przez Ultras » 2007-12-29, 01:22:58
Ten wiersz napisałem podajże w maju tego roku. Fajnie, że Ci się podoba:) Za jakiś czas zamieszczę kolejny wiersz.
[ Dodano: 29 Gru 2007 18:09 ]
Zapraszam do czytania; to jest mój ulubione wiersz.
"Propaganda"
Jestem młody, a więc głupi...nie mam swojego zdania, robię to, co inni.
Przychodzi dzień siódmy, lewą nogą mimo woli wchodzę w godziny obłudy.
Wiara moja ulatuje i chowa się do szkatułki, aby ustrzec się tego, co ją zabrudzi.
Wychodzę z domu i podłączam się do rdzennych ludzi.
Bezwładnie podążam przed siebie.
Siadam w ławce, on wchodzi i głos podnosi; prawdziwy dyrygent, głos wiary, słowo ludu, władca marzeń.
Ludzie wpatrzeni w całość widzą tylko miłość.
Ja widzę bród naniesiony przez Babilon.
Wstaję, siadam, klęczę, śpiewam - robię to, co on chce, a dusza moja płacze, bo wie, że to nie tak było napisane.
Ksiąg nigdy nie wdziałem, lecz wiem, że to, co czeka na mnie w szkatułce jest silniejsze od największej obłudy.
Jest to moja wiara, prawdziwe marzenie, moje osobiste wyobrażenie Ojca Pana, który tylko mnie rozumie.
Słychać dźwięk setek dzwonków, jeden o drugiego się obija.
Propaganda.
Wychodzę - w głowie pustka.
Cały rozum został tam, tonąc w znoju ludzi, którzy wiarę przerobili na instytucję.
Zwykła sekta, lecz legalna i przez lód wychwalana.
Człowiek nie wie, co się wokół niego dzieje.
Przez lata wytarta z naszej głowy prawda w większości nie chce się odradzać.
Żyję i wierzę, tylko dzięki ludziom, którzy dają mi nadzieję na powrót tego, co zostało umiejętnie wyrzucone otchłań, pożarte przez kłamstwo i pieniądze.
Wracam do domu, mijam twarze takie same jak te z którymi parę chwil temu obcowałem.
Otwieram drzwi, siadam i czekam.
Trwa we mnie walka - niewygodna dla życia prawda, która wraca do mnie ze szkatułki czy kłamstwo, które dla życia każdego człowieka zmienia w monotonne morze.
Po raz kolejny wygrałem - żyję swoim życiem.
Kościół < to oni sprzedali Boga.
---
"Grazie o Signore per avermi la Juventus"