1938-1939 - niemiecka operacja "Regentropfchen"
1943-1946 - brytyjskie badania na Ziemi Grahama
1945 - ewakuacja niemiecka do baz w Nowej Szwabii
1946-1948 - amerykańska operacja "High Jump"
1955-1956 - amerykańska operacja "Deepfreez"
1956-1957 - operacja "Deepfreez II"
1957-1958 - operacja "Deepfreez III"
1958-1959 - operacja "Deepfreez IV"
W.w. operacje są udokumentowane.
Tak czy inaczej, Amerykanie w opowieści te musieli wierzyć, skoro już w 1947 roku na rozkaz prezydenta zorganizowano geograficzno-badawczą wyprawę na Antarktydę pod dowództwem admirała Byrda. I mimo że w tej "cywilnej" ekspedycji uczestniczyły 4 tysiące żołnierzy, trzy krążowniki, kilka łodzi podwodnych i lotniskowiec, zakończyła się ona kompletnym fiaskiem.
Ekspedycja obliczona na dwa lata została nagle przerwana po trzech tygodniach. Ciekawe, jaki przeciwnik mógł tę - nazwijmy rzecz po imieniu - inwazję tak szybko odeprzeć? Na pewno nie resztki armii niemieckiej, od dwóch lat odcięte od jakiegokolwiek zaopatrzenia!
W dzienniku pokładowym admirała Byrda można przeczytać o zadziwiających rzeczach. Amerykanie u brzegów Antarktydy zauważyli kilka jednostek podwodnych, które nie chciały nawiązać żadnego kontaktu radiowego. Przy próbach zbliżenia, znikały w niewytłumaczalny sposób. Wysłane na ich poszukiwanie małe łodzie podwodne nigdy nie powróciły. Grupa żołnierzy mających za zadanie spenetrowanie odcinka lądu, skąd zauważono start UFO, także przepadła jak kamień w wodę. Odebrano tylko urwany w pół słowa meldunek o dziwnych tunelach w lodzie - i zapadła cisza. Admirał Byrd stracił około 100 żołnierzy i, ku jego zdziwieniu, dowództwo w Stanach nakazało mu przerwać misję i natychmiast opuścić niebezpieczny teren. Los zaginionych w wodzie i na lądzie marynarzy do dzisiaj nie jest znany.
Admirał, rozgoryczony niepowodzeniem wyprawy i faktem, że dowództwo marynarki stara się zrobić z niego kozła ofiarnego, oświadczył dziennikarzom z "New York Times'a":
"Istnieje tam coś, czego istoty nie potrafię wyjaśnić. Mogę jednak stwierdzić, że jest gorzką rzeczywistością fakt, iż w przypadku nowej wojny trzeba będzie się liczyć z atakami pojazdów, których jeszcze długo nie będziemy potrafili zniszczyć".
Coś mi się zdaje że jest to typowy film dokumentalno-dokumentalizowany