Och, kawa to temat rzeka
Kiedyś piłam tylko zbożową z dużą ilością mleka i cukru. Później przerzuciłam się na rozpuszczalną i też piłam ją z dużą ilością mleka i cukru. Wraz z upływem kolejnych miesięcy ograniczałam ilość dodatków, a wsypywałam coraz więcej kawy. Z jednego kubka dziennie zrobiły się dwa, albo i trzy. Ale na studiach przekonałam się, że kawa rozpuszczalna mnie nie rozbudza, a zakuwać do sesji trzeba, więc spróbowałam napić się "normalnej" kawy. Smakowała mi tylko z ekspresu, znów z dużą ilością mleka i cukru
Historia się powtórzyła i z każdym dniem zwiększałam "moc" kawy i ograniczałam dodatki. Dziś piję najchętniej kawę sypaną, z płaściutką łyżeczką cukru i dosłownie odrobiną mleka, staram się ograniczać do 2 kaw na dzień, choć gdybym mogła, to wypijałabym chyba z 5
Wczoraj trafiłam w
you bean (nie miałam pojęcia o istnieniu takiej firmy
) na takie dziwaczne coś, jak subskrypcja kawy
Właśnie rozważam opcję wypróbowania tego, tylko się boję, że mi zasmakuje jakaś z tych luksusowych, drogich kaw i kto później na to zarobi?
Trochę się rozpisałam, przepraszam
Aż mi się kawy zachciało
Idę sobie sypnąć do kubka