Postanowiłam dać przykład wierszy, których nie należy "publikować". Wszyscy mogą pisać, co będzie widać poniżej ale nie wszyscy mają do tego dar, co też widać będzie poniżej. Są to wiersze, młodziutkiej, prościutkiej chyba 15letniej, zakompleksionej dziewczynki, która na szczęście urosła.
"Poranek"
Wstaję z marzeń.
Myję się łzami.
Ubieram tęśknotę.
Jem samotność.
Wychodzę do cieni.
"Odnowa biologiczna"
Zgniła miłość do Ciebie.
Wypłynęła z niej nienawiść
Ogarniająca swym jadem każdy kawałek Ciebie.
Została mi tylko nadzieja
Lecz i ją otoczyła swym brudem.
Nie czuję nic
Widzę tylko niepotrzebne rany.
Ale i one goją się też.
O! Nawet nie ma blizn.
"Dotyk życia"
Czuję ten ochydny dotyk życia.
Palce jego zaciskają się na mojej szyji.
Oddycham cięzko i powoli.
Tak żyję również.
Teraz ciągnie mnie za rękę
Jak dziecko, wlecze powoli znudzoną lalkę.
Chcę schować się.
Ukryć wstyd.
Nie chcę by myśleli, że życie bawi się też i mną.
Mam tylko jedną myśl.
Nie zmienię się w żywe cierpienie.
Będę udawać, że jest mi dobrze.
Uśmiechać się fałszywie.
Dlatego nauczę się kłamać.
Można spokojnie krytykować. Dobrze czasem zajrzeć do tego mojego zeszycika i pośmiać się z siebie.