Podróże do Hiszpanii

[skool]

Hiszpania zawsze mnie ekscytowała. Tyle się pisze o hiszpańskim temperamencie. Flamenco , walki byków, fiesty. Był ktoś może w Hiszpanii na wakacjach lub może mieszka tam ktoś na stałe i chciałby się podzielić opiniami na temat tego kraju. Piszcie i przesyłajcie ciekawe artykuły. To przecież taki fascynujący kraj. Ja na początek dołańczam ciekawy artykuł, który wyraża cały charakter Hiszpanii. Znajduje się on tu: [ciach!]

[cre[a]tive]

Tematy, w których ktoś piszący pierwszy post na forum od razu reklamuje jakąś stronę lądują w Webbazarze, czyli w dziale do reklam..

Jak naprawdę chcesz porozmawiać o podróżach to zacznij bez żadnych linków. Zapraszamy też do innych działów do dyskusji na różne tematy.

[movidic]

Dzięki za zaproszenie, chętnie po udzielam się na innych forach. Widzę tutaj wiele ciekawych wątków. Ale mam nadzieję, że ktoś zechce ze mną porozmawiać na temat Hiszpanii

[Palio]

Hiszpanię znam jedynie przez pryzmat brzydkiego lotniska w Madrycie oraz ładnych widoczków przy autostradach kierując się w stronę San Sebastian

[rafals.92]

dołańczam

Błagam!

Chciałbym w tym roku udać się do Hiszpanii - podróże poszerzają horyzonty.

[unter]

Ale mam nadzieję, że ktoś zechce ze mną porozmawiać na temat Hiszpanii

Chętnie, ale wyglada na to, ze doskonale znasz ten kraj, może opowiesz nam np. o Sierra Nevada, o hiszpańskich zwyczajach tych oficjalnych i tym nieoficjalnych. Moze o imieniu Jesus? - kiedyś udało mi się napisać, ze jedyny Jesus jakiego znam to znany i ceniony w swojej okolicy moczymorda, właściciel winnicy. No i jak było do przewidzenia coś tam obraziłem ... :-)
Moze kilka slow o Islas Baleares?
W Palma d. M tuz przy katedrze stoją olbrzymie nagie posagi - dlaczego nie szokują Hiszpanów? Według nas co jak co, ale penisy i Dom Bozy nijak nie pasują do siebie.

.

[dkm1941bismarck]

Chętnie, ale wyglada na to, ze doskonale znasz ten kraj, może opowiesz nam np. o Sierra Nevada, o hiszpańskich zwyczajach tych oficjalnych i tym nieoficjalnych. Moze o imieniu Jesus? - kiedyś udało mi się napisać, ze jedyny Jesus jakiego znam to znany i ceniony w swojej okolicy moczymorda, właściciel winnicy. No i jak było do przewidzenia coś tam obraziłem ... :-)
Moze kilka slow o Islas Baleares?
W Palma d. M tuz przy katedrze stoją olbrzymie nagie posagi - dlaczego nie szokują Hiszpanów? Według nas co jak co, ale penisy i Dom Bozy nijak nie pasują do siebie.
.

Hmm to że Ciebie np to interesuje nie oznacza że innych także, bo ja bardzo chciałbym poczytać i zobaczyć niesamowity winiarski region Rioja, enklawy Ceuta i Melilla, miasto Llivia - bez tandety, kiczu i komercji występujących np na Balearach - to tylko promil miejsc wartych zobaczenia

[unter]

Nadzieja w tym, ze movidic będzie w stanie zaspokoić wszystkie oczekiwania :-)
Baleary -

... bez tandety, kiczu i komercji występujących np na Balearach

Tja... :-)
Jeżeli lecisz samolotem wyczarowanym przez biuro podroży, w jakiś sposób będziesz skazany na okoliczne atrakcje. Ale czy są aż tak paskudne żeby nazwać je kiczem, tandetą?
Jeśli już, to bym sobie życzył abyś przy okazji podesłał mi tenże kicz, szczególnie ten od 1:20

Edit unter
coś źle zrobiłem, ale za Boga nie wiem co :-(

Edytowany przez: creative Powód edycji: Poprawiono link w skrypcie YouTube

[dkm1941bismarck]

Ale czy są aż tak paskudne żeby nazwać je kiczem, tandetom?

Ojtam - widok Majorki i Ibizy napawa mnie wstrętem, ludzka masa ściśnięta na plażach, sex, drugs & techno, ot taki mały rynsztoczek made in Espana - zdecydowanie nie dla mua.

coś źle zrobiłem, ale za Boga nie wiem co :-(

Bozia pokarała Przyznaj się za co.

[unter]

Pewnie za te kudlate myśli o "kiczu" :-)

Ale masz racje pisząc o nie najwyższych lotów masowce turystycznej na wyspach. Ale cóż więcej można oczekiwać za takie pieniądze?
Do listy rejonów wartych wzmianki dodam okolice Malagi i Gibraltaru.

[cre[a]tive]

Ponieważ dyskusja jako tako się wywiązała, to usunęłam link z postu tytułowego i temat przerzucam do działu: Podróże i zakątki Świata.

Może znajdzie się więcej fanów Hiszpanii

[skool]

Ale czy są aż tak paskudne żeby nazwać je kiczem, tandetom?

Ojtam - widok Majorki i Ibizy napawa mnie wstrętem, ludzka masa ściśnięta na plażach, sex, drugs & techno, ot taki mały rynsztoczek made in Espana - zdecydowanie nie dla mua.

coś źle zrobiłem, ale za Boga nie wiem co :-(

Bozia pokarała Przyznaj się za co.

Hiszpania ma też inne ciekawe strony , nie tylko Ibiza i Majorka. Skoro te rozrywkowe miejsca Ci nieodpowiadają proponuje wybrać się na wyspę Minorka. Możesz tam zwiedzić Ciutadelle- obecne centrum handlowe oraz Es Mercade- stare miasteczko handlowe. Oba miasteczka urzekają cudownymi zabytkami. Możesz tu podziwiać stare pałece i barokowe kościoła. dodatkowo specyficzny klimat tworzą wąski, brukowane uliczki i białe kamieniczki - tak typowe dla krajobrazu hiszpańskich miasteczek

[unter]

Wyspa jest mało popularna, ale w sezonie i tak trudno znaleźć miejsce bez turystow.
Będąc tam warto spróbować Queso Mahón - ser produkowany przez tubylców. I zwiedzić naturalny port w Maó, po Sydney największy na świecie.

Poniżej kilka widoków z Widoki z Minorki.

[unter]

Znalazłem następny obrazek z Hiszpanii - dla każdego odpowiedni pojazd :-)

[cre[a]tive]

Zdjęcie nr 2 niesamowite! Zapierają mi dech w piersiach takie widoki. Zresztą zdjęcie nr 3 też przedstawia niesamowite miejsce.

[Gringa]

Uwielbiam Hiszpanię. Jestem Hiszpanką z pochodzenia i kocham ten kraj całym sercem. Szkoda, że ostatnio przez kryzys ciężko się tam żyje, głównie ludziom młodym, którzy nie mają jeszcze konkretnego zawodu i okopanego stanowiska w pracy. Etaty są skracane, bezrobocie i coraz większe wymagania pracodawców.

Ale to jedna strona medalu. Drugą jest wspaniały klimat, tradycje, kultury i języki tego kraju. Ludzie o fajnym temperamencie, zabawni i mający dużo energii (tutaj w Polsce niestety jest nieco inaczej co jest ciężkie dla mnie), specyficzny tryb dnia, nie żyje się aż tak bardzo z zegarkiem w ręku (pewne grupy zawodowe na pewno tak, ale ci ludzie mniej uzależnieni zawodowo od czasu mają do niego spory dystans). Hiszpanie (ogólnie mówiąc bo to nie jest takie jednoznaczne pojęcie, ale niech będzie:)) generalnie mają większy dystans do życia niż np. Polacy, nie wiem czy to wada czy zaleta (w moim odczuciu zaleta) ale do wielu spraw podchodzi się po prostu bardziej na luzie.

Praca, szkoła itd to oczywiście poważne sprawy ale i tutaj jest dużo miejsca na spontaniczność. Wiedza w szkole czy zasady w pracy zwykle są gorzej usystematyzowane niż w Polsce. Mniej schematów a więcej dowolności i spontaniczności. To porównuję chociażby teraz kiedy zaczęłam studia w Polsce a wcześniej studiowałam w Hiszpanii. Podobnie zresztą z pracą. Profesorowie w Hiszpanii nie 'czepiają się' w ich mniemaniu 'szczegółów' a bardziej skupiają na ogólnej zdolności studenta do formułowania myśli, kreatywności i własnego wkładu w prace, które zadają. Jest to zaleta, na pewno, ale też i wada. W Polsce ucząc się do egzaminu mam za zadanie przyswojenie wiadomości już przerabianych na zajęciach i rozwiązanie poleceń opierających się na wcześniej podanej wiedzy. W Hiszpanii dostawaliśmy wiedzę-bazę i zadania, które sami mieliśmy sobie do tej wiedzy ustosunkować.

Natomiast jeśli chodzi o regiony to znam właściwie jedynie Katalonię bo to tam mieszkałam - w trzech miejscach. najpierw w Blanes na Costa Brava, później w Gironie, stolicy prowincji, a w ostatnim roku przeprowadziłam się do Barcelony i w tym mieście zostawiłam serce i duszę. Kocham Barcelonę cała sobą, jest piękna, różnorodna, zaklęta w czasie. Jest tam dosłownie wszystko, każdy znajdzie coś dla siebie, koncerty, muzea, wydarzenia - sportowe, muzyczne, kulturalne. To miasto tętniące życiem o każdej porze. Mnóstwo cudownych parków, kluby pełne młodych ludzi w każdą sobotnią noc, zabawy na plaży, kawiarenki przy których można przysiąść i coś przekąsić. To miasto nie ma sobie równych.

Girona jest o wiele spokojniejsza, to takie górskie miasteczko, mniej turystów, więcej miejscowych a przez to większy nacisk na autonomię i separatyzm. Piękna stara dzielnica, dwie rzeki, dziesiątki mostów na nich i sławne kolorowe domki nad Onyarem. Tarragona - południe Katalonii to zupełnie inna bajka - czuć atmosferę południa, morze, zupełnie inny klimat i inne budownictwo. Tarragona szczyci się wspaniałymi ruinami rzymskimi. Amfiteatr robi wrażenie, to jak podróż w czasie - mnóstwo muzeów, galerii. Mam nadzieję, że jak tylko będę miała możliwość to znów wrócę do Hiszpanii.

[cre[a]tive]

W sierpniu lecę do Hiszpanii na wakacje - zwiedzać, wypoczywać, oglądać i podziwiać. Jak wrócę obiecuję opisać wrażenia.

P.S. bardzo zachęcający opis Gringa

[Gringa]

A gdzie sie dokladnie wybierasz?

[cre[a]tive]

Lądujemy w Barcelonie. I tam też hotel. A potem zwiedzamy wszystko co warte uwagi, raczej w całym kraju. Bynajmniej nie lecimy wylegiwać się na plaży czy też przy basenie ;-)

[Gringa]

Super w takim razie dobrej zabawy wam życzę