ja też wychodzę z założenia, że jedzenie powinno być smaczne w hotelu, w którym się mieszka. jeśli hotelowe menu jest dobre (zdrowe, świeże, zróżnicowane), to jakość wyjazdu potrafi zmienić się diametralnie (analogicznie potrafi zmienić się też na gorsze, jeśli posiłki na miejscu nie należą do najlepszych...). moja żona buszując po internecie znalazła relację z pobytu w jednym z wrocławskich hoteli całkiem wymagającej blogerki. opisuje ona różne swoje przemyślenia na temat pobytu, pokoju i właśnie wyżywienia hotelowego. nie przepadam za takim językiem pisania, ale same kryteria oceny podobają mi się
http://segritta.pl/hotel-mercure-wroclaw-centrum/. trochę "babski" tekst, ale myślę że ogólnie ciekawy