[Książka] DeMille

[orlando]

Pytanie skierowane do miłośników sensacji: Nelson DeMille i jego twórczość? Kto zna? Kto lubi? Co w ogóle myślicie o jego twórczości?

Refleksja po niedawnych wiadomościach (11 września) DeMille ma jeszcze kontakty z ludźmi z wywiadu (sam kiedyś w wywiadzie pracował) ile w jego ksiązkach może być informacji stamtąd wyniesionych? Zaobserowanych? (W wiadomosciach mówił o tym że na dwa lata przed 11 września wywiad nie mial wątpliwości co do zamachu na WTC. Dwa lata wcześniej wiedzieli - taką informację dostał po rozmowie z kolegą z wywiadu).

[static]

Ja znam. Ja lubię. Książki De Milla są bardzo wciągające. Jestem w stanie "pochłonąć" jego książki w jedną noc (bo nocami z reguły czytam).

DeMille ma jeszcze kontakty z ludźmi z wywiadu (sam kiedyś w wywiadzie pracował) ile w jego ksiązkach może być informacji stamtąd wyniesionych? Zaobserowanych?

Yhm, myślę, że sporo. W końcu najłatwiej opierać się na własnych doświadczeniach De Mille dośc długo służył w wywiadzie i doskonale orientuje się w kwestii służb specjalnych. Ta wiedza po części na pewno znajduje odzwierciedlenie w jego utworach.

[orlando]

To co? Bać się że gdzieś ktoś planuje żywioł ognia?

[motyjek]

on opiera na faktach wiele motywów w swoich książkach... to mi się podoba

[static]

on opiera na faktach wiele motywów w swoich książkach... to mi się podoba

Mi także, z tym że problem z De Millem jest taki, że nie wiadomo co u niego jest prawdą a co kłamstwem. Świetnie łączy wątki rzeczywiste i fikcyjne. A później siedzi człowiek i myśli o (patrz niżej):

To co? Bać się że gdzieś ktoś planuje żywioł ognia?

Bez przesady Szczerze wątpię, żeby ktoś wpadł na tak szalony pomysł jak Bain Madox. Żeby zrealizować taki plan to: po a - trzeba mieć nierówno pod sufitem , po b - trzeba mieć mnóstwo kasy, środki i możliwości Myślę, że akurat wątek z Żywiołem Ognia jest tylko wymysłem autora.

[orlando]

A kto to wie? Służby bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych dopiero po 6 latach przyznają sie jak wiele wiedziały o planowanym zamachu na WTC - skąd możemy wiedzieć ile wiedzą o jakimś szaleńcu?

[static]

Po pierwsze:
Uważasz, że wywiad amerykański zajmuje się zwykłymi szaleńcami? Jeśli nawet się zajmuję to sądzę, że wszyscy Ci którzy stanowili zagrożenie są już wyłapani i unieszkodliwieni

Po drugie:
skąd DeMille miałby wiedzieć co i ile aktualnie wiedzą służby specjalne? DeMille dawno odszedł z wywiadu i szczerze wątpie, żeby teraz miał jakiekolwiek informacje o jego działaniach. A tym bardziej informacje najnowsze i prawdopodobnie ściśle tajne.

Po trzecie:
Nawet nie mamy pewności, że coś takiego jak Żywioł ognia w ogóle istnieje. Może ten plan to tylko wymysł pisarza, hmm?

[orlando]

Po pierwsze - uważam że tak - wywiad lub służby bezpieczeństwa zajmują się szaleńcami.

Po drugie - w wywiadzie do wiadomości których udzielał DeMille ostatnio jasno daje do zrozumienia że wciąż ma kontakty w wywiadzie.

Po trzecie - myślę że coś takiego istnieje - może nie nazywa się Żywioł ognia ale jakiś plan myślę że opracowują - szczególnie po 11 września.

[angelo]

ech... szkoda, że w Polsce nie ma takiego De Milla i nikt sie nie zastanawia czy polski wywiad o czymś wiedział przed, po, czy w trakcie... U nas książki pisze jak nie Anastazja P. to inna Aneta Krawczyk

[static]

Podobno Lepper pisze książkę ... to dopiero będzie SENSACJA. Ciekawe czy pojawi się motyw z Talibami w Klewkach?

A wracając do DeMilla. Autor chwilowo odchodzi od serii z Coreyem. "Żywioł ognia" jest ostatnią książką z tych bohaterem. Aktualnie Nelson pracuje na kontynuacją "Złotego Wybrzeża".