Parę dni temu objaw się ponowił - dysk zniknął (3 partycje), wymieniłem kable sata na nowe i dysk się "odnalazł"... ale padła 1 partycja
Partycja, której nie ma to partycja na której miałem poinstalowane wszystkie programy.
W eksploratorze windows partycja jest pokazana (dysk F), jadnak po kliknięciu na nią pojawia się komunikat:
Lokalizacja jest niedostępna
F:\ nie jest dostępny.
Struktura dysku jest uszkodzona i nieczytelna
Po wejściu we właściwości:
Zajęte miejsce: 0 bajtów
Wolne miejsce: 0 bajtów
Narzędzia > Sprawdzanie błędów
po kliknięciu "Sprawdź..."
Nie można sprawdzić dysku, ponieważ system Windows nie może uzyskać dostępu do niego.
Jaka jest opcja na odzyskanie zawartości całej partycji?
Ściągnąłem sobie program DMDE. Wyczytałem, że to bardzo silne narzędzie do odzyskiwania danych używane nawet w firmach specjalizujących się odzyskiwanie danych.
Po przeskanowaniu dysku idealnie znalazł całą zawartość utraconej partycji, kompletne drzewo katalogów. Wersja demo pozwala na odzyskiwanie jedynie każdego pliku z osobna (każdorazowe kliknięcie każdego pliku i wybranie opcji 'odzyskaj'), co przy partycji ~300GB zajęło by mi jakieś pół roku
Wersja pełna dla użytku domowego jest tania, bo kosztuje zaledwie 16 euro, także bezproblemowo jestem w stanie zapłacić za licencję jednak... wolałbym mieć pewność, że program faktycznie idealnie odzyska wszystko co się "zgubiło" i poukłada tak jak było. Wspomniałem, że to była partycja na której były instalowane wszystkie programy także program musiałby idealnie zachować wszystkie ścieżki instalacyjne i kompletną strukturę katalogów jaka była przed awarią... tylko w takiej sytuacji jestem w stanie zapłacić za licencję.
Czy ktoś spotkał się z programem DMDE? Czy jest faktycznie wart tych wszystkich pochlebnych opinii, które krążą o nim w internecie? Czy spełni moje oczekiwania?
Może jest jakiś inny sposób na odzyskanie partycji?
Jakieś rady, sugestie?