przez hitman1986 » 2010-11-18, 18:28:10
Ustawa stworzona typowo po to, aby zaspokoić pewne, niewielkie, oczekiwania społeczne oraz odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów w Polsce. Wiadomo, społeczeństwo będzie gadało nie o dziurze budżetowej, ale o ustawie zabraniającej palenia papierosów.
Jak ja do tego podchodzę? Sądzę, że to zły pomysł.
Nie dość, że znacznie zmniejszy wpływy restauratorów (szacuje się, że nawet do 20%), to spowoduje, i już powoduje, ogólny wkurw. Ponieważ nie można palić w restauracja, pubach, czy też na plaży (teraz już oficjalnie), ale też nie można tego robić we wszelkich placówkach państwowych, czyli urzędach, szkołach, posterunkach policji, czy też w szpitalach. Z tymi ostatnimi jest o tyle nieciekawie, ponieważ ustawa obejmuje wszystkie szpitale w Polsce. Myślący inaczej nie przewidzieli tym samym, że chorzy przebywający w szpitalach psychiatrycznych mają teraz problem, bo podczas sesji zapalić nie mogą. A palenie jest uspokajające. Czyli Państwo jednakowoż ogranicza w pewnym stopniu możliwość skutecznego wyleczenia pacjenta.
Następnie: egzekwowanie prawa. Tylko sanepid ma prawo skontrolować pomieszczenia pod względem jego przeznaczenia dla palaczy. I to sanepid powinien sprawdzać, czy restauratorzy stosują się do nowego przepisu. Straż miejska nie ma uprawnień do wlepiania mandatów poza dawaniem ich na plażach i przystankach, Policja nie zamierza zajmować się tymi przypadkami, a Sanepid jak to sanepid - zanim przyjdzie, restaurator będzie z tygodniowym wyprzedzeniem o tym wiedział. Czyli Rząd stworzył kolejny już martwy przepis. Brawo.
Następna sprawa: zyski. Ustawy mają to do siebie, że przeważnie ktoś na nich zyskuje, a ktoś traci. W tym wypadku traci restaurator, właściciel pubu, itp. a zyskuje pani Krysia ze "spożywczaka na dole". Jest to jednostronny układ w stronę sklepikarzy i właścicieli sieci sklepów spożywczych, albo właścicieli monopolowych. Dlaczego? Zamiast pójść do restauracji, palacz albo kupi sobie piwo i wypije w domu albo zorganizuje domówkę. W domu można palić bez ograniczeń.
Ostatnią kwestią jest kwestia zdrowotna: palacze umierają szybciej o średnio 10 lat. Dzięki temu tworzą się nowe miejsca pracy, zwalniają się pieniądze na leczenie innych chorych, musi dłużej wypłacać emerytury, itp. Wprowadzając tę ustawę Państwo nie dość, że ogranicza prawa jednostki, to chcąc nie chcąc powiększa powiększa wydatki na lecznictwo, ale też dziurę budżetową (niewiele, ale jednak).
Najciekawsze jest to, że partia "liberalno-podobna" jaką jest PO nadal pobiera wysoką marżę, czyli akcyzę, na fajki... zakazując ich palenia.
Ustawa jest moim zdaniem po prostu głupia i stworzona przez idiotów.
"Na plecach czuję oddech starożytnego boga. Ściga mnie. Nie mogę się odwrócić, bo jego oczy to śmierć."