BlueForum

Wiadomo, że nie są to najzdrowsze rzeczy -choć pierogi to jeszcze jeszcze, gorzej te gotowe kotleciki i cuda wianki... ale czasem na szybko korzystam, bo szybkie i jednak smaczne co po niektóre bardzo
Ja lubię paluszki meksykańskie, rybę z serem Frosty i kociołek do syta meksykański ;p

Nie kupuję gotowych dań. Zdecydowanie wolę sama coś przygotować. Chociaż przyznam, że od czasu do czasu zdarza mi się skorzystać z mrożonej włoszczyzny, gdy mam ograniczoną ilość czasu. A pierogi i tym podobne rzeczy po prostu robię w większych ilościach i część mrożę, aby mieć na wszelki wypadek, gdy nie mam czasu na przygotowanie na właściwą godzinę posiłku lub gdy mnie leń dopadnie :-)
Patrząc jednak wstecz, zdarzało mi się korzystać z "gotowców" :-)

kupuję zwłaszcza mrożonki ,kiedy nie mam czasu czegoś ugotować wyciągam takiego gotowca i mam w kilka minut ,na mieście jadam bardzo często więc żołądek mam przyzwyczajony to takiego jedzenia

Z gotowców kupuję mrożonki na patelnię.Co do stołowania się na mieście wybieram chińszczyznę-żadne hot-dogi,zapiekanki.Kurczak z rożna odrzuca mnie na kilometr-kiedyś sama robiłam w małej gastronomii i wiem ile żywotów potrafi mieć ptactwo

jej!!!
a ja lubię!!! hot dogi z Orlena ,ktoś próbował? nie tankuje tam bo paliwo jest kiepskie ale żarcie znośne
a hamburger? tylko z Mc Donalda oczywiście dziś też był jedzony

malina233 - 21 gru 2011 21:29 napisał(a):hot dogi z Orlena ,ktoś próbował?

Nie raz wracało się z klubu muzycznego o 2 w nocy i zachodziło na Orlen na hot-doga Smakuje średnio wg mnie, wręcz jest kiepski. Ale po przekroczeniu pewnej dawki alkoholu człowiekowi smakuje wiele rzeczy, na które normalnie by nie spojrzał.

U nas duza część wigilijnego stołu została kupiona u fachowca od organizacji przyjęć. Czyli jakby nie patrzeć sa to dania gotowe. W mojej okolicy nie obowiązuje wigilijny post, a wiec w zestawie jest cala masa ciekawie przygotowanego mięsiwa. Plus kilka butelek wina, bo bez tego się nie obejdzie.

unter-wino ''masówka'' czy własny wyrób?

Raczej tubylcza masówka, mrumru, facet ma patriotyczny gust i na cuda nie ma co liczyć.
Zaleta takiego rozwiązania jest gwarancja unikniecie przedświątecznego padania na nos gospodyni domu.

ja lubię kupić sobie jakieś paszteciki z mięsem, pyzy, kluski śląskie czasem frytki...

Ja lubię pierogi ruskie z Tesco

Dania gotowe- fuj! Ale czasami kupowałem:) Ostatnio pakę krokietów i wielki karton barszczu żeby było świątecznie. Raczej zdarza mi się kupić kawałek ciasta, zwłaszcza takiego którego bym nie sam nie zrobił. Wolę jednak sobie coś upichcić bo przynajmniej wiem co to jest. Mrożone mieszanki warzyw za to przejdą bo się po prostu opłaca.

ja kupuje lasagne, pierogi, pyzy z mięsem niestety... ostatnio nie mam siły gotować wracam późno z roboty głodny jak wilk:P może w pt albo sobotę zrobię sobie kurczaka w papryce, albo naleśniki

Ja ostatnio wtryniam takie gotowe budynie, które tylko zalewa się wodą, miesza i jest:) Dr Oetker Słodka chwila to się nazywa. Nawet teraz idę sobie taki zrobić:)

Też kiedyś miałam fazę na takie słodkości, teraz raczej sama gotuję. Bezpieczniej i smaczniej.

Staram się unikać gotowych dań, a po za tym uwielbiam gotować

tylko garmazerke - pierogi z soczewica lub krokiety z Wierzejek )) Mam ich sklepik pod blokiem .... a dzis kupilam swierzutki schab! ))

Nie kupuję gotowych zupek, unikam wszystkiego z cyklu "zalej proszek wodą". Jeśli muszę sięgnąć po gotowe danie to wybieram raczej "garmażerkę" typu gotowe pierogi, naleśniki, kluski - mam przynajmniej wrażenie, że jest to ciut zdrowsze. Zawsze czytam skład i nie kupuję tego co z chemią a i w domu staram się to trochę "ulepszyć" tzn np. dodaję domowej roboty sos pomidorowy, odsmażam na oleju rzepakowym bogatym w witaminy, na gotową pizzę dodaję więcej warzyw i tak dalej i tak dalej...

Unikam teto syfu, ale pizza z biedronki jest niezła

ja podobnie jak goldenboj