BlueForum

Jak w temacie. Chciałbym poznać Wasze podróżnicze marzenia - tylko realne, nie mam tutaj na myśli podróży w kosmos. Sam często myślę o meksykańskiej wyspie Holbox:

Sam jestem zwolennikiem zimnych klimatów jakie np. reprezentuje Skandynawia. Najczęściej i poważnie zresztą myślę nad taką zapoznawczą wycieczką do Finlandii - kraju reniferów i św. Mikołaja jak głoszą plotki
Pisząc o Finlandii oczywiście na pierwszym miejscu za punkt rozpoczynający wycieczkę napiszę stolica - Helsinki i oczywiście w dalszej kolejności Laponia.

Skąd taki pomysł na wycieczkę do tak mało popularnego wśród polaków miejsca? Przede wszystkim na niepowtarzalny klimat i tzw. "białe noce" czyli praktycznie nie ma ciemności jak sama nazwa na to wskazuje. Najbardziej jednak osobiście chciałbym zobaczyć zorzę polarną, podobno piękny widok. Ponad to obowiązkowo należy spróbować fińskiej kuchni, która nie jest bogada w najzdrowsze surowce ale jest podobno pyszna.

Pozwolę sobie dodać widok zorzy polarnej: myślę, że dla takich widoków warto się tam wybrać i z pewnością za jakiś czas wybiorę się tam.

Muszę przyznać, że wygląda oszałamiająco jak na naturę. Orientowałeś się może jaki jest koszt kilkudniowej wycieczki? Powoli już się wybierasz, czy na razie odkładasz na dalszy plan?

Obecnie to tylko i wyłącznie marze - nie mam pojęcia kiedy i czy w ogóle je zrealizuję (mam nadzieję, że jednak mi się uda). Co do kosztów takiej wycieczki to zalezy, czy wybrałbym się z biurem podróży, czy jednak z kimś na "własny rachunek". Jeżeli wybrałbym się na własną rękę i własny rachunek to mogę się przygotować, że na 1000 euro się chyba nie skończy.
Finlandia ma wiele do zaoferowania jeśli chodzi o turystykę lecz ceny są tam wysokie.
Żeby zobaczyć więcej to myślę, że kilkda dni nie wystarczy - co najmniej tydzień. Ponad to mam inny problem poza kwestiami finansowymi - język. Nie rozmawiam po angielsku bo można tam się dogadać o angielsku a fińskiego nie znam jeszcze nawet w stopniu komunikatywny, pojedyńcze zdania i zwroty.

A moim marzeniem jest wyjazd w te wakacje nad Morze Bałtyckie, brak mi funduszy i chyba moje marzenia legną w gruzach

Azja...

Singapur , Filipiny, Indonezja, Wietnam, Brazylia... to na poczatek a chcialabym caly swiat zwiedzić

Krótko i na temat: Australia.

Jeszcze do niedawna marzyłem o wyjeździe do Japonii, ale teraz to wstrzymałbym się, a oprócz Japonii to Brazylia, Australia, USA, Rosję, Afrykę całą i w ogóle to wszędzie chciałbym być.

Ja jestem realistą i marzę o wycieczce typu wypoczynek i zwiedzanie w Meksyku. Taka podróż jest w moim zasięgu, trzeba tylko trochę się postarać. ;-)

Czym zainteresował Cię akurat Meksyk?

Malediwy,
chatka na palach i rajskie klimaty....

Hawaje to jest to!! za kilka lat tam polece!

Podróż koleją Transsyberyjską i Kambodża - Bokor Hill i Anghkor Wat

Może nie jest to jakieś wygórowane marzenie, ale marzy mi się podróż do USA MIami/Las Vegas. Także z chęcią odwiedziłbym Australię

Afryka, Australia, Chiny i kolej transsyberyjska. I nie mam zamiaru tego odpuścić - przeszkoda jest jedna - KASA!

Bardzo interesuje mnie wyprawa do NY.

Od trzech lat tęsknie za kanadyjska dzicza, potrzebuje 2 miesiące aby odpocząć do cywilizacji.

2 marzenia - hiszpania, żeby zobaczyć dzieła Gaudiego i Teneryfa (Loro Parque!!)

Indie i Nowa Zelandia - dwa największe marzenia

Moje dwa najaktualniejsze marzenia, które jak najszybciej zrealizuję to Andaluzja (miało być teraz w grudniu ale bardzo ciężko z połączeniami lotniczymi, bez przesiadki praktycznie niemożliwe. Podobnie z autobusami - przesiadki i jadą wieki. Wyjściem jest wycieczka z biura podróży, bo tam wyczarterowane samoloty latają na miejsce ale ta forma turystyki jakoś nie za bardzo mnie przekonuje...) śladami Maurów. Marzę o Alhambrze, Sevilli i Maladze. Do tego Gibraltar i żeby wybrać się tez promem do Ceuty i Melilli. To zrealizuję najprawdopodobniej w te wakacje. Dalej Argentyna i Buenos Aires bo bardzo mnie fascynuje ten kraj, chciałabym zobaczyć więcej, nauczyć się tanga - jednak jeśli tam wyjadę to raczej na dłużej, ze względu na bardzo drogie przeloty. Kilka dni się zupełnie nie opłaca.

W następnej kolejności myślę o krajach arabskich północnej Afryki - Maroko, Algieria, Egipt, Tunezja.

Następnie dalej Ameryka Łacińska - Kolumbia, Peru, Chile, Wenezuela, Meksyk.

I ostatnia w kolejności Australia.

To wszystkie miejsca na mojej liście, które na pewno zamierzam zwiedzić, jak tylko będzie okazja!