Ja preferowałem wina (bo rozumiem ze mówimy tu o tanich winiaczach) w kartonach. Bedac we francji za ok 8 Euro można było sie niezle urżnąć winem z karonu za 1.99 Euro.
Natomiast w Polsce preferowałem raczej drogie wina w kartonie
niegdyś naszym ulubionym trunkiem był własnie Cavalier w kartonu
"Jeśli ktoś próbował kiedyś rozpuścić landrynki w wodzie i dodać trochę alkoholu... już nie musi tego robić - wystarczy kupić Cavaliera za 6PLN (cena za 1L). Poza tym co by nie mowić, jak by nie smakować, z której strony nie wąchać, czuć owoce! Tutaj nie ma ściemy! Moment skręcający nie występuje - towar dopuszczony przez Lokalny Związek Degustatorski do konsumpcji przez wszystkie kobiety (odmiany P i PKP**). A tak serio: Wino wyśmienite! Z takim smakiem tylko czekać awansu na wyższą półkę"