przez Ahl-I-Batini » 2008-03-02, 16:25:25
Amerykanski quasi-punk-rock? No niestety, ale wole cokolwiek innego. Tym bardziej, ze Bob to osoba znamienita na polu muzycznym.
Jeśli człowiek pracuje, zawsze pracuje na kogoś, a wtedy nie jest człowiekiem tylko niewolnikiem, a ja wszędzie i zawsze chciałem sam, chciałem być sam, żeby mieć wszystkich gdzieś, razem z ich smutkiem i beznadziejnym żalem.
Strugaccy