BlueForum

Ja myślałam, że nie dożyje takiej perspektywy wycieczki, a tu proszę ? Ale przynajmniej stać na nią będzie przeciętnego Kowalskiego?

Zaskoczyła mnie oferta Itaki takie kierunki jak Czarnobyl napewno będą miały wielu zainteresowanych. Fajna sprawa a i cena bardzo przystępna.

malgoja napisał(a):Zaskoczyła mnie oferta Itaki takie kierunki jak Czarnobyl napewno będą miały wielu zainteresowanych. Fajna sprawa a i cena bardzo przystępna.

Dla mnie to nic zaskakującego nie było. Już dawno o czymś takim słyszałem. Dziwi mnie jedynie, dlaczego tak mało polskich biur takie wycieczki organizuje.
Przecież ludzie lubią takie "cudaczne" miejsca bardzo lubią.

Ciekawe jak Itace sprawdza sie ten kierunek jesli chodzi o zainteresowanie.

Gdzieś czytałam że można zobaczyć ranking najbardziej pożądanych i cieszących się powodzeniem kierunków podóży. czy Itaka ma coś takiego?

Ja czegoś takiego nie widziałem. Nawet nie przyszło mi to do głowy. No może byłoby przydatne, żeby w mocno oblegane strony przypadkiem nie pojechać. Różne promocje to owszem widziałem, ale tego nie.

Ja widziałam takie ogólne rankingi typu najczęściej wybierane biuro podróży albo najczęściej wykupywany kierunek ale to w skali ogólnoposlkiej wszystkich biur raczej.

Zupełnie mnie tam nie ciągnie. Jedyne co czuję to lęk.

Teraz to chyba Ukraina nie jest zbytnio obleganym kierunkiem, chociaż niektórzy chcą akurat teraz tam pojechać. Osobiście mnie tam nie ciągnie bo uważam że są ciekawsze miejsca. Chociażby teraz Itaka ma sporo ciekawych ofert z okazji urodzin.

Mnie tam akurat ciągnie, i to bardzo. To znaczy Ukraina, Czarnobyl już mniej.
W obecnej sytuacji jednak raczej tam nie pojadę. Może w przyszłym roku, jak się sytuacja uspokoi.

To proszę Państwa jeszcze nieco ponad 20 lat i będziemy na wycieczki do Fukushimy jeździć. Swoją drogą romantyczna wycieczka do Czernobyla mogłaby być bardzo ciekawa.

Widziałam swego czasu, że itaka proponuje wycieczkę tam. Opis wydawał się na prawdę ciekawy. Tylko ja chyba muszę dojrzeć do tego żeby się tam wybrać

Swoją drogą, to ciekawe, co nas do takich miejsc ciągnie. O ile Czarnobyl chętnie bym odwiedził, to tyle Fukushimę już nie. I to nie tylko ze względów finansowych, ale również bezpieczeństwa.