Palio napisał(a):Uważam, że dzwonienie na policję/straż/pogotowie anonimowo jest zwyczajnie prostackie. Czyżbyśmy się czegoś wstydzili, że nie chcemy podać swojego nazwiska odpowiednim służbom ratunkowo-prewencyjnym?
A może po prostu ludzki odruch nie pozwala nam zostać obojętnymi, a jednocześnie szacunek do własnego czasu i swojej osoby nie pozwala nam wdawać się w zbędne dyskusje ze służbami i szastać swoimi danymi osobowymi na lewo i prawo? Ja na przykład, zgłaszając powiedzmy głośne zachowania chciałbym przede wszystkim żeby sprawców uciszyć, a niekoniecznie od razu karać mandatami i pouczać. Telefon na policję jeśli ma charakter prewencyjny, powinien być anonimowy bo chodzi o rozwiązanie sprawy, a nie bawienie się w dobrego obywatela. Kogo obchodzi kto składa doniesienie?
Gdyby służby prewencyjne miały faktycznie podejście prewencyjne oraz szacunek do ludzi i samych siebie to społeczeństwo szanowałoby mundur i samą służbę. Tymczasem interwencja w naszym kraju polega na dzieleniu społeczeństwa na złych i dobrych; i spisywaniu jednych i drugich na listę "bandytów" i listę "szpicli - informatorów".
cre[a]tive napisał(a):W wielu miastach domofony są zwyczajne, czyli nie na kod lecz na zasadzie dzwonienia do konkretnego mieszkania.
Faktycznie, zapomniałem o domofonach starszego typu. Cóż, w takim wypadku, po klucz który być może ma dzielnicowy raczej nie pojadą i będą musieli dzwonić po lokalach. Ostatecznie jeśli klatka jest mała i nikt im nie otworzy, co w nocy jest prawdopodobne bo pewnie większość lokatorów w ogóle nie odbierze, a reszta nie uwierzy (każdy może powiedzieć "policja, proszę otworzyć"), to myślę, że zwyczajnie po ludzku odpuszczą.
cre[a]tive napisał(a):Co do straży miejskiej, również zastanawiałam się nad tą ewentualnością - lecz czy straż miejska pracuje również w nocy?
Straż miejska pracuje 24h na dobę i 7 dni w tygodniu siejąc postrach wśród gimnazjalistów spożywających napoje wyskokowe na osiedlowych ławeczkach.