki swej wierze (pod warunkiem że są naprawdę wierzącymi).

[Ahmed abdu Allah]

Istnieją też inne formy wiary niż religia. Można wierzyć, że człowiek może być w swej istocie dobry, że warto postępować w sposób który nie przynosi krzywdy innym, że możliwe jest porozumienie ludzi z poszanowaniem różnic jakie ich dzielą. Myślę , że w to właśnie wierzą ci, których określa się niewierzącymi.

Dokładnnie,turdno mi sie z tym nie zgodzic,bo uwazam ze jesli juz ktos nie wierzy to chociaz wazne zeby był dobrym człowiekiem dla innych.

Przyjmując gotowe rozwiązania jakie przynosi religia z pewnością można osiągnąć większą spójność światopoglądu. Czasem zazdroszczę wierzącym spokoju jaki mogą osiągnąć dzięki swej wierze (pod warunkiem że są naprawdę wierzącymi).

Tez kiedys tego zazdrosciłem

[privace]

Czasem zazdroszczę wierzącym spokoju jaki mogą osiągnąć dzięki swej wierze (pod warunkiem że są naprawdę wierzącymi).

Dokładnie to samo odczuwam. bez mojej świadomej zgody zostałam ochrzczona, grzecznie do 15 roku życia chodziłam na religię. Ale z wiekiem wzrok się wyostrza i zauważać zaczęłam mijanie się "autorytetów" z głoszonymi przez nich ideałami. Ksiądz klepiący po pupie młode dziewczęta skutecznie działa odstraszająco
Nie ciągnęło mnie również nigdy do innych religii, chociaż chętnie rozmawiałam z ich wyznawcami. Przekonałam się, że nie liczy się wyznawana religia, lecz charakter człowieka. Wierzę w prawdę, zaufanie, szczerość, piękno. Zachwyca mnie cud życia widoczny na każdym kroku. I nie muszę wyznawać określonej religii, aby postępować zgodnie z własnym sumieniem.

[Yenna]

Ja jestem chrześcijanką. Praktykującą.

[wojtek]

Ja też jestem chcreścijaninem i do kościoła chodzę co niedzielę.I tak od kiedy pametam

[Patrycja]

Podobno nie istnieje coś takiego jak wierzący niepraktykujący chrześcijanin - jestem więc pewnie niewierząca.

[an!a:)]

ja jestem wierząca i praktykująca:)

a tak bardziej filozoficznie: wiecie co to zakład Pascala?

to założenie (właśnie Pascala ) w myśl którego lepiej wierzyć niż nie, bo w przypadku istnienia Boga nic nie tracimy, a wręcz przeciwnie zyskujemy życie wieczne. w przypadku gdy nie wierzymy, a okaże się, że Bóg istnieje to je tracimy. tak więc Pascal już w średniowieczu (ale nie dam sobie głowy uciąć ) dowodził, że bardziej opłaca się człowiekowi wiara.

ale niech każdy wierzy (lub nie) w to co uważa za najlepsze dla siebie

[ET]

Jetem Ateistą. Nie z lenistwa, ale z wyboru i przekonania.

[Gośka]

Ja jestem chrześcijanką , ale z praktyką bywa różnie .

[Ahl-I-Batini]

Przydala by sie opcja 'inna religia'.

Ale i tak ja zadnej nie wyznaje, choc z wieloma jestem zwiazany. Judaizm, Manicheizm, Zaratusztrianizm, Kosciol Prawoslawny.