makoomba napisał(a):Spowiedź przez internet wyobrażam sobie tak : typowy polski internałta siedzący przed komputerem kończący trzecie piwo i oglądający filmiki pomyśli sobie, idą święta a co mi tam włączę Skype pogadam chwile z księdzem i będzie po sprawie - spowiedź odbębniona.
makoomba napisał(a):Rozmowa osobista z księdzem przy spowiedzi jest bardziej szczera ze względu na bezpośredni kontakt i fakt chęci ruszenia tyłka z domu do kościoła.
makoomba napisał(a):Spowiedź przez internet wyobrażam sobie tak : typowy polski internałta siedzący przed komputerem kończący trzecie piwo i oglądający filmiki pomyśli sobie, idą święta a co mi tam włączę Skype pogadam chwile z księdzem i będzie po sprawie - spowiedź odbębniona.
bufaloxxx napisał(a):Cały czas o tym pisze...
bufaloxxx napisał(a):jeśli ktoś jest ciężko chory, lub jest inwalidom to już jest inna bajka i dla takich osób spowiedź przez internet byłaby dobrym rozwiązaniem.
zuyboy napisał(a):Nigdzie nie napisałeś dlaczego odpuszczenie grzechów nie może odbyć się przez internet.
bufaloxxx napisał(a):Ludzie w pełni sił fizycznych i psychicznych(ci drudzy w ogóle chyba nie mogą się wyspowiadać) powinni spowiadać się w kościele.
bufaloxxx napisał(a):Pisząc o tym odpuszczeniu grzechów przez internet chodziło mi o to że idąc tym tokiem myślenia za niedługo msze święte będą przez internet.
puszka napisał(a):Ale przecież przez wieki ludzie tak robili, spowiadali się w konfesjonale, w pewnych symbolicznych okolicznościach..
puszka napisał(a):Jeżeli ktoś chce się wyspowiadać, przygotował się do tego sakramentu, może chyba ruszyć zadek i przejść się do Kościoła
puszka napisał(a):Nie o to prawdopodobnie chodzi, by tę spowiedź odwalić, żeby nie złamać przykazania kościelnego, ale o to, by taka spowiedź była naprawdę czegoś warta, by człowiek się do niej przygotował.
puszka napisał(a):Chyba spowiedź święta nie jest na tyle wysiłkowa, by komuś nie chciało się iść na nią do świątyni.
Internet umożliwia taką rozmowę.makoomba napisał(a):Spowiedź jest sakramentem, polegającym na rozmowie z Bogiem za pośrednictwem duchownego.
Jeśli spowiedź jest prawdziwa to kontakt osobisty nie wpływa na szczerość samej spowiedzi. Nie wiem dlaczego twierdzicie, że człowiek poprzez internet nie może być szczery. I nie rozumiem co ma ruszanie tyłka do kościoła ze szczerością spowiedzi.makoomba napisał(a):Rozmowa osobista z księdzem przy spowiedzi jest bardziej szczera ze względu na bezpośredni kontakt i fakt chęci ruszenia tyłka z domu do kościoła.
Każdy ocenia swoją miarą. Jeśli Ty byś tak zrobił to Twoja sprawa. Ale inni ludzie chcą się wyspowiadać poprzez internet i jeśli robią to szczerze to jaki w tym problem?makoomba napisał(a):Spowiedź przez internet wyobrażam sobie tak : typowy polski internałta siedzący przed komputerem kończący trzecie piwo i oglądający filmiki pomyśli sobie, idą święta a co mi tam włączę Skype pogadam chwile z księdzem i będzie po sprawie - spowiedź odbębniona.
Ale co w tym byłoby złego. Dlaczego straciłaby swoją wartość i znaczenie religijne?femme napisał(a):Myślę, że spowiedź trafiając na stałe do internetu straciła by swoją wartość i religijne znaczenie.
Msze są puszczane za pośrednictwem chociażby telewizji. Ale nie można w niej czynnie brać udziału bo nie można przyjąć komunii.bufaloxxx napisał(a):Pisząc o tym odpuszczeniu grzechów przez internet chodziło mi o to że idąc tym tokiem myślenia za niedługo msze święte będą przez internet.
I dalej będę spowiadać sie w konfesjonale. Internet daje możliwość by spowiadać się w inny sposób.puszka napisał(a):Ale przecież przez wieki ludzie tak robili, spowiadali się w konfesjonale,
Powiedz to księdzu. Dobry pasterz szuka zagubionej owcy.puszka napisał(a):Lepiej mniej, ale wartościowych.
Internet nie jest przeszkodą w przygotowaniu się do spowiedzi.puszka napisał(a):Nie o to prawdopodobnie chodzi, by tę spowiedź odwalić, żeby nie złamać przykazania kościelnego, ale o to, by taka spowiedź była naprawdę czegoś warta, by człowiek się do niej przygotował.
Jak z wszystkimi nowościami. Trzeba czasu by lud się przekonał.ET napisał(a):Osób niewierzących to i tak nie przekona, a u osób wierzących wzbudza raczej zdziwienie niż radość.
Masz rację. Kościół to wspólnota a kościół to tylko budynek w którym ta wspólnota się zbiera. Internet tej wspólnoty w żaden sposób nie zniszczy.puszka napisał(a):Kościół jest wspólnotą, wspólnotą ludzi wyznających określoną religię i po coś się ją tworzy.
Groźna mina księdza jest nie na miejscu. Ksiądz ma wysłuchać i dać pokutę. Nie ma prawa by podchodzić emocjonalnie to wysłuchanych grzechów.puszka napisał(a):No, ale niektórzy zapewne woleliby przeczytać literki odpowiedzi, zamiast zobaczyć groźną minę księdza.
Nie napisałaś tak. Ale odnoszę wrażenie, że miałaś to na myśli.puszka napisał(a):A czy ja mówię, że nie da się przygotować do spowiedzi przez internet? Że Internet zniszczy wspólnotę kościelną? Nie
Wiadomo, że jest tylko człowiekiem. Ale jego zadaniem jest wysłuchanie i danie pokuty. A nie robienie grymasów na twarzy z powodu oburzenia czyimiś grzechami.puszka napisał(a):Wiadomo, on jest spowiednikiem, pośrednikiem, ale i także człowiekiem, więc czasem trudno mu nie zareagować po ludzku
No zobacz. A pastor w Ameryce spowiada przez internet.kamil napisał(a):Widziałem w telewizji jak się wypowiadał ksiądz, że spowiedź przez internet nie jest możliwa, jednie jakieś nabożeństwa.
Problem w tym, że nie jest A lepiej by było gdyby tak było.puszka napisał(a):Piszesz tak, jakby wszystko było czarne i białe,
Ja dobrze wiem, że ksiądz jest człowiekiem i dobrze wiem, że on czuje tak samo jak ja, Ty i każdy inny człowiek. Ale swoje oburzenie musi zachować do siebie bo jest księdzem. Sytuacje oburzenia się zdarzają i dlatego się nie dziwię, że niektórzy do spowiedzi nie chodzą. Bo jest to coś odpychającego.puszka napisał(a):jako ksiądz nie był człowiekiem, jakby nie odczuwał itd. Nikt nie jest idealny. Oczywiste jest, że jego posługą jest dobrze sprawdzać się w roli spowiednika, ale zdarzają się sytuacje oburzenia niestety i to nie tak rzadko
puszka napisał(a):Wręcz przeciwnie, czasem zrobi to lepiej, bo tak to przed spowiedzią zawsze można chociażby ponownie zrobić mały rachunek sumienia, poza tym, w konfesjonale część po prostu mówi "więcej grzechów nie pamiętam
puszka napisał(a):A co do zniszczenia wspólnoty - wytrzymała ona już długi czas i wątpię, by to ją miało zniszczyć
Co masz na myśli?noid90 napisał(a):spowiedz to cos wiecej niz wyznanie swoich grzechow
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości