przez KenWatanabe » 2012-02-22, 18:08:33
Czytałem Imię Róży z uwagi na film, nie urzekło mnie. Styl również, choć nie ma sobie wiele do zarzucenia, nie oczarowuje. Bardzo lubię postmodernistyczną i egzystencjalną literaturę, a na jej tle, jeśli by Eco zaliczyć do podobnego stylu, a myślę, że się da, to wypada całkiem blado. Może to też trochę pobieżny osąd i wypadałoby przeczytać więcej książek zanim się wyda opinię ale niestety nie należę do osób które czytają po 3 książki miesięcznie i mam jeszcze sporo do przeczytania. I tak, Celine ma o niebo lepszą formę, Cortazar stokroć piękniejszy język, Llosa bezsprzecznie ciekawsze wątki i odniesienia do rzeczywistości, Sartre bardziej rozwinięte rozważania, a Dostojewski, choć tu może już troszkę odbiegłem, głębsze i mocniejsze dylematy. Tak czy inaczej jednak mam jeszcze po co sięgać w wolnych chwilach i do Eco zajrzeć mogę w ostateczności, czyli nie prędko
.
Głównym motorem, który popycha mnie do działania, jest ciekawość. Zawsze szukam interesujących ról, interesujących scenariuszy. Nie chcę popadać w stereotypy, unikam zaszufladkowania, dlatego często wybieram bardzo różnorodne filmy: od poważnych po zabawne.
Kensaku Watanabe